Aktualność 2023.07.08 |
Zbiór artykułów
Można przysyłać swoje dzieła na różne tematy. Całość redaguje J.G.
Spis treści "narastająco":
79. Nad Kotliny - "Esej" - J.G.
78. Komin Świerza - Zdzisław Grebl, Jerzy Ganszer
77. Absolwenci do 2022 - J.G.
76. Spis Byłych Członków Klubu - J.G.
75. Spis członków klubu - J.G.
74. Dane ku pamięci - Patrycja Kopytko
73. Głosy w jaskini - zebrał J.G.
72. Notatki o pierwszej akcji na dno Polski /1974/ - Wit Dokupil, archiwum klubowe.
71. Jaskie Polski na początek 2023r - Jerzy Ganszer
70 - Przejścia kanioningowe Beaty Michalskiej-Kasperkiewicz do 2022 r. - Beata Michalska-Kasperkiewicz
69 - Największe osiągnięcia Speleoklubu Bielsko-Biała w 2021 r - Jerzy Ganszer
68 - Wielka Litworowa - dno II Pięćdziesiątki - J.G.
67 - Statystyki 2021 - J.G.
66 - Jaskinia Wielka Litworowa - nowy odcinek - Jerzy Ganszer
65 - Rekordy roku 2020 - J.G.
64 - Opowiadanie Humorystyczne .... - Jerzy Ganszer
63 - Rekordy 2019 r - Jerzy Ganszer
62 - Treść na 50 lecie SBB posłana do Jaskiń - Jerzy Ganszer
61 - Ruch jaskiniowy .... J.G.
60 - Rekordy SBB w 2018 r na podstawie sprawozdań - Jerzy Ganszer
59 - Akcja na dno Polski - Lena Katarzyna Koprowska /2018/
58 - Nasi Prekursorzy - rok 1951
57 - Działalność w roku 2017 - Jerzy Ganszer
56 - Rekordy narciarskie - Jerzy Ganszer
55 - Działalność w roku 2016 - Jerzy Ganszer
54 - Prace wykopaliskowe w Nad Kotlinach - lipiec 2016 r - Jerzy Ganszer
53 - Odlekczanie - Jerzy Ganszer
52 - Afera w Beskidach - Jerzy Ganszer
51 - Kronika wyprawy 1988 - Zdzisław Grebl
50 - Działalność roku 2015 plus tabela za 2014 i 2013 r. - Jerzy Ganszer
49 - Biały Kamień - Zalecenia Komisji Rewizyjnej - 2000r - Jerzy Ganszer
48 - Akcja do Nad Kotlin w 2015 r. - Klaudiusz Stępień
47 - Śmieci z Nad Kotlin - Jerzy Ganszer
46 - Rekordy SBB 2014 - Jerzy Ganszer
45 - Jaskinia Wielka Litworowa - Partie za Biwakiem - Jerzy Ganszer
44 - 45 - Lecie SBB - Jerzy Ganszer
43 - Polskie Karpaty Fliszowe - drugi rejon /po Tatrach/ występowania obiektów jaskiniowych w Polsce - Jerzy Ganszer
42 - Akcja w Jaskini Salmopolskiej K.Bs-04.23 2014.07.12- Jerzy Ganszer
41 - Akcja inwentaryzacyjno - eksploracyjna w Salmopolskiej 2014.05.31 - Jerzy Ganszer
40 - Eksploracja w Jaskini Salmopolskiej 2014.05.26 - Jerzy Ganszer
39 - Eksploracja w Salmopolskiej - Prymula
38 - Biuro do Spraw Odśmiecania Jaskini Wielkiej Litworowej - Jerzy Ganszer
37 - Rekordy SBB w 2013 r. na podstawie sprawozdań klubowych - Jerzy Ganszer
36 - Pierwsze zimowe przejście Bańdziocha Kominiarskiego - sprawozdanie Lubomira Zawieruchy
35 - Podkowce małe w najwyżej położonych obiektach jaskiniowych Polski /stan 2013.11.04/ - Jerzy Ganszer
34 - Cmentarz Łemkowski - Zdzisław Grebl
33 - Grotołażenie - Marcin Freindorf /wyjaśnienie od redakcji - opis akcji w Ptasiej Studni, za zgodą autora skopiowana ze strony autora "kliknij" akcja 2013.06.29/
32 - Wypowiedź Kazimierza Piekarczyka /2013.07.02/
31 - Krata - Jerzy Ganszer
30 - Ruch Jaskiniowy na Podbeskidziu - Jerzy Ganszer
29 - Przed otworem - Jerzy Ganszer
28 - Wyrażenie Woli - Zdzisław Grebl
27 - Działalność Speleoklubu Bielsko-Biała w 2012 r. - Jerzy Ganszer, Maciej Jeziorski - uzupełnienia
26 - Śmieci w Śnieżnej - 2012.11.04 - Jerzy Ganszer
25 - Wspinaczka na Gańczorce w Beskidzie Śląskim
24 - Wspinaczka na Górze Cieślar w Beskidzie Śląskim
23 - Książka i akcja klubowa na Piz Bernina 4049m
22 - Działalność Speleoklubu Bielsko-Biała w 2011 r. - Jerzy Ganszer
21 - Działalność Speleoklubu Bielsko-Biała w 2009 r. - Jerzy Ganszer
20 - Działalność Speleoklubu Bielsko-Biała w 2008 r. plus statystyki "globalne" - Jerzy Ganszer
19 - Wiosna, Alpy - sprzęt na turę narciarską - Jerzy Ganszer
18 - Działalność Speleoklubu Bielsko-Biała w 2010 r. - Jerzy Ganszer
17 - Witaj Jurku /o eksploracji w Austrii/ - Jadwiga i Mirosław Micherdzińscy
16 - Tytułomania - Jerzy Ganszer
15 - Spływ Dunajcem 2009 - Wacław Kosmowski
14 - Akcja ratunkowa w Jaskini Śnieżnej 1976 r. - Edward Płaska
13 - List z Mombasy - Sławomir Kawecki
12 - Moja wspinaczka - Jenny Gruba
11 - Notatka o prusikowaniu - Jerzy Ganszer
10 - Studniczek - Jerzy Ganszer
9 - Eksploracja i inwentaryzacja Jaskiń polskich Karpat Fliszowych /2005-2006/ - Grzegorz Klassek, Tomasz Mleczek
8 - Jaskiniowa Baza Danych Polskich Karpat Fliszowych - Jerzy Ganszer
7 - Speleoklub Bielsko-Biała rok 2006 - statystyki, wydarzenia, osiągnięcia - Jerzy Ganszer
6 - Jaskinie Polskich Karpat Fliszowych - stan na 2005.09.23 - Jerzy Ganszer
5 - Podkowiec mały - najwyższe stanowiska jaskiniowe występowania tego ssaka w Polsce - Jerzy Ganszer
4 - Uwagi i zalecenia dla kierownika wyjazdu jaskiniowego w Tatry Polski organizowanego przez Speleoklub Bielsko-Biała - Jerzy Ganszer
3 - Przełęcz Mylna z nartami - Anna Smoter, Jerzy Ganszer
2 - Góra Trzy Kopce - Jerzy Ganszer
1 - Artykuł do Zacisku na 36-lecie Speleoklubu Bielsko-Biała, Zeszyt Kasowy 1969 - Jerzy Gansr
Aktualność 2022.11.08 |
Ochrzczeni i pasowani w SBB
Słowo "pasowany" oznacza, że dany osobnik z różnych powodów nie podlega chrzczeniu.
Niżej wymienione osoby mają prawo i zaszczyt nosić odznakę klubową:
Rok 2020
1. Ewa Rutkowska
2. Tomasz Kos
3. Grzegorz Więcek
4. Mateusz Cieślar
5. Antoni Dudek
6. Mateusz Dudek
7. Maciej Boszczyk
Rok 2019
1. Jakub BindaRok 2018
1. Martyna Michalska
2. Teresa Zwierzchowska
3. Patrycja Kopytko
4. Kamil Polański
5. Bartosz Baturo
6. Krzysztof Borgieł
7. Paulina Kulpa
8. Rafał Woltkiewicz
Rok 2017
1. Bartłomiej Golik
2. Paweł Gądek
3. Gabriel Franecki
Rok 2016
- Marcin Parys
- Dariusz Rozmus
- Karina Tomalik
- Jakub Adamus
- Łukasz Piechocki
- Marcin Płaszyński
Rok 2015
- Marcel Wajda
- Marek Wojtynek
- Wojciech Jasiak
- Łukasz Kudelski
- Dawid Gach
- Joanna Micherdzińska
- Maciej Waszek
Rok 2014
- Agnieszka Byrtek
- Krzysztof Górski
- Grzegorz Majka
- Mariusz Majka
- Małgorzata Pacyna
- Klaudiusz Stępień
- Agnieszka Wróbel
Rok 2013
Brak absolwentów
Rok 2012
- Adam Donczew
- Michał Ganszer
- Honorata Kaczmarek
- Filip Kiszło
- Tomasz Pawłowski - pasowany
- Zofia Skrudlik
- Piotr Smoczyński
- Wojciech Stachowiak
Rok 2011
- Karolina Juroszek
- Tomasz Szopa
- Piotr Skrudlik
- Marcin Gryzełko
- Marzena Zając
- Adam Marcinków
- Sebastian Korczyk
- Maja Jędrzejewska
- Jakub Krajewski
- Kazimierz Piekarczyk - pasowany
Rok 2010
- Kamil Chrobok
- Marcin Damasiewicz
- Rafał Ficek
- Paweł Kasperkiewicz
- Jarosław Kowal
- Sebastian Krawczyk
- Krzysztof Leszczyński
- Ireneusz Maciągowski
- Katarzyna Okapiec-Krawczyk
- Wojciech Sikora
- Aneta Żak-Twardowska
Rok 2009
- Robert Bereta
- Marcin Freindorf
- Maciej Jeziorski
- Rafał Klimara
- Daniel Kowalczyk
- Piotr Sokołowski
- Marcin Stachowiak
- Piotr Wiewióra
Rok 2008
- Jakub Gawłowski
- Agnieszka Handzlik
- Krzysztof Handzlik
- Katarzyna Szczerba
- Adam Zając
- Rafał Zarek
- Krzysztof Gajny - pasowany
- Gabriela Gajny - pasowana
Rok 2007
- Tomasz Stryczek
- Anna Michałek
- Bożena Gawlikowska
- Andrzej Radecki
- Urszula Król
- Paulina Król
- Joanna Foltyn
- Maciej Stanisławski
Rok 2006
- Grzegorz Borgieł
- Zbigniew Grzybek
- Agnieszka Kawik
- Bartłomiej Miłosz
- Maciej Niwiński
- Ireneusz Paszko
Rok 2005
- Janusz Drąg
- Bartłomiej Juroszek
- Bartosz Kaszuba
- Jerzy Koczur
- Ewa Konderla
- Grzegorz Michałek
- Elżbieta Pocha
- Katarzyna Wrzeszcz
- Gniewomir Kubica
- Ryszard Głowacki - pasowany
- Piotr Beczała - pasowany
Rok 2004
- Ryszard Cader
- Piotr Wincenty
- Agnieszka Bednarczyk
- Dawid Bednarczyk
- Zdzisława Kania
- Robert Muzyczka
Rok 2003
- Sylwia Zięć - pasowana /potem zmieniła nazwisko na Wójcik/
- Iwona Dąbek
- Tomasz Pukowski
- Jakub Pysz
- Lucyna Rybarska
- Tomasz Styrna
- Paweł Szemla
Rok 2002
- Maciej Garus
- Rafał Kalfas
- Dominik Laszczak
- Dawid Mikołajczyk
- Czesław Szura - pasowany
- Marcin Sikora - pasowany
Rok 2001
- Urszula Tebin
- Mirosław Uczniak
- Janusz Kwaśny
- Michał Wójcik
Rok 2000
- Magda Baran
- Miłosz Kubica
- Dorota Woś
Rok 1999
- Krzysztof Apanasewicz
- Joanna Tarasewicz
- Genowefa Włodarz
- Marzena Pawełek
- Dominik Matuk
- Karolina Bogdanowicz
- Agnieszka Feldgebel
- Jacek Kamiński
Rok 1998
- Bartłomiej Konieczny
- Zbigniew Bieryt
- Wacław Kosmowski
- Mariusz Krywult
- Grzegorz Łękawa
- Grzegorz Woś
- Paweł Kudłacz
- Tomasz Kudłacz
Rok 1997
- Piotr Holek
- Michał Rachwaniec
- Piotr Ćwiąkała
- Andrzej Bieryt
- Marek Bogacki
- Bartosz Thiel
- Mirosław Zając
Rok 1996
- Paweł Pryszcz
- Zbigniew Nowak
- Barbara Nowak
- Marcin Gwóźdz
- Andrzej Świadek
- Łukasz Kabocik
Rok 1995
- Błażej Nikiel
- Anna Michalska
- Michał Smoter
- Krzysztof Kozieł
- Marcin Kozłowski
- Roland Gajgał
- Mariusz Nowak
- Katarzyna Wiąckiewicz
- Łukasz Kłaput
- Maciej Sędziak
- Dariusz Rybarski
- Maciej Cygoń
- Maciej Walicki
- Katarzyna Gruźlewska
- Rafał Bieńko
- Barbara Micorek
- Katarzyna Matuszek
- Marcin Kowalski
- Robert Skoczylas
- Bartosz Węgrzyn
- Piotr Tyrakowski
- Adam Kucharczyk
Rok 1994
- Paweł Wojtas
Rok 1993
- Tomasz Urbański
- Ewa Chylaszek
- Łukasz Kolmer
- Zbigniew Śiwiec
- Tomasz Frazik
- Osoba utajniona nr 1 /2012.01.03/
- Ireneusz Roj
- Karina Pernes
- Adam Balcy
- Piotr Krzempek
- Anna Koziar
- Włodzimierz Stachura
- Ewa Lampart
- Marek Sobański
- Anna Pawełek
- Joanna Dobija
Rok 1992
- Piotr Majchrzak
- Wojciech Kozik
- Sebastian Potok
- Tomasz Bartuś
- Katarzyna Świtilnik
- Grzegorz Mrozek
- Lubomir Białek
- Maria Stawowczyk
- Adrian Małecki
- Marcin Konior
- Michał Salecki
- Krzysztof Fedak
- Łukasz Klimek
- Tomasz Tomczyk
- Jacek Demczak
- Bartosz Dąbek
- Beata Więzik
Rok 1991
- Tomasz Gajda
- Aleksander Benedykt
- Aleksandra Zontek
- Janusz Grygielczyk
- Artur Słoniszko
- Piotr Sowula
Rok 1990
- Piotr Damek
- Marcin Krajewski
- Andrzej Eisler
- Jerzy Figura
- Artur Łach
- Robert Pest
- Marek Kruczalak
Rok 1989
- Gabriela Michalska
- Mariusz Choffmann
Rok 1988
- Dariusz Krysta
- Marcin Januła
- Marzena Kuchta
- Krystian Krajewski
- Rafał Operchalski
- Kazimierz Kucia
- Jacek Gruźlewski
- Tomasz Grzegrzułka
- Jacek Placzki
- Andrzej Gawron
- Andrzej Jarek
Rok 1987
- Grzegorz Bigaj
- Józef Bulowski
- Czesław Gwizdała
- Katarzyna Jasionek
- Jacek Kupras
- Marian Krzemiński
- Paweł Korczewski
- Bogdan Moskała
- Grzegorz Mołek
- Beata Michalska
- Zbigniew Rosół
- Kazimierz Sztajno
- Witold Kotas
- Tadeusz Leki
- Edward Witos
- Adam Gąsiorek
- Ireneusz Grzejszczak
Dane za wcześniejsze lata można częściowo odtworzyć na podstawie zbiorów z archiwum klubowego.
Zestawienie pilotuje Jerzy Ganszer
76. Spis Byłych Członków Klubu
Aktualność 2023.03.03 |
Byli Członkowie SBB - skreśleni po 2000.01.01
Członkowie klubu skreśleni przed 2000 r. są wyszczególnieni w drugiej tabeli poniżej
Nasi koledzy z różnych powodów odeszli z klubu, jak doświadczenie uczy pewna część z nich ponownie się zapisze, część czasami z nami gdzieś pojedzie, a pewną część nigdy nie zobaczymy. Niewątpliwie wielu z honorem będzie używać tytuł "Były Członek Klubu". Życzymy im wszystkim pomyślności!
List otwarty do Byłych Członków Klubu
Poniżej jest spis Byłych Członków Klubu
Wielu z Was rozjechało się po całym świecie.
Zapraszam - zachęcam - jeżeli macie chęć napiszcie "że istniejecie" - będzie to dla nas miało duże znaczenie.
Grotołazem nigdy nie przestaje się być i wierzymy, że każdy z Was myślami cofa się do czasów kiedy był czynnym członkiem Naszego Klubu.
Może odezwą się osoby należące do pierwszego Speleoklubu pod przewodnictwem nieżyjącego Jana Hoffmanna.
Pisać można na adres [email protected]
Nazwisko - imię | Status | Chrzest | Ostatnia data skreślenia | Uwagi |
Achtelik Jacek | bez ch. | 2013.05.09 | ||
Achtelik Patrycja | bez ch. | 2013.05.09 | ||
Adamczyk Agnieszka | bez ch. | 2015.03.17 | ||
Adamus Jan | 2013.09.12 | Nie żyje - data śmierci | ||
Adamus Jakub | 2021.10.30 | Ponownie zapisany 2023.01.01 | ||
Anioł Agnieszka | bez upr. | bez ch. | 2018.01.31 | |
Apanasewicz Karolina | 2003.07.08 | |||
Apanasewicz Krzysztof | 2008.08.01 | zaginął w Pamirze, data - dzień, w którym był widoczny ostatni raz | ||
B.Agnieszka | 2016.07.25 | |||
Balion Adam | bez ch. | 2015.03.17 | ||
Baran Magdalena | 2005.05.10 | |||
Barut-Skupień | bez upr. | bez ch. | 2021.03.04 | |
Bednarczyk Agnieszka | 2005.10.25 | |||
Bednarczyk Dawid | 2005.10.25 | |||
Białek Lubomir | 2005.10.25 | |||
Biełko Jerzy | bez ch. | 2008.10.07 | ||
Bieryt Zbigniew | 2001.04.17 | |||
Bocian Anna | bez upr. | bez ch. | 2006.09.21 | |
Bogacki Marek | 2010.04.20 | |||
Borgieł Grzegorz | 2015.03.17 | |||
Borgieł Krzysztof | bez ch. | 2013.08.27 | Zapisany ponownie w lipcu 2015 r | |
Borkowski Grzegorz | bez upr. | bez ch. | 2022.04.08 | |
Boruch Marta | bez upr. | bez ch. | 2021.10.30 | |
Boruta Daniel | bez upr. | bez ch. | 2021.10.30 | |
Borys Adam | bez upr. | bez ch. | 2010.11.16 | |
Bulowski Józef | 2013.08.27 | |||
Burdynowska Beata | 2008.10.10 | |||
Byczkowski Henryk | bez upr. | bez ch. | 2001.11.06 | |
Cader Ryszard | 2006.09.21 | |||
Ceglarz Damian | bez. ch. | 2010.04.20 | ||
Chrobok Kamil | 2011.11.08 | |||
Chruściel Bartłomiej | bez. ch. | 2008.10.07 | ||
Chylaszek Ewa | 2012.12.28 | |||
Czarnecki Roman | 2010.04.20 | |||
Ćwiąkała Piotr | 2001.04.17 | |||
Damasiewicz Mariusz | 2012.12.28 | |||
Damek Piotr | 2010.11.16 | |||
Dąbek Bartosz | 2013.08.27 | |||
Dąbek Iwona | 2010.11.16 | |||
Donczew Adam | 2022.05.04 | |||
Drąg Janusz | 2011.01.10 | |||
Dziech Krzysztof | bez upr. | bez ch. | 2010.11.16 | |
Dziki Mirosław | bez ch. | 2003.07.08 | ||
Feldgebel Agnieszka | 2005.10.25 | |||
Ficek Rafał | 2012.12.28 | |||
Figura Grzegorz | bez upr. | bez ch. | 2001.11.06 | |
Firganek Ireneusz | 2015.03.17 | |||
Foltyn Joanna | 2013.08.27 | |||
Fraś Andrzej | bez upr. | bez ch. | 2001.10.02 | |
Frazik Tomasz | 2002.10.30 | |||
Freindorf Marcin | 2012.05.01 | |||
Gabryś Marek | bez ch. | 2011.11.08 | ||
Gacek Tomasz | bez ch. | 2005.05.10 | ||
Gach Dawid | 2021.10.30 | |||
Gajda Tomasz | 2001.11.06 | Zapisany ponownie 2015.05.28, skreślony 2016.04.05 | ||
Gajgał Roland | 2008.10.07 |
| ||
Gańcza Janusz | bez upr. | bez ch. | 2008.10.07 | |
Garus Maciej | 2006.09.21 | |||
Osoba utajniona nr 1 | 2011.01.10 | Zapisany ponownie 2017.08.29 | ||
Gawlikowska-Radecka Bożena | 2016.02.15 | |||
Gawłowski Bartosz | bez upr. | bez ch. | 2010.11.16 | |
Gawłowski Grzegorz | bez ch. | 2008.10.07 | ||
Gawłowski Jakub | 2010.11.16 | |||
Gleń Witold | bez pas. | 2005.10.25 | ||
Głowacki Ryszard | 2010.11.16 | |||
Głowacki Tymoteusz | bez upr. | bez ch. | 2010.11.16 | |
Gmur Aleksander | 2015.03.17 | |||
Godyń Krzysztof | bez upr. | bez ch. | 2002.10.30 | |
Golik Bartłomiej | bez. upr. | bez ch. | 2015.05.12 | |
Goryl Jarosław | 2018.01.31 | |||
Górczyński Grzegorz | bez upr. | bez ch. | 2013.08.27 | Uwaga wpisany ponownie 2014.01.15, skreślony ok. 2019.06.12 |
Górniak Jan | bez ch | 2012.12.28 | ||
Górski Krzysztof | 2017.10.16 | |||
Gruźlewska-Łosik Katarzyna | 2004.12.14 | |||
Gruźlewski Jacek | 2006.09.21 | |||
Grabiec Grzegorz | bez upr. | bez ch. | 2001.04.17 | |
Grupka Mirosław | 2015.03.17 | |||
Gryzełko Marcin | bez upr. | bez ch. | 2015.03.17 | |
Gutek Jarosław | 2013.07.15 | |||
Gutek Mateusz | bez ch. | 2006.09.21 | ||
Gwóźdz Marcin | 2002.02.12 | |||
Handzlik Agnieszka | 2011.11.08 | |||
Holek Piotr | 2011.11.08 | |||
Hutniczak Bartłomiej | bez upr. | bez ch. | 2010.11.16 | |
Janik Dawid | bez upr. | bez ch. | 2010.11.16 | |
Jaworska Anna | 2012.12.28 | Kopernikowa | ||
Jurczyk Łukasz | bez ch. | 2018.01.31 | ||
Juroszek Bartłomiej | 2011.01.10 | |||
Juroszek Karolina | 2013.08.27 | |||
Jasionek Katarzyna | 2015.03.17 | |||
Jeziorski Maciej | 2015.03.17 | |||
Kaczmarek Honorata "Honka" | 2022.01.11 | |||
Kalfas Rafał | 2005.05.10 | |||
Kamiński Jacek | 2021.10.30 | |||
Kania Zdzisława | 2010.04.20 | |||
Kasperkiewicz Paweł | 2020.12.31 | |||
Kasprowska Katarzyna | bez upr. | bez ch. | 2011.11.08 | |
Kaszuba Bartosz | 2013.08.27 | |||
Kawik-Konowoł Agnieszka | 2013.08.27 | |||
Klassek Grzegorz | 2019.05.10 | Nie żyje /data śmierci/, pierwszy prezes SBB | ||
Klimara Rafał | 2018.01.31 | |||
Klimek Łukasz | 2001.04.17 | |||
Kliza Tomasz | bez ch. | 2015.03.17 | ||
Kołek Kamil | bez ch. | 2005.10.25 | ||
Konderla Ewa | 2012.12.28 | Uwaga - wpisana ponownie 2015.01.07, skreślona ok. 2019.06.12. Nie żyje | ||
Konior Marcin | 2000.10.17 | |||
Konior Rafał | bez upr. | bez ch. | 2002.10.30, 2015.03.17 | Przez pewien czas działał |
Kopciuch Grzegorz | bez ch. | 2011.11.08 | ||
Koprowska Katarzyna Lena | bez ch. | 2020.12.31 | ||
Korczyk Sebastian | 2015.01.21 | Wpisany ponownie 2019.05.20, 2021.10.30 | ||
Kosmowska Katarzyna | 2010.04.20 | |||
Kosmowski Wacław | 2010.11.16 | |||
Kowal Jarosław | 2012.12.28 | |||
Kowalczyk Daniel | ? | bez. ch.? | 2014.01.16 | |
Kowalska Karolina | bez ch. | 2006.09.21 | ||
Kowalski Marcin | bez ch. | 2008.10.07 | ||
Kozik Wojciech | 2002.10.30 | |||
Krawczyk Agnieszka | bez ch. | 2023.03.01 | ||
Krawczyk Sebastian | 2013.08.27 | |||
Kretek Marcin | bez ch. | 2014.01.13 | ||
Król Paulina | 2010.04.20 | |||
Król Urszula | 2015.01.21 | |||
Kruczalak Marek | 2015.03.17 | |||
Kucharczyk Adam | 2014.09.30 | |||
Kubica Miłosz | 2011.01.10 | |||
Kruczalak Karina | 2008.10.07 | |||
Krysta Dariusz | 2001.11.06 | |||
Krywult Mariusz | bez ch. | 2000.10.17 | ||
Krywult Marzena | 2005.10.25 | Wpisana ponownie w 2021 r | ||
Kubiak Adam | bez ch. | 2008.10.07 | ||
Kubica Gniewomir | 2006.09.21 | |||
Kudelska Dorota | bez upr. | bez ch. | 2015.05.12 | |
Kudłacz Paweł | 2008.10.07 | |||
Kudłacz Tomasz | 2006.09.21 | |||
Kufel Łukasz | bez upr. | bez ch. | 2010.11.16 | |
Kulawik Piotr | bez ch. | 2005.10.25 | ||
Kwaśny Janusz | 2004.12.14 | |||
Lampart-Roj Ewa | 2008.10.07 | |||
Laszczak Dominik | 2006.04.18 | nie żyje /data śmierci/ | ||
Leszczyński Krzysztof | 2011.11.08 | |||
Ligocki Tomasz | bez upr. | bez ch. | 2010.11.16 | |
Liptak Joanna | 2003.07.08 | |||
Luber Andrzej | 2013.08.27 | |||
Łękawa Grzegorz | 2008.10.07 | |||
Łukaszek Damian | bez ch. | 2021.10.30 | ||
Majchrzak Grażyna | bez upr. | bez ch. | 2010.11.16 | |
Malanowski Andrzej | bez upr. | bez ch. | 2015.03.17 | |
Małysz Krzysztof | bez upr. | bez ch. | 2003.07.08 | |
Maroszek Piotr | bez upr. | bez ch. | 2001.05.22 | |
Maciągowski Ireneusz | 2018.01.31 | |||
Matuk Dominik | 2000.10.17 | |||
Matuszewski Michał | bez upr. | bez ch. | 2008.10.07 | |
Mazurkiewicz Krzysztof | bez upr. | bez ch. | 2003.09.23 | |
Michalska Dominika | bez ch. | 2015.03.17 | ||
Michałek Anna | 2012.12.28 | |||
Michałek Grzegorz | 2012.12.28 | |||
Michałek Mateusz | bez ch. | 2005.10.25 | ||
Micherdziński Mirosław | 2015.03.17 | "Został skreślony na własne życzenie" | ||
Mika Marta | bez upr. | bez ch. | 2000.10.17 | |
Mikołajczyk Dawid | 2008.10.07 | |||
Miłosz Bartłomiej | 2008.10.07 | |||
Mołek Grzegorz | 2010.04.20 | |||
Muzyczka Robert | 2007.02.11 | |||
Mysłajek Robert | bez ch. | 2010.04.20 | ||
Niebrzydowski Łukasz | bez ch. | 2010.11.16 | ||
Nikiel Mateusz | bez upr. | bez ch. | 2006.09.21 | |
Niwiński Maciej | 2008.10.07 | |||
Norek Dominik | bez upr. | bez ch. | 2011.01.11 | |
Nowak Zbigniew | 2000.10.17 | |||
Nowakowski Maciej | bez upr. | bez ch. | 2022.05.04 | |
Nowroth Justyna | bez upr. | bez ch. | 2002.02.12 | |
Okapiec-Krawczyk Katarzyna | 2013.08.27 | |||
Olejarz Rafał | bez upr. | bez ch. | 2011.11.08 | |
Olejnik Robert | bez upr. | bez ch. | 2012.12.28 | |
Ostrawska Bernadeta | bez upr. | bez ch. | 2011.01.10 | |
Ostrawski Leszek | bez upr. | bez ch. | 2011.01.10 | 2013.01.15 nie żyje - data śmierci |
Oślizło Kamil | bez ch. | 2015.05.28 | zapisany ponownie początkiem 2019 r | |
Pacak Ireneusz | bez ch. | 2006.09.21 | ||
Pacyna Magdalena | 2018.01.31 | |||
Parys Marcin | 2021.11.24 | |||
Paszko Ireneusz | 2008.10.07 | |||
Pawełek Jerzy | 2003.11.19 | nie żyje /data śmierci/ | ||
Perchaluk Joanna | bez upr. | bez ch. | 2012.12.28 | |
Piekarczyk Kazimierz | 2018.01.31 | |||
Piekło Marcin | bez ch. | 2008.10.07 | ||
Piernik Grzegorz | bez upr. | bez ch. | 2010.11.16 | |
Piskorska Monika | bez upr. | bez ch. | 2006.09.21 | |
Piwowarczyk Marta | bez upr. | bez ch. | 2000.10.17 | |
Placzki Jacek | 2006.09.21 | |||
Pluta Grzegorz | bez. ch. | 2010.04.20 | ||
Pocha Elżbieta | 2008.10.28 | |||
Poloczek Adam | bez ch. | 2008.10.07 | ||
Poskier Joanna | bez upr. | bez ch. | 2015.05.12 | |
Potok Sebastian | 2015.03.17 | |||
Pukowska Justyna | bez.upr. | bez ch. | 2018.01.31 | |
Pukowski Tomasz | 2015.03.17 | |||
Prochalska Nikola | bez.upr. | bez ch. | 2019.11.04 | |
Procner Marcin | bez ch. | 2008.10.07 | ||
Pruski Jacek | bez upr. | bez ch. | 2006.09.21 | |
Pysz Jakub | 2011.01.10 | |||
Rachwaniec Michał | 2000.10.17 | |||
Radecki Andrzej | 2016.02.15 | |||
Raszka Renata | bez upr. | bez ch. | 2013.08.27 | |
Roj Ireneusz | 2006.09.21 | |||
Romański Łukasz | bez upr. | bez ch. | 2010.04.20 | |
Rybarska Lucyna | 2008.10.07 | |||
Rybarski Dariusz | 2010.04.20 | |||
Salecki Michał | 2001.11.06 | |||
Sambor Rafał | bez upr. | bez ch. | 2008.10.07 | |
Sikora Marcin | 2011.01.10, 2015.03.17 | Zapisał się ponownie w marcu 2013 r | ||
Sikora Wojciech | 2012.12.28 | |||
Skoczylas Krzyszcof | 2001.04.17 | |||
Skoczylas Robert | 2010.11.16 | |||
Smoczyński Piotr | 2016.02.23 | Zapisał się ponownie 2017.01.01 | ||
Smoter Anna | 2012.12.31 | |||
Smoter Michał | 2015.03.17 | |||
Sokołowski Piotr | 2011.11.08 | |||
Smoter Justyna | bez ch. | 2010.04.20 | Po mężu nazywa się Gaweł | |
Sobańska Anna | 2008.10.02 /przed/ | |||
Sobański Marek | 2005.10.25 | Zapisał się ponownie 2015.08. | ||
Sromek Michał | bez ch. | 2008.03.18 | nie żyje /data pogrzebu/ | |
Stachowiak Marcin | 2013.08.27 | |||
Stachowiak Wojciech | 2015.03.17 | |||
Stanisławski Maciej | 2013.08.27 | |||
Starsiak Damian | bez upr. | bez ch | 2011.11.08 | |
Stępień Klaudiusz | 2021.10.30 | |||
Stryczek Tomasz | 2013.08.27 | Zapisał się ponownie 2017.12 | ||
Styrna Tomasz | 2005.10.25 | |||
Szczerba Katarzyna | 2018.01.31 | |||
Szemla Paweł | bez ch. | 2005.05.10 | ||
Szopa Tomasz | 2015.03.17 | |||
Szura Czesław | 2008.10.07 | |||
Świtała Marek | bez ch. | 2010.11.16 | ||
Tebin Urszula | 2013.08.27 | |||
Thiel Bartosz | 2011.11.08 | |||
Tomalik Karina | 2022.05.04 | |||
Tyrakowski Piotr | 2013.08.27 | |||
Uczniak Mirosław | 2005.10.25 | |||
Urbański Tomasz | 2011.11.08 | |||
Wajda Marcel | 2018.01.31 | Zapisany 2021.10.30 | ||
Waszek Maciej | 2010.11.16 2018.01.31 | Zapisał się ponownie początkiem 2015 r. | ||
Wiąckiewicz Katarzyna | 2020.09.29 | |||
Wiculski Andrzej | 2005.10.25 | |||
Widor Urszula | bez upr. | bez ch. | 2005.01.03 | |
Wiewióra Krzysztof | bez upr. | bez ch. | 2021.03.24 | |
Wiewióra Marek | 2002.10.30 | Nie żyje 2022.08.19 | ||
Wiewióra Piotr | 2011.01.10 | Zapisał się ponownie w czerwcu 2014 r. Skreślony 2016.02.23 | ||
Wiktor Radosław | bez ch. | 2010.04.20 | ||
Winek Tomasz | bez ch. | 2005.05.10 |
| |
Wincenty Piotr | 2005.10.25 | |||
Włodarz Genowefa | 2000.10.17 | |||
Osoba utajniona nr 5 | 2013.08.27 | |||
Wolny Sebastian | 2001.11.06 | |||
Woś Dorota | 2013.08.27 | |||
Woś Grzegorz | 2011.11.08 | |||
Wower Agnieszka | bez upr. | bez ch. | 2003.07.08 | |
Wójcik Michał | 2013.08.27 | |||
Wójcik Sylwia | 2015.03.17 | Zapisana ponownie przed 2022.03.02 | ||
Wróbel Agnieszka | 2017.10.04 | |||
Wrzeszcz Katarzyna | 2019.09.30 | |||
Zając Adam | 2015.05.12 | Zapisany 2015.06.24 | ||
Zarek Rafał | 2011.11.08 | |||
Zieliński Marcin | bez ch. | 2001.04.17 | ||
Zuber Jakub | bez upr. | bez ch. | 2010.11.16 | |
Żak-Twardowska Aneta | 2015.05.12 | |||
Żera Alan | bez ch. | 2008.10.07 | ||
Żera Artur | bez ch. | 2008.10.07 |
Byli członkowie Speleoklubu Bielsko-Biała
skreśleni w latach 1969 - 1999.12.31
/ 409 osób/
Istnieją sytuacje, iż pewne osoby powróciły do klubu już po 2000.01.01, lecz nie zostały z tego spisu usunięte.
|
|
|
Zestawienie koordynuje Jerzy Ganszer
Aktualność 2023.03.03 |
Członkowie Speleoklubu Bielsko-Biała - nieoficjalna lista
123 osób + 12 członków honorowych /tabela na dole/
Uwaga - osoby chcące być ukryte lub utajnione fakt ten zgłaszają do redaktora strony. Dane występujące poniżej są zamieszczane za zgodą zainteresowanych!
Można
przysyłać swój portret i dowolną treść o sobie
Nazwisko - imię czerwone litery - wersja do sprawozdań |
Pseudonim |
|
Status |
Chrz. |
Funkcja |
Tytuł |
E'mail, www |
Telefon | Miejscowość |
Adamus Jakub ZPZ - może być "Kuba" |
Kuba |
NW | Katowice |
||||||
Barciszewska-Kozioł Karolina Karola Barciszewska-Kozioł |
Karola |
bez. pas. |
[email protected] https://www.facebook.com/people/Karpacka-Pasja/100063457809669/ "kliknij" Przewodnik Tatrzański i Beskidzki, Fotograf i Taternik Jaskiniowy. Na co dzień również Pedagog ;) |
781717350 |
Zakopane / Koniaków |
||||
Baturo Bartosz |
|
|
NW |
|
|
|
|
Bielsko-Biała | |
|
|||||||||
Bereta Kinga |
[email protected] |
Dane utajnione |
|||||||
Bereta Robert |
|
NW | [email protected] | Oświęcim | |||||
Bętkowski Mateusz |
bez upr. | bez ch. | Dane utajnione |
||||||
Biliński Jarosław |
Biluś |
bez pas. |
[email protected] 514993994 https://www.instagram.com/ |
Bielsko-Biała |
|||||
Binda Jakub |
|
|
[email protected] | Lipowa | |||||
Początkujący grotołaz. Pasjonat biologii, botaniki, roślin mięsożernych i akwarystyki |
|||||||||
Bizoń Radosław |
NW |
bez ch. | [email protected] | Kobiór | |||||
Bogdanik Krystian | Leon |
|
bez. pas. | Kozy | |||||
Borgieł Krzysztof |
[email protected] |
Czechowice-Dziedzice | |||||||
Boszczyk Maciej |
Zimny |
[email protected] | Tychy |
||||||
Brzezinka Bartosz |
NW |
Żory |
|||||||
Bugalska-Ganszer Małgorzata Gosia Bugalska |
NW |
Bielsko-Biała |
|||||||
Cieślar Mateusz |
NW |
[email protected] |
Dane utajnione |
||||||
Dudek Antoni |
|
Bielsko-Biała |
|||||||
Dudek Marta |
KURS 2022/23 | bez upr. | bez ch. | Dane utajnione |
|||||
Dudek Mateusz |
Dane utajnione |
||||||||
Dziedzic Krzysztof |
bez. pas. |
[email protected] | 600 230 309 |
Żywiec |
|||||
Franecki Gabriel |
|
|
|
|
|
[email protected] |
|
Cieszyn | |
|
Jazda rowerem góry/niziny, jazda na rolkach / łyżwach / nartach, wspinaczka skałkowa /ściany sztuczne, gry terenowe - w tym na orientację, trekking, bunkry i fortyfikacje | ||||||||
Fraś Krzysztof, ZPZ |
Sowa |
Dane utajnione |
|||||||
Gajny Gabriela |
|
|
NW |
|
|
|
[email protected] |
|
Jasienica |
Gajny Krzysztof |
|
|
NW |
|
|
|
[email protected] |
|
Jasienica |
Ganszer Michał |
|
NW | [email protected] |
|
Bielsko-Biała | ||||
Gawlas Piotr Piotr "Kudłaty" Gawlas ZPZ |
Grupa Ratownictwa Jaskiniowego | Dane utajnione | |||||||
Gawlik Błażej |
|
bez ch. | [email protected] | Bielsko-Biała | |||||
Gądek Agnieszka | |
NW |
Sekcja
Archeologiczna, Komisja Rewizyjna |
[email protected] | Bielsko-Biała | ||||
Gądek Paweł | NW | grupa
eksploracyjno - inwentaryzacyjna |
[email protected] | Bielsko-Biała | |||||
Od dawna chodzę po jaskiniach, jeżdżę na rowerze po górach, jeżdżę na nartach. Poza tym interesuje się pracami ogrodowymi, budownictwem. |
|||||||||
Gąsior Natalia Gąsior Natalia pseud. Cholera |
Cholera |
|
|
bez ch. | [email protected] | 668 859 419 |
Bielsko-Biała | ||
Golik Bartłomiej | Golo |
|
Komisja Rewizyjna |
[email protected] | Bielsko-Biała | ||||
Grzegrzułka Tomasz Murzyn Tomasz Grzegrzułka
|
|
instruktor 292 | [email protected] | Bielsko-Biała | |||||
Grzybek Zbigniew |
|
NW | [email protected] |
|
Bielsko-Biała | ||||
Handzlik
Krzysztof Krzysiek Handzlik |
|
NW |
|
Bielsko-Biała | |||||
Handzlik Mateusz |
bez ch |
Kozy |
|||||||
Holeksa Zbigniew Zbigniew (Max) Holeksa |
Max |
bez ch. | Bielsko-Biała | ||||||
Honkisz Łukasz |
Honker |
bez upr. |
bez ch. |
Bielsko-Biała |
|||||
Honisz Zuzanna |
Oszołom |
bez pas. |
[email protected] |
Bielsko-Biała |
|||||
Imielska Elżbieta |
RuchEla |
NW |
[email protected] |
Bielsko-Biała |
|||||
Jakubowski Jarosław | bez upr. | bez ch. | Żory | ||||||
Programista, rowerzysta, turysta wysokogórski, podróżnik, zakochany w Tatrach. | |||||||||
Jasiak Elżbieta |
Elousis |
NW bez upr. |
bez ch. | Bielsko-Biała |
|||||
Jasiak Wojciech |
|
NW | Prezes | [email protected] |
|
Bielsko-Biała | |||
Jędrysek Dawid |
NW |
http://www.foto.bielsko.pl/ | Bielsko-Biała |
||||||
Jędrzejewska Maja |
NW | [email protected] | Oborniki Śląskie | ||||||
Kadłubicki Tomasz |
bez ch. |
[email protected] | Dane utajnione |
||||||
Kiszło Filip |
[email protected] | Cieszyn | |||||||
Klich Joanna |
|
bez upr. |
bez ch. |
Prezes Sekcji Cyklistów SBB | [email protected] | 500732877 |
Bielsko-Biała |
||
Knop Piotr |
bez ch. | [email protected] | Jastrzębie Zdrój |
||||||
Kochel Tomasz |
bez ch. | Bielsko-Biała |
|||||||
Koczur Jerzy |
|
NW | [email protected] | Grodziec Śląski |
|||||
|
|||||||||
Kohut Mateusz |
bez ch. |
Dane utajnione |
|||||||
Kohut Paulina ZPZ |
bez ch. |
Dane utajnione |
|||||||
Kopytko Patrycja |
|
|
Sekcja Archeologiczna | [email protected] | Tychy | ||||
Kos Tomasz |
NW |
[email protected] |
Tychy |
||||||
Krajewski Jakub | NW | Z-ca Prezesa Sekcji Eksploracji Sztucznych Obiektów Podziemnych, grupa eksploracyjno - inwentaryzacyjna, Sekcja Archeologiczna, Komisja do Spraw Moralnosci, Komisja Ślubna - członek "oczekujący" | [email protected] | Bielsko-Biała | |||||
Krawiec Ryszard Ryszard (Majmir) Krawiec |
Majmir |
bez upr. | bez ch. |
[email protected] http://swiatoslav.blogspot.com/ |
Skoczów |
||||
Krywult Marzena |
[email protected] |
Bielsko-Biała |
|||||||
Kubina Mateusz |
bez upr. |
bez ch. |
[email protected] | Bielsko-Biała | |||||
Kucia Kazimierz |
|
NW | [email protected] | Bielsko-Biała | |||||
Kucia Weronika |
www.instagram.com/amymone13 |
Bielsko-Biała |
|||||||
Kudelski Łukasz |
[email protected] | Ligota | |||||||
Kulpa Paulina |
|
|
[email protected] www.molecool.pl |
|
Rzeszów |
||||
Linke Mariusz Mariusz Linke Mlinke |
Mlinke |
|
|
bez ch. |
[email protected] www.mlinke.eu |
|
Padniewo | ||
mariusz linke mlinke – przemierza
podwodny świat w konfiguracji, w której dwie butle schowane są pod
pachą. Kocha Tatry i w nich próbuje swoich sił w nurkowaniu jaskiniowym.
Nie liczą się dla niego zdobyte certyfikaty, ale umiejętności
zaprezentowane w wodzie. Miłośnik map podwodnych obiektów, które tworzy,
by innym było prościej dotrzeć do celu. Właściciel sklepu internetowego, w którym sidemount przestanie być dla Ciebie obcy :) |
|||||||||
Liszowski Tomasz |
|
|
. | [email protected] |
|
Kobiór | |||
Magiera Marlena |
KURS 2022/23 | bez upr. |
bez ch. |
dane utajnione |
|||||
Majka Grzegorz | Jastrzębie Zdrój | ||||||||
Majka Mariusz | [email protected] | Jastrzębie Zdrój | |||||||
Manda Tomasz Tomek Manda (Prendki) |
Prentki | bez upr. | bez ch. | [email protected] | Bielsko-Biała | ||||
Miłośnik motoryzacji, dziur w ziemi i chrupek bekonowych | |||||||||
Marcinków Adam |
|
NW | Mnichowice | ||||||
Michalska-Kasperkiewicz Beata |
|
NW | Komisja Heraldyczna | Weteran | [email protected] | Bielsko-Biała | |||
Michalska Gabriela |
|
Bielsko-Biała | |||||||
Michalska Martyna |
NW
|
martyna_189@wp | Bielsko-Biała | ||||||
Michalski Wacław |
|
NW, instruktor 217 | Członek Zarządu, Komisja Ślubna |
[email protected] | Bielsko-Biała | ||||
Micherdzińska Jadwiga |
|
NW | Weteran | [email protected] | Bielsko-Biała | ||||
Micherdzińska Joanna |
|
Zastępca bibliotekarza, Magazynier |
[email protected] | Bielsko-Biała | |||||
Miczołek Norbert |
|
|
[email protected] | Grzawa | |||||
Miśków Marcin |
Założyciel Stowarzyszenia zarazić Pasją, ultramaratończyk |
www.zarazicpasja.pl www.zorskipolmaratonlesny.pl |
Żory |
||||||
Motoszko Tomasz |
NW |
|
[email protected] |
|
Katowice |
||||
Nikiel Błażej |
|
Komisja Heraldyczna | [email protected] | Bielsko-Biała | |||||
Ogrodnik-Tomoszek Monika |
bez upr. | bez ch. | Bielsko-Biała |
||||||
Olszewski Paweł |
Siwy |
Tychy |
|||||||
Pastwa Karol |
NW | bez ch. | dane utajnione |
||||||
Pawłowski Tomasz | TOMI |
|
NW | |
[email protected] | Wadowice | |||
Perek Filip |
KURS 2022/23 | bez upr. |
bez ch. |
dane utajnione |
|||||
Piechocki Łukasz |
|
NW | [email protected] | Bielsko-Biała | |||||
Pikania Elżbieta |
|
bez upr. | bez ch. | Brzeszcze | |||||
Płaszyński Marcin |
bez upr.
|
bez ch. |
[email protected] | Bielsko-Biała | |||||
Polański Kamil | KIU 22 |
|
|
[email protected] | Złockie | ||||
Prochalska Magdalena |
|
|
|
|
|
Jaworze | |||
Przemyk Kamil |
bez upr. |
bez ch. |
dane utajnione |
||||||
Pyrek Przemysław |
KURS 2022/23 | bez upr. NW | bez ch. | Oświęcim |
|||||
Rosner-Manda Izabela | NW | Komisja Rewizyjna | Bielsko-Biała | ||||||
Rozmus Dariusz | Dario |
|
grupa eksploracyno-inwentaryzacyjna | [email protected] |
|
Bojszowy Nowe | |||
Rutkowska Ewa |
NW |
|
Kustosz zbioru widokówek | [email protected] |
Sosnowiec |
||||
Sarnowski Dominik ZPZ |
|
bez ch. | Grupa Ratownictwa Jaskiniowego | [email protected] | Tychy | ||||
Siedloczek Tymoteusz |
KURS 2022/23 | bez upr. NW |
bez ch. |
dane utajnione |
|||||
Skrudlik Piotr |
Lopez |
[email protected] | Czaniec |
||||||
Skrudlik Zofia |
Czaniec |
||||||||
Smagóra Łukasz |
Ździchu |
[email protected] |
Sosnowiec |
||||||
Smoczyński Piotr | Smok |
|
NW | Administrator strony klubu Administrator Facebooka |
[email protected] [email protected] |
|
Bielsko-Biała | ||
Sobański Marek |
|
[email protected] | Bielsko-Biała | ||||||
Stryczek Tomasz
Tomasz Stryczek "Stryku" |
Stryku | Grupa Ratownictwa Jaskiniowego | [email protected] | Bielsko-Biała | |||||
Ślęk Kazimierz |
|
NW | Weteran | Bystra | |||||
Świderska Agnieszka |
bez upr. |
bez ch. |
Bielsko-Biała |
||||||
Talaga Filip |
bez ch. | Boulderowiec, programista, lubi dobre piwo | [email protected] |
Bielsko-Biała |
|||||
Talik Krzysztof | NW | Bielsko-Biała | |||||||
|
|||||||||
Telemach Krzysztof |
bez upr. |
bez ch. |
Wszystkich jaskiń nie zrobiłem. Lubię jaskinie. Chodzę do jaskiń. |
[email protected] | Dane utajnione |
||||
Toczyłowska Małgorzata |
[email protected] |
Dane utajnione |
|||||||
Tomoszek Małgorzata |
|
bez upr. | bez ch. | Bielsko-Biała |
|||||
Wajda Marcel |
Bielsko-Biała |
||||||||
Węgrzynkiewicz Maria |
Majka |
bez ch. | [email protected] |
Bielsko-Biała | |||||
Więcek Grzegorz |
[email protected] |
Czechowice-Dziedzice |
|||||||
Wojnarowski Piotr |
NW .
|
bez ch. | [email protected] | Bielsko-Biała | |||||
Wojtkielewicz Rafał | [email protected] | Rzeszów |
|||||||
Wojtynek Marek | [email protected] | Dane utajnione | |||||||
Wójcik Sylwia |
[email protected] |
602 225 542 |
Bielsko-Biała |
||||||
Zając Adam | Dane utajnione | ||||||||
Zając Marzena | [email protected] |
|
Bielsko-Biała | ||||||
Zarzycka Magdalena |
Dane utajnione |
||||||||
Zemanek Ilona Ilona Nola Zemanek |
Nola |
bez ch. | +48 530 193 188 |
Dane utajnione |
|||||
Zowada Wojciech |
Stolor |
[email protected] |
Koniaków |
||||||
Zwierzchowska Teresa |
|
NW |
|
607 305 385 |
Czechowice-Dziedzice | ||||
Źrebiec Bartosz Bartek "Bart" Źrebiec |
Bart |
bez upr. |
bez ch. |
Zafascynowany techniką rakietową. Fanatyk elektroniki i wszystkiego co "zdalnie sterowane". W jaskiniach wylądował przez...astrofotografię. Student Lotnictwa i Kosmonautyki. | Bielsko-Biała |
||||
Żukowski Igor |
bez ch. | Harcerz, pasjonat łączności radiowej oraz żeglarstwa | Bielsko-Biała |
NW - osoba deklarująca posiadanie sprzętu skiturowego
Członkowie Honorowi Speleoklubu Bielsko-Biała
Nazwisko - imię |
Pseudonim | N.K.T. | Status |
Funkcja |
Tytuł |
E'mail |
Telefon |
Miejscowość |
Chruściel Aleksander | NW, Zwyczajny Tat. Jask., instruktor | Weteran | [email protected] | Bielsko-Biała | ||||
Beczała Piotr |
319 | NW, | grupa eksploracyjno - inwentaryzacyjna |
[email protected] |
Cieszyn |
|||
Dokupil Wit | NW, Zwyczajny Tat. Jask., instruktor | Weteran | [email protected] | Bukowina Bobrzańska | ||||
Ganszer Jerzy | Prymula |
21
|
NW, instruktor 209 | Komisja Ślubna, Heraldyczna, Sekcja Archeologiczna, grupa eksploracyjno - inwentaryzacyjna, Sekcja Narciarstwa Wysokogórskiego | Weteran | [email protected] | +48 602 694238 | Bielsko-Biała |
Wielbiciel świętego spokoju ........................ Inicjator wszelkich dyskusji i afer ............................ Pasjonujący się dziwnymi zachowaniami współplemieńców! |
||||||||
Grebl Zdzisław | NW, Zwyczajny Tat. Jask | Prezes Sekcji Wielkich Inwalidów Klubowych, Kustosz Muzeum Klubowego, Komisja Ślubna, Przewodniczący Sekcji Narciarstwa Biegowego, | Weteran | [email protected] | Jaworze | |||
Gutek Zofia | 4713 | NW, Zwyczajny Tat. Jask., instruktor 204 | Przewodnicząca Sekcji Narciarstwa Wysokogórskiego | Weteran |
[email protected] |
Bielsko-Biała | ||
Herve Marc | Paryż /Francja/ | |||||||
Klassek Aniela | Główny korektor Zacisku Sekcja Archeologiczna |
Bielsko-Biała | ||||||
Łaciak Jan | 3990 | Zwyczajny Tat. Jask |
|
Szczyrk | ||||
Pukowski Jerzy | Pukuś | 23 | NW, instruktor 220 | Naczelny
redaktor "Zacisku", Komisja Ślubna, grupa eksploracyjno -
inwentaryzacyjna, Prezes Sekcji Eksploracji Sztucznych Obiektów
Podziemnych, Sekcja Archeologiczna, Członek Kapituły Nagrgrody im. Waldka Muchy |
Weteran | [email protected] | Bielsko-Biała | |
Przez ponad 20 lat byłem sekretarzem Klubu, "przeżyłem"
wielu prezesów, jestem redaktorem naczelnym Zacisku. |
||||||||
Wagner Josef | Bohumin /Czechy/ | |||||||
Zawierucha Lubomir | 04 | Zwyczajny Tat. Jask., instruktor | Weteran | [email protected] | Bielsko-Biała |
Uwaga - od dłuższego czasu zwyczajni taternicy jaskiniowi nie istnieją. Większości, którzy zdobyli ten stopień byli z tego powodu bardziej lub mniej dumni. Poniżej zostały zamieszczone osoby, które na dzień 2009.03.31 miały ten "historyczny:" stopień. Wyróżnik ten kasuje się w głównej /górnej/ tabeli.
Zestawienia koordynuje Jerzy Ganszer
Data wyjazdu : 1974.03.15 – 1974.03.18
Teren działania: Jaskinia Śnieżna – Tatry Zachodnie
Cel wyjazdu: sportowy
Skład grupy: 1) Jan Łaciak-kierownik
2) Wit Dokupil
3) Krzysztof Hańderek
4)Lubomir Zawierucha
5) Mieczysław Cieńkosz
6) Wojciech Wojnar
7) Jerzy Pawełek
8) Stefan Mizera
Użyty sprzęt: 7 podciągów, 4 asekuracje, 2 drabinki , 8 haków, młotek, 14 karabinków, 3 kuchenki
Opis wyjazdu: W pierwszym dniu przeprowadzono rekonesans pod otwór i doniesiono część sprzętu. W następnym dniu o godz.17-tej wejście do jaskini grupy szturmowej, o godz. 24- tej wejście do jaskini grupy retransportowej. Osiągnięcie dna o godz.12-ej 17.03. Wyjście z jaskini obu grup o godz.24-tej 17.03.
Cel zrealizowano.
Wyjaśnienie /red/
Podciąg to lina dł 80 m, asekuracja "grubsza" to lina 40 m.
Najniższe osiągnięte miejsce w jaskini /trzy pierwsze miejsca, albo wszystkie poniżej - 500m/:
- 1100 m Gouffre Berger - Tomasz Kochel
- 915 m Gouffre Berger - Wojciech Jasiak, Małgorzata Toczyłowska, Łukasz Piechocki, Martyna Michalska, Grzegorz Więcek
- 800 m Gouffre Berger - Jerzy Ganszer
- 785 m Wielka Śnieżna - Krzysztof Borgieł, Kamil Polański
- 700 m Jaskinia Środkawa /Austria/ - Wojciech Jasiak, Joanna Micherdzińska
- 579 m Jaskinia Śnieżna - Maria Węgrzynkiewicz
- 579 m Jaskinia Śnieżna - Maria Węgrzynkiewicz, Jerzy Ganszer
- 579 m Jaskinia Śnieżna - Kamil Polański
- 579 m Jaskinia Śnieżna - Paulina Kulpa, Łukasz Smagóra, Rafał Wojtkielewicz
- 500 m Jaskinia Śnieżna - Krzysztof Fraś, Jerzy Ganszer
- 500 m Wielka Śnieżna - Maria Węgrzynkiewicz
- 500 m Jaskinia Wielka Śnieżna - Kamil Polański, Krzysztof Borgieł
- 500 m Jaskinia Wielka Śnieżna - Kamil Polański, Krzysztof Borgieł
- 500 m Wielka Śnieżna - Maria Węgrzynkiewicz, Paulina Kulpa, Rafał
Wojtkielewicz, Kamil Polański, Krzysztof Borgieł, Jerzy Ganszer
-
206 m Wielka Litworowa - Śnieżna - Maria Węgrzynkiewicz, Paulina Kulpa,
Rafał Wojtkielewicz, Kamil Polański, Krzysztof Borgieł, Jerzy Ganszer
- 174 m Nad Kotliny - Śnieżna - Beata Michalska-Kasperkiewicz, Ewa
Rutkowska, Jerzy Ganszer, Maria Węgrzynkiewicz, Bartosz Baturo
- 110 m Jaskinia Czarna - Tomasz Motoszko, Ewa Rutkowska, Łukasz Piechocki, Mateusz Handzlik
Największy trawers jaskiniowy w górę /deniwelacja między otworami/ /trzy pierwsze miejsca, albo wszystkie powyżej + 500m/:
+ 206 m - Jaskinia Śnieżna - Jaskinia Wielka Litworowa -Maria Węgrzynkiewicz
+ 206 m - Jaskinia Śnieżna - Jaskinia Wielka Litworowa - Krzysztof Borgieł, Kamil Polański
+
78 m - trawers Jaskini Czarnej - Beata Michalska-Kasperkiewicz, Jakub
Krajewski, Krzysztof Dziedzic, Michał Ganszer, Jerzy Ganszer
Powierzchnia:
Narty:
Najwyższe osiągnięte miejsce na powierzchni z nartami /trzy pierwsze miejsca, albo wszystkie powyżej 4000m/:
4503 m - Zumsteinspitze /Szwajcaria/ - Gabriela Gajny, Krzysztof Gajny
4500 m - Punta Gnifetti - Gabriela Gajny, Krzysztof Gajny
4299 m - Przełęcz Sesia /Włochy/ - Gabriela Gajny, Krzysztof Gajny
Rower:
Najwyższe osiągnięte miejsce /trzy pierwsze miejsca/:
1001 m - Schronisko na Szyndzielni - Martyna Michalska, Łukasz Piechocki
933 m - Czupel w Beskidzie Małym - Martyna Michalska, Łukasz Piechocki
837 m - Magurka - Jerzy Ganszer
Rekordy SBB w 2020 r. na podstawie sprawozdań klubowych
Najniższe osiągnięte miejsce w jaskini:Rekordy SBB w 2019 r. na podstawie sprawozdań klubowych
Najniższe osiągnięte miejsce w jaskini:
- 1100 Gouffre Berger - Dariusz Rozmus, Jerzy Ganszer
- 900 Gouffre Berger - Teresa Zwierzchowska, Łukasz Piechocki
- 740 Gouffre Berger - Zofia Gutek, Zbigniew Grzybek
Najwyższe osiągnięte miejsce w jaskini:
+ 160 Grotte de Gournier - Zbigniew Grzybek, Jerzy Ganszer
+ 112 m Jaskinia Bielska - Zofia Gutek, Jerzy Ganszer
+ 110 m Jaskinia Zimna - Tomasz Stryczek, Krzysztof Borgieł, Łukasz Smagóra, Dominik Sarnowski, Paulina Kulpa, Patrycja Kopytko, Rafał Wojtkielewicz
Największy trawers jaskiniowy w dół /deniwelacja między otworami/:
- 50 - Bartosz Baturo, Wacław Michalski, Katarzyna Lena Koprowska, Tomasz Motoszko, Łukasz Piechocki
- 32 Jaskinia Czarna - Paulina
Kulpa, Rafał Wojtkielewicz, Wacław Michalski, Mateusz Handzlik, Mateusz
Dudek, Antoni Dudek, Grzegorz Więcek, Magdalena Prochalska, Tomasz
Kochel, Tomasz Grzegrzułka, Maria Węgrzynkiewicz, Tomasz Kos, Mateusz
Będkowski, Maciej Boszczyk, Mateusz \cieslar, Ewa Rytkowska, Joanna
Micherdzińska, Katarzyna Lena Koprowska, Bartłomiej Golik, Łukasz
Piechocki
- 32 Tunel Małołącki - Paulina Kulpa, Rafał Wojtkielewicz
Największy trawers jaskiniowy w górę /deniwelacja między otworami/:
+ 78 Jaskinia Czarna - Paulina Kulpa /2/, Rafał Wojtkielewicz/2/, Kamil Oślizło
+ 32 Tunel Małołącki - Paulina Kulpa, Rafał Wojtkielewicz
Najniższy odpoczynek ponad 1 godzinę w jaskini:
- 490 - Gouffre Berger - Dariusz Rozmus, Łukasz Piechocki, Teresa Zwierzchowska, Jerzy Ganszer
-
300 - Jakub Binda, Tomasz Liszowski, Norbert Miczołek, Małgorzata
Toczyłowska, Piotr Knop, Tomasz Motoszko, Magdalena Prochalska, Lolo,
Wacław Michalski, Jerzy Ganszer, Paweł Gądek
- 205 - Adam Marcinków, Jakub Krajewski, Jakub Binda, Dariusz Rozmus, Marcin Parys, Jerzy Ganszer /2/, Ewa Rutkowska, Lolo
Najwyższe osiągnięte miejsce na powierzchni /piechota, narty, rower/:
4810 Mont Blanc - Gabriela Gajny, Krzysztof Gajny
4206 Alphubel - Paweł Gądek, Łukasz Piechocki, Wacław Michalski
4061 Gran Paradiso - Gabriela Gajny, Krzysztof Gajny
Najwyższe osiągnięte miejsce na powierzchni z nartami:4360 Valot /Mont Blanc/ - Gabriela Gajny, Krzysztof Gajny
4020 Gran Paradiso - Gabriela Gajny, Krzysztof Gajny
2494 Krywań - Krzysztof Handzlik, Bartosz Baturo
Największe osiągnięte przewyższenie na nartach w jednym dniu:2269 Masyw Skrzycznego - Zofia Gutek
2153 Gran Paradiso - Gabriela Gajny, Krzysztof Gajny
1930 Śnieżnik - Adam Marcinków
Najwyższe osiągnięte miejsce z rowerem:
1220 - Barania Góra - Jerzy Ganszer, Tomasz MotoszkoRuch jaskiniowy na Podbeskidziu
Rok 1728 - data ukończenia "Dziejopisu Żywieckiego" Andrzeja Komonieckiego, w którym jest kilka wzmianek o jaskiniach beskidzkich.
Rok 1817 - opis Jaskini Malinowskiej zwiedzanej przez prof. gimnazjum w Cieszynie Albina Heinricha i dr. Lyro. O tych badaniach napisał ok roku 1904-5 w niemieckojęzycznym czasopiśmie Pohludka z Gruszowa na obecnym Zaolziu.
Początek XX wieku - początek ruchu turystyczno-jaskiniowego. Związane to jest z działalnością Karola Prausa /zmarłego w 1918 r/, który był kierownikiem szkoły w Jasienicy koło Bielska. Stworzył on "Muzeum Beskidzkie". O jego działalności jaskiniowej donosił rocznik Beskiden Verein.
Rok 1951 - początek zorganizowanego ruchu jaskiniowego na Podbeskidziu. W tym roku w Jaskini w Trzech Kopcach równolegle, częściowo wspólnie działali : Edward Kózka /i inni/ z Klubu Sportowego "Włókniarz" i Tadeusz Wojtera, Henryk Szymanowski /Koń Pozorant/ i Henryk Furmanik - wszyscy z Klubu Wysokogórskiego Katowice.
Rok 1954 - ukazanie się III tomu Jaskiń Polski Kazimierza Kowalskiego opisującego wiele jaskiń beskidzkich
Rok 1954-1962 - działalność /pierwszego/ Speleoklubu Bielsko-Biała, liderem był Jan Hoffmann
Rok 1969 - powstanie /drugiego/ Speleoklubu Bielsko-Biała, potem przekształconego w Klub Taternictwa Jaskiniowego "Speleoklub" Bielsko-Biała
W roku 2019 obchodzimy - 50 lecie istnienia Speleoklubu Bielsko-Biała, 65 lecie istnienia Speleoklubów w Bielsku-Białej, 68 lecie zorganizowanego ruchu jaskiniowego w naszym rejonie, 202 lecie opisania Jaskini Malinowskiej i 291 lecie ukazania się "Dziejopisu Żywieckiego".
60.
Rekordy SBB w 2018 r. na podstawie sprawozdań klubowych
Jaskinie:
Najniższe osiągnięte miejsce w jaskini
1122 - Gouffre Berger - Katarzyna Lena Koprowska, Adam Marcinków, Bartłomiej Golik, Marek Sobański, Jerzy Ganszer
950 - Gouffre Berger - Joanna Micherdzińska, Łukasz Piechocki
742 - Wielka Śnieżna - Piotr Gawlas, Kamil Polański
+ 260 Grotte de Gournier - Jerzy Ganszer, Bartosz Baturo, Adam Marcinków
+175 Grotte de Gournier - Zbigniew Grzybek
+170 Grotte de Gournier - Wacław Michalski, Katarzyna Lena Koprowska,
43 - Pod Dachem - Wacław
Michalski, Katarzyna Lena Koprowska, Kamil Polański, Bartłomiej Golik,
Wojciech Jasiak
32 - Jaskinia Czarna - Maciej Nowakowski, Marta Boruch, Błażej Gawlik,
Teresa Zwierzchowska, Dariusz Roamus, Marcin Parys, Marek Sobański,
Łukasz Piechocki, Jerzy Ganszer /2/, Gabriela Gajny
Największy trawers jaskiniowy w górę /deniwelacja między otworami/
78 - Jaskinia Czarna - Dariusz
Rozmus, Bartłomiej Golik, Marcin Parys, Łukasz Piechocki, Michał
Ganszer, Jerzy Ganszer
43 - Pod Dachem - Wacław Michalski, Katarzyna Lena Koprowska, Kamil
Polański, Bartłomiej Golik, Wojciech Jasiak
12 - Jaskinia Ostra - Roling Stonnes - Dariusz Rozmus, Marcin Parys, Paweł Gądek, Bartłomiej Golik
Najniższy biwak w jaskini494
- Gouffre Bergere- Katarzyna Lena Koprowska, Adam Marcinków,
Bartłomiej Golik, Marek Sobański, Jerzy Ganszer, Joanna Micherdzińska,
Łukasz Piechocki
450 - Patrycja Kopytko, Marcin Parys, Kamil Polański, Łukasz Piechocki, Jerzy Ganszer
200 - Izabela Rosner-Manda,
Tomasz Manda, Dariusz Rozmus, Marcin Parys, Patrycja Kopytko, Jerzy
Ganszer
Piechota, narty, rower:
Najwyższe osiągnięte miejsce na powierzchniNajwyższy biwak na powierzchni
1885 - Maja Jędrzejewska, Adam Marcinków1205 - Biwak zimowy 2018 r - Lena Koprowska, Błażej Gawlik, Jarosław Jakubowski, Beata Michalska-Kasperkiewicz, Paweł Kasperkiewicz, Piotr Skrudlik, Jadwiga Micherdzińska, Marek Sobański, Klaudiusz Stęień, Łukasz Jurczyk
1000 - uczestnicy Rozpoczęcia Sezonu nr 17
Piechota:
Największe osiągnięte przewyższenie w jednym dniu na piechotę, bez nart i roweru5100- Chojnik Maraton - Tomasz
Stryczek
4000 - Mont Blanc - Krzysztof Borgieł
1970 - Triglaw - Gabriela Gajny, Krzysztof Gajny
Narty:
Najwyższe osiągnięte miejsce na powierzchni z nartami
3205 - Sasvenna /Włochy/ - Zofia Gutek
2948 - Schalder /Włochy/ - Zofia Gutek
2941 - Rassas /Włochy/ - Zofia Gutek
Największe osiągnięte przewyższenie na nartach w jednym dniu2119 - Chopok - Krzysztof Gajny
2071 - Świnica - Krzysztof Handzlik
2053 - Pilsko - Krzysztof Gajny
Największa ilość członków klubu na akcji narciarskiej6 - Turbacz - Zdzisław Grebl, Marek Sobański, Beata Michalska-Kasperkiewicz, Paweł Kasperkiewicz, Jakub Krajewski, Jerzy Ganszer
6 - Morskie Oko - Jerzy Pukowski, Adam Marcinków, Jerzy Ganszer, Zofia Gutek, Bartosz Baturo, Maja Jędrezejewska
5 - Pachoł /Słowacja/ - Marek Sobański, Piotr Gawlas,
Beata Michalska-Kasperkiewicz, Paweł Kasperkiewicz, Jerzy Ganszer
5 - Golgota - Gabriela Gajny, Krzysztof Gajny, Zofia Gutek, Jerzy Ganszer, Michał Ganszer
5 - Skrzyczne - Gabriela Gajny, Krzysztof Gajny, Zofia Gutek, Zbigniew Grzybek, Jerzy Ganszer
4 - Masyw Klimczoka - Honorata Kaczmarek, Beata Michalska-Kasperkiewicz, Zdzisław Grebl, Jerzy Ganszer
Największa liczba członków klubu w akcji narciarsko-jaskiniowej
3 - Beskid Śląski - Jerzy
Pukowski, Paweł Gądek, Jerzy Ganszer
3 - Jaskinia w Boraczej - Gabriela Gajny, Krzysztof Gajny, Jerzy
Ganszer
2 - Jaskinia w Boraczej - Michał Ganszer, Jerzy Ganszer
1 - Jaskinia Malinowska - Jerzy Ganszer
Największa liczba członków klubu na zawodach w narciarstwie wysokogórskim
3- Zofia Gutek, Gabriela Gajny, Krzysztof Gajny - Polar Spotr - Zawoja
2 - Zofia Gutek /1 miejsce/, Krzysztof Gajny - Night
Vertical Race Szczyrk
2 - Zofia Gutek, Krzysztof Gajny - Puchar Pilska
2 - Zofia Gutek/1 miejsce/, Jerzy Ganszer - Memoriał Strzeleckiego
1 - Zofia Gutek - V Skiturowy Memoriał im. Edwarda
Hudziaka /3 miejsce/
1 - Zofia Gutek - Zawody w Narciarstwie Wysokogórskim Słowacja, Cervenec
59.
Akcja na dno Polski - Lena Katarzyna Koprowska /2018/
Jerzy Ganszer zorganizował nam klubową akcję na dno Polski od otworu jaskini Śnieżnej. Tłumnie zgłosiło się na nią w sumie 15 uczestników, jednak nagłe ataki przeziębienia oraz wypadki losowe zredukowały nas do 10 osób. Podzieliliśmy się na dwa zespoły: z Prymulą o 6:00 rano wychodzili: Lena, Marek, Łukasz i Darek, z Wackiem o 8:00 szli: Kamil, Bartek, Wojtek i Bartosz.
Pierwszej grupie na podejściu towarzyszyły nam nisko zawieszone chmury, które odebrały pogadankę o topografii. Na szczęście nic z nich nie padało, więc suchą stopą stanęliśmy pod dziurą. Szybkie przebieranie - jak to z Ganszerem - i już jedziemy po wielkim lodospadzie. W wielkiej studni zastaje nas deszcz jaskiniowy, ale większość z nas nic sobie z niego nie robi nie zakładając nawet kapturów na głowę. To błąd, bo woda powpadała nam za kołnierze i po tych 80m zjazdu właściwie wszyscy jesteśmy zupełnie mokrzy. Potem jest już tylko... Coraz gorzej! Na obu płytowcach WODA leje się regularnym strumieniem i podczas zjazdów właściwie nie sposób jej ominąć, więc kto nie wziął neopremowych skarpet miał czego żałować. Potem zaś WODOciąg, więc jak sama nazwa wskazuje towarzyszyła nam woda - prawie po kolana. Łaskawie nie wlewała nam się do kaloszy, ale to już nie grało wielkiej roli.
Suchy biwak Ganszer pokazał nam tylko palcem, no bo szkoda czasu ;) więc
pomknęliśmy przez - o matko! - II i III WODOspad, w których woda napierd*** z
dzikim hukiem, aż do drugiego biwaku. Tam nawet usiedliśmy na chwilę na
karimatkach i zdążyliśmy się posilić. Potem jeszcze tylko pochylnia, trawers,
błotne - nomen omen - łaźnie i już jesteśmy przy Syfonie Dziadka, obok którego
towarzyszy nam huczący w niebogłosy WODOspad.
Wracamy.
Błotne łaźnie były naszym przyjacielem tylko dotąd, dokąd można było zjeżdżać na
nich na czterech literach. Na podejściu dostarczyły nam wiele emocji i pozwoliły
zrobić powtórkę z łaciny kuchennej. Lejąca się nam dalej na głowy woda przestała
już robić jakiekolwiek wrażenie i wkurzała tylko o tyle, że nie można było się
sprawnie komunikować mimo wydawania komend wrzaskiem na całe gardło. Biwaczek
dzięki uprzejmości drugiej ekipy w pełni zaopatrzony w wodę, kawę, herbatę,
zupy, słodycze etc, a dzięki stylowi a’la Ganszer trwał w sumie tyle, ile
dochodził wrzątek. Resztę spotkanej wody na podejściach już dość mocno
zignorowaliśmy, by na koniec wyrównał bilans i do szewskiej pasji doprowadził
nas lodowiec. Taktyki jego wychodzenia były różne, żadna nie działała, objawiała
się jękami, szlochami, wyciem, bluzgami, sapaniem, chrząkaniem, pomrukami,
szeptami czułych słówek i innymi temu podobnymi :)
Na zejściu spotkała nas jeszcze jedna przygoda: na płacie śniegu Darek zaliczył
niekontrolowany zjazd jakieś 50 m w dół. Nic się nie stało, ale wyglądało
groźnie jak każdy niekontrolowany górski incydent. Ganszer obiecał wykład z
„hamowania bez raków i czekana”. Nadmiar wrażeń zrekompensowaliśmy sobie hot
dogami na stacji benzynowej w środku nocy.
Ku przestrodze publikuję niniejsze sprawozdanie, morał z niego bowiem PŁYNIE
taki:
jak następnym razem Prymula będzie zapraszał, Drodzy Klubowicze, na akcję i
zapyta Was tak jak mnie przed Śnieżną:
-Lena, czy nie przeszkadza Ci szum WODY w jaskini?
radzę to dobrze przemyśleć :)
58.
Nasi Prekursorzy - rok 1951
W rym roku głównie w Jaskini w Trzech Kopcach działała grupa Edwarda Kózki związana z Klubem Sportowym "Włókniarz"
Poniższe dane uzyskano od nie żyjącego Edwarda Kózki w 1994 r.
Suski Rudolf - ekonomista
Adamus Herbert - trener narciarstwa biegowego
Klęczek Bolesław - trener narciarstwa biegowego
Wajslicer Jan - projektant budowlany
Świerczek Zbigniew - elektryk - wyprowadził się z Bielska
Kwaśny Józef - włókiennik, kierownik tkalni
Maruszczak Władysław - włókiennik /zakład "RYTEX"/ - nie żyje
Czarnota Edward - ekonomista /zakład "BEWELANA"/ - miał II zawał
Wojtera Tadeusz - z Katowic, taternik
Matejko Edward - włókiennik
Kózka Edward - 45 lat w przemyśle włókienniczym, współzałożyciel Klubu
Sportowego "Włókniarz" inicjator narciarstwa wyczynowego i sportów wodnych
Czader Władysław - chemik, farbiarz - nie żyje
Kocurek Stanisław - ponad 50 lat w przemyśle włókienniczym, kierownik tkalni -
mieszka w Wilkowicach
Pierwszy plan Jaskini w Trzech Kopcach obejmujący główny ciąg /do Sali Smoczej/ wykonał Edward Kózka - w pomiarach pomagali: Czarnota, Klęczek, Suski. Odbyło się około 5 wyjazdów eksploracyjnych.
Ojciec Edwarda Kózki - Jan Kózka - twierdził, że otwór jaskini istniał przed wojną
Napisy żółte w jaskini wykonał Edward Kózka.
57.
Działalność członków SBB na podstawie sprawozdań |
|||||||||||||
wysokość na powierzchni /m/ | 8000 | ||||||||||||
7000 | |||||||||||||
6000 | |||||||||||||
5000 | |||||||||||||
4000 | |||||||||||||
3000 | |||||||||||||
2000 | |||||||||||||
1000 | |||||||||||||
2017 | I | II | III | IV | V | VI | VII | VIII | IX | X | XI | XII | |
głębokość pod ziemią /m/ | 100 | ||||||||||||
200 | |||||||||||||
300 | |||||||||||||
400 | |||||||||||||
500 | |||||||||||||
600 | |||||||||||||
700 | |||||||||||||
800 | |||||||||||||
900 | |||||||||||||
1000 |
Rekordy SBB w 2017 r. na podstawie sprawozdań klubowych Jaskinie: Najniższe osiągnięte miejsce w jaskini - 754 w - Wielka Śnieżna - Dariusz Rozmus, Piotr Wojnarowski, Jerzy Ganszer Najwyższe osiągnięte miejsce w jaskini - + 110 - Korkociąg Wrocławski w Jaskini Zimnej - Wacław Michalski, Wojciech Jasiak, Marcin Parys, Damian Łukaszek, Adam Marcinków, Jerzy Ganszer Największy trawers jaskiniowy w dół /deniwelacja między otworami/ - 380 m - jaskinia w 7’th Hole – Kahf Tahery - Martyna Michalska /Oman/, Wacław Michalski, Wojciech Jasiak, Michał Ganszer, Beata Michalska-Kasperkiewicz, Jakub Krajewski Największy trawers jaskiniowy w górę /deniwelacja między otworami/ - 248 m - Rochas - Midroï /rejon Ardeche - Francja/ - Jakub Krajewski, Wacław Michalski Najniższy /najwyższy/ biwak w jaskini - 430 m - Gouffre Bergere - Jakub Krajewski, Martyna Michalska, Wacław Michalski Piechota, narty, rower: Najwyższe osiągnięte miejsce na powierzchni - 4809 Mont Blanc - Krzysztof Borgieł Najwyższy osiągnięty szczyt pow. 2500 m i wybitności 100 m - 4809 Mont Blanc - Krzysztof Borgieł Najwyższy biwak na powierzchni - Gorc 1100 - Jakub Krajewski, Marek Sobański, Beata Michalska-Kasperkiewicz, Paweł Kasperkiewicz, Michał Ganszer, Piotr Smoczyński, Jerzy Ganszer Piechota: Największe osiągnięte przewyższenie w jednym dniu na piechotę, bez nart i roweru - 4000m - Mont Blanc - Krzysztof Borgieł
Najwyższe osiągnięte miejsce na powierzchni z nartami - Wildspitze 3768 - Gabriela Gajny, Krzysztof Gajny Największe osiągnięte przewyższenie na nartach w jednym dniu - 1975 m Wildspitze /Austria/ - Gabriela Gajny, Krzysztof Gajny Największa ilość członków klubu na akcji narciarskiej - 9 - Babia Góra - Kazimierz Kucia, Katarzyna Wiąckiewicz, Agnieszka Gądek, Beata Michalska-Kasperkiewicz, Paweł Kasperkiewicz, Katarzyna Wrzeszcz, Jakub Krajewski, Adam Marcinków, Jerzy Ganszer - 10 - Masyw Skrzycznego - Zdzisław Grebl, Jerzy Ganszer, Michał Ganszer, Zofia Gutek, Jerzy Pukowski, Adam Marcinków, Jakub Krajewski, Kazimierz Ślęk, Błażej Nikiel, Honorata Kaczmarek Największa ilość członków klubu w akcji narciarsko-jaskiniowej - 2 - Jakub Krajewski, Jerzy Ganszer - Schron z Soplami Lodowymi nad Trasa FIS K.Bs-03.173 i Jaskinia Przy Przechodzie - 2 - Jakub Krajewski, Martyna Michalska - Jaskinia Malinowska. Rower: Najwyższe osiągnięte miejsce z rowerem - 1220 Wielka Rycerzowa - Jakub Krajewski, Jerzy Pukowski, Jerzy Ganszer Największe przewyższenie z rowerem w jednym dniu - 793 rejon Wielkiej Rycerzowej - Jakub Krajewski, Jerzy Pukowski, Jerzy Ganszer Największa ilość osób podczas akcji rowerowej - 3 - Park Narodowy Ujście Warty - Gabriela Michalska, Jakub Krajewski, Wacław Michalski. Wielka Rycerzowa - Jakub Krajewski, Jerzy Pukowski, Jerzy Ganszer
|
56.
Rekord klubowy w akcji narciarskiej to 16 osób na biwaku zimowym w Tatrach Wysokich w Dolinie Białej Wody w 2010r. Wtedy duża część osób swoje narty pochowała w lesie, bo u góry było bardzo mało śniegu i niejako nie wystąpiono wspólnie na nartach w jednym miejscu w tym samym czasie.
Podobna sytuacja miała miejsce w grudniu 2017 r. w Masywie Skrzycznego - tam było 10 osób / imię i nazwisko w sprawozdaniu/ w 8 grupach /pewne grupy nawet się nie widziały i nie wiedziały nic o sobie. Poważne uwagi do tego "naciąganego" rekordu roku 2017 miała Beata, kilka dni po tym fakcie Błażej ujawnił, że również był z Honoratą na nartach w masywie Skrzycznego. Po analizie spływający danych już po napisaniu niniejszej treści - wynika, że w masywie działało 15 osób z klubu na nartach! Część osób się ukrywa, a część nie chciała być zapisana, bo "inni byli", część osób zabroniło się wpisywać do sprawozdania w ramach protestu na tak naciągany "rekord roku".
Podobna akcja - 8 narciarzy była w 2016 w Gorcach
W 2013 na biwaku zimowym na Hali Śmietanowej w masywie Policy było 13 narciarzy z klubu /w jednym czasie i jednym miejscu/ - poniżej cytat z naszych archiwów:
"Największa ilość członków klubu na akcji narciarskiej "rekord wszechczasów" - 13 osób - biwak zimowy 2013 - Agnieszka Byrtek, SBB /3/, Jerzy Ganszer, Krzysztof Górski, Łukasz Jurczyk, Paweł Kasperkiewicz, Beata Michalska-Kasperkiewicz, Jadwiga Micherdzińska, Mirosław Micherdziński, Tomasz Pukowski, Kazimierz Ślęk, Katarzyna Wrzeszcz, Agnieszka Wróbel "
Można zwrócić uwagę, że już wtedy zaznaczył się trend do utajniania własnej osoby i jeden z kolegów klubowych został oznaczony SSB /3/.
Autor niniejszych zestawień "zostawiłby" rekord z 2010 r. i "roczny" z 2017 - bo cel niejako był wspólny, a że nie wszyscy potrafili dojść w wyznaczone miejsce i czasie to sprawa "drugorzędna".
Należy sądzić, że następny rekord zostanie pobity na biwaku zimowym już w styczniu 2018 r. zwłaszcza, że jest dość blisko - w Beskidzie Żywieckim.
55.
Działalność członków SBB na podstawie sprawozdań |
|||||||||||||
wysokość na powierzchni /m/ | 8000 | ||||||||||||
7000 | |||||||||||||
6000 | |||||||||||||
5000 | |||||||||||||
4000 | |||||||||||||
3000 | |||||||||||||
2000 | |||||||||||||
1000 | |||||||||||||
2016 | I | II | III | IV | V | VI | VII | VIII | IX | X | XI | XII | |
głębokość pod ziemią /m/ | 100 | ||||||||||||
200 | |||||||||||||
300 | |||||||||||||
400 | |||||||||||||
500 | |||||||||||||
600 | |||||||||||||
700 | |||||||||||||
800 | |||||||||||||
900 | |||||||||||||
1000 |
Rekordy SBB w 2016 r. na podstawie sprawozdań klubowych
Jaskinie:
Najniższe osiągnięte miejsce w jaskini - - 754 m - Jaskinia Wielka Śnieżna - Jerzy Ganszer, Osoba o pseudonimie Lolo
Najwyższe osiągnięte miejsce w jaskini - Wacław Michalski, Maciej Waszek, Marek Martynek, Agnieszka B, Krzysztof Górski, Marcel Wajda
Największy trawers jaskiniowy w dół /deniwelacja między otworami/ - Wacław Michalski, Maciej Waszek, Marek Martynek, Agnieszka B., Krzysztof Górski, Marcel Wajda
Największy trawers jaskiniowy w górę /deniwelacja między otworami/ - Wacław Michalski, Maciej Waszek, Marek Martynek, Agnieszka B., Krzysztof Górski, Marcel Wajda
Najniższy /najwyższy/ biwak w jaskini - 473 m - Marcin Parys, Dariusz Rozmus, Marcin Płaszyński, Łukasz Piechocki, Jerzy Ganszer
Piechota, narty, rower:
Najwyższe osiągnięte miejsce na powierzchni - 5550 m - Kala Patthar i Chhukung Ri - Adam Marcinków
Najwyższy osiągnięty szczyt pow. 2500 m i wybitności 100 m - - 5550 m - Kala Patthar i Chhukung Ri - Adam Marcinków
Najwyższy biwak na powierzchni - Skoruszyna 1314 m - Jerzy Pukowski, Dariusz Rozmus, Marcin Parys, Marcin Płaszyński, Jakub Adamus, Karina Tomalik, Marek Sobański, Agnieszka B., Paweł Kasperkiewicz, Beata Michalska-Kasperkiewicz, Magdalena Pacyna, Grzegorz Majka, Mariusz Majka, Jerzy Ganszer, /14 osób/
Narty:
Najwyższe osiągnięte miejsce na powierzchni z nartami - 2653 m - Monte Sises /Włochy/ - Kazimierz Ślęk
Największe osiągnięte przewyższenie na nartach w jednym dniu - 1556 Łomnica - Krzysztof Gajny, Gabriela Gajny, osoba o pseudonimie Lolo, Jerzy Ganszer
Największa ilość członków klubu na akcji narciarskiej - 8 osób Gorce - Jerzy Pukowski, Kazimierz Ślęk, Jerzy Ganszer, Michał Ganszer, Honorata Kaczmarek, Beata Michalska-Kasperkiewicz, Paweł Kasperkiewicz, Jakub Krajewski
Największa ilość członków klubu w akcji narciarsko-jaskiniowej - 2 osoby - Jaskinia Malinowska - Jerzy Pukowski, Jerzy Ganszer
Rower:
Najwyższe osiągnięte miejsce z rowerem - 1322 Rysianka - Maciej Waszek
Największa ilość osób podczas akcji rowerowej - 6 osób - Beskid Niski - Zdzisław Grebl, Jakub Krajewski, Paweł Kasperkiewicz, Beata Michalska-Kasperkiewicz, Honorata Kaczmarek, Błażej Nikiel
54.
Prace wykopaliskowe w Nad Kotlinach - lipiec 2016 r
Firma Explorer ufundowała 12 worów transportowych w celu wysprzątania rejonu Suchego Biwaku w Śnieżnej. Niżej podpisany zorganizował akcję kursową w celu szkoleniowym i porządkowym. Założenie było, że w Nad Kotlinach zbierzemy jeden wór, a w sumie załadowaliśmy siedem! Wory zostały zdeponowane w Wodociągu - reszta w Suchym Biwaku. Przy worach jest stosowna zachęta do wyniesienia z tym, że potem wór przechodzi na własność osoby wynoszącej. Poniżej bliższe obserwacje "archeologiczne"
W Nad Kotlinach zebrano między innymi: 10 płaskich baterii z drugiej połowy XX wieku, maselniczka kompletna - lata 80 XX wieku, jedną nową czołówka Myo XP z bateriami /na dnie Mokrej "40"/, kanister z białym proszkiem, wiele starych puszek, worki foliowe, trochę lin, jeden guzik, niedopałki papierosów, kilka tubek po mleczku skondensowanym, kilka nakrętek z tworzywa sztucznego. Artefaktów można zebrać więcej pod warunkiem posiadania odpowiedniego "chwytaka" o dł. 1,50 m. Prawdziwe eldorado znalezisk archeologicznych było dno "100" - tam w odkopanej szczelinie znaleziono dużo puszek i sporo płaskich metalowych talerzy z pokrywką /taka forma konserwy gotowej do jedzenia po otwarciu/. W tym rejonie znaleziono /rok prędzej/ niebieski "fakirek" /taki sandał z kolcami do masowania stopy/.
Na Suchym Biwaku śmieci były bardziej współczesne. Można założyć, że różne grupy wnoszą tam nieprawdopodobne ilości jedzenia potem nie są w stanie tego zjeść i zostawiają dla innych - a po pewnym czasie te produkty zamieniają się w śmieci! Ponadto zlokalizowano tam sporo folii, stare "gromnice", sporo kubków, brudnych menażek, dużo części garderoby, stare rękawice itp.
Poniżej dodatkowe uwagi trochę nawiązujące do powyższej tematyki:
Przy Speleoklubie Bielsko-Biała jest Sekcja Acheologiczna działająca od ponad 25 lat
Przy Speleoklubie Bielsko-Biała jest Biuro do Spraw Oczyszczania Wielkiej Litworowej /chętnie przyjmująca nowych członków/ - i "występ" w Nad Kotlinach i Śnieżnej miał incydentalny charakter.
Przy drugiej przepinance w obejściu "100" od dołu są resztki starej sizalowej liny.
Kursanci, którzy uczestniczyli w akcji to: Dariusz Rozmus, Marcin Płaszyński, Marcin Parys i Łukasz Piechocki.
W trakcje "instalowania" pełnych worów grupa z Żagania wyniosła 4 wory /jeden porzucając w rejonie "100"/, a grupa z Łodzi wyniosła 1 wór. /chwała im!/
Końcowe rozważania:
Nie jest tak źle, na przestrzeni lat nie śmiecimy bardziej niż nasi ojcowie a akcje tego typu dobrze świadczą o nas samych i może właśnie wprowadzamy nowe standaty sprzątania jaskiń w połączeniu ze sponsorami worów.
53.
Odlekczanie - rozwinięcie tematu - według Jerzego Ganszera
W Encyklopedii Speleologiki Praktikorium http://www.speleoencyclopedia.com/ - jest napisane
odlekczanie
a. odciążanie sprzętu polegające na
nawiercaniu otworów, skracaniu rękojeści, zakupie wyposażenia w wersji mini itp.
itd. (na www.kktj.pl: Nowak)
b. potwór słowotwórczy w żargonie środowiska krakowskiego; poza
lekceważeniem zasad obowiązujących w języku polskim konstrukcja słowa wskazuje
na całkiem odwrotne znaczenie, czyli dociążenie (przedrostek "od"
rozumiany jest jako odchodzenie od znaczenia słowa w temacie). (dla ESPol:
Kulbicki)
Jako, że jestem zwolennikiem "totalnego odlekczania" poniżej przedstawiam kilka
dość subiektywnych sformułowań.
Odlekczanie dzielimy na:
- strukturalne - ucinanie, modyfikacja, nawiercanie otworów
- logistyczne - nie zabieranie pewnych rzeczy
- globalne - kupowanie lżejszych /nie zawsze lepszych/ rzeczy
- zamienne - zastępowanie kilku rzeczy jedną / na przykład zamiast zabierać aparat, telefon komórkowy i GPS - wystarczy smartfon/
- medyczne - czyli usuwanie niepotrzebnych części ciała /tłuszczu, włosów, zębów mądrości, "lewatywa" itp ..../
Literatura dotycząca tematu:
Kazimierz Piekarczyk - Ideologia odciążania - Interklubowy Aperiodyk nr 4 - 2005r. str. 9
Kazimierz Piekarzyk - Odciążanie - czyli: Po co nosić zbędną masę? - Interklubowy Aperiodyk nr 3 - 2004r. str. 7
Kazimierz Piekarczyk - Odciążanie część II - Interklubowy Aperiodyk nr 2 - 2004r. str.7-8
Kazimierz Piekarczyk - Odciążanie część - Interklubowy Aperiodyk nr 1 - 2003r. str. 14
Jerzy Ganszer - O "Odlekczaniu" - Czyli Jak to Robi Włodzimierz Porębski - Zacisk 17 - 2000 r. - str. 25
Mike Clelland - Sztuka Minimalizmu w Podróży - Warszawa 2016 /Sklep Podróżnika/
52.
Afera w jaskiniowa Beskidach
Sprawa dotyczy Schronu Ratowników K.Bs-04.107 na Stołowie w Beskidzie Śląskim.
Dane z Bazy Danych SBB- dokładnie z Dokumentów Internetowych 2008.11.16. :
Data odkrycia 2008.10.03 podczas szkolenia GOPR z ratownictwa jaskiniowego - wiadomość przekazał Ryszard Głowacki
Dane z Bazy PIG - pod nazwą "błędną" - Dziura w Stołowie II K.Bs-04.16:
"Schron został odkryty w 23.08.2008 r. przez Cz.Szurę, M.Procnera, G.Szalbota, H.Handzlika, B.Juroszka podczas działań eksploracyjnych /.../"
Aby wprowadzić pewien porządek w Bazie SBB jest poniższa uwaga - obiekt tożsamy z Dziurą w Stołowie II K.Bs-04.116X - jako, że prędzej zaistniał w literaturze przyjęto zasadę o "pierwszeństwie". Przyjęto dł. 3,60 m z danych PIG-PIB dot. jaskini Schron w Stołowie II K.Bs-04.116X
"X" - oznacza, że obiekt "formalnie" jest skreślony z listy
Jako, że w Beskidach nie istnieją żadne zasady normujące działalność eksploracyjną - tego typu sytuacje będą się powtarzać częściej.
Powyżej widać, jaką istotną funkcje spełniać może Baza Obiektów Jaskiniowych Polskich Karpat Fliszowych /Baza SBB/
Czyli /zakładając, że większość populacji czytających powyższe nic nie rozumie/ - kto pierwszy zgłasza problem eksploracyjny do redaktora Bazy SBB, tego dane są bardziej honorowane i niejako stanowią "rezerwację pewności" że autorstwo odkrycia nie zostanie zachwiane! Dane "wtórne" zawsze mogą być "antydatowane" i nie stanowią dowodu w sprawie! Dlatego zachęcam do przysyłania danych do Bazy.
Należy nadmienić, że całą "aferę" odkrył Paweł Gądek.
Jerzy Ganszer
Po opublikowaniu powyższej treści - Ryszard Głowacki dnia 2016.03.20 przysłał następujące uzupełnienia:
"/.../ To nie była naturalna dziura, on został przez nas /.../ "odkopany" od zera - po prostu zrobiliśmy /.../ dziurę, która okazało się, ma gdzieś niżej kontynuację ale za ciasną aby penetrować. /..../ nikt inny, nie mógł jej odkryć wcześniej bo jej po prostu nie było....."
51.
Kronika wyprawy Italia 1988 - autor Zdzisław Grebl i inni
50.
Działalność członków SBB na podstawie sprawozdań |
|||||||||||||
wysokość na powierzchni /m/ | 8000 | ||||||||||||
7000 | |||||||||||||
6000 | |||||||||||||
5000 | |||||||||||||
4000 | |||||||||||||
3000 | |||||||||||||
2000 | |||||||||||||
1000 | |||||||||||||
2015 | I | II | III | IV | V | VI | VII | VIII | IX | X | XI | XII | |
głębokość pod ziemią /m/ | 100 | ||||||||||||
200 | |||||||||||||
300 | |||||||||||||
400 | |||||||||||||
500 | |||||||||||||
600 | |||||||||||||
700 | |||||||||||||
800 | |||||||||||||
900 | |||||||||||||
1000 |
Rekordy SBB w 2015 r. na podstawie sprawozdań klubowych
Jaskinie:
Najniższe osiągnięte miejsce w jaskini - 1000 m - Viva le Donne /Włochy/ - Krzysztof Gajny, Jerzy Ganszer
Najwyższe osiągnięte miejsce w jaskini - + 62 m - Jaskinia Zimna - Joanna Micherdzińska, Wojciech Jasiak, Marcel Wajda, Marek Wojtynek, Gabriel Franecki, Wacław Michalski, Tomasz Grzegrzułka, Maciej Waszek
Największy trawers jaskiniowy w dół /deniwelacja między otworami/ - 30 m Tunel Małołącki - Zofia Gutek, Jerzy Pukowski, Jerzy Ganszer
Największy trawers jaskiniowy w górę /deniwelacja między otworami/ - + 78 trawers Czarnej. Zofia Gutek, Wacław Michalski, Marcel Wajda, Łukasz Kudelski, Joanna Micherdzińska, Gabriel Franecki, Wojciech Jasiak, Dawid Gach, Marek Wojtynek, Maciej Waszek
Najniższy /najwyższy/ biwak w jaskini - 930 m - 1000 m - Viva le Donne /Włochy/ - Krzysztof Gajny, Jerzy Ganszer
Piechota, narty, rower:
Najwyższe osiągnięte miejsce na powierzchni - 4810 Mont Blanc - Łukasz Kudelski
Najwyższy osiągnięty szczyt pow. 2500 m i wybitności 100 m - 4810 Mont Blanc - Łukasz Kudelski
Najwyższy biwak na powierzchni - 2773 - Alpy - Łukasz Kudelski
Narty:
Najwyższe osiągnięte miejsce na powierzchni z nartami - 2925 Musała - Gabriela Gajny, Krzysztof Gajny
Największe osiągnięte przewyższenie na nartach w jednym dniu - 2235 m - Olimp - Gabriela Gajny, Krzysztof Gajny
Największa ilość członków klubu na akcji narciarskiej - 11 osób - Łomnica - Beata Michalska-Kasperkiewicz, Zbigniew Grzybek, Gabriela Gajny, Krzysztof Gajny, Jakub Krajewski, Kazimierz Ślęk, Jerzy Ganszer, Jerzy Pukowski, Agnieszka Byrtek, Paweł Kasperkiewicz, Krzysztof Górski
Największa ilość członków klubu w akcji narciarsko-jaskiniowej - 4 osoby - Jaskinia Przed Rozdrożem - Beata Michalska-Kasperkiewicz, Jerzy Pukowski, Jakub Krajewski, Jerzy Ganszer
Rower:
Najwyższe osiągnięte miejsce z rowerem - 1366 - Romanka - Krzysztof Gajny
Największa ilość osób podczas akcji rowerowej - 5 - Wapienica - Beata Michalska-Kasperkiewicz, Paweł Kasperkiewicz, Jerzy Pukowski, Zdzisław Grebl, Jerzy Ganszer
Największe osiągnięte przewyższenie na rowerze w jednym dniu - 1200 - Łysa Hora - Grzegorz Górczyński
Inne dziwne statystyki:
Największe osiągnięte przewyższenie na piechotę na powierzchni w jednym dniu - Krzysztof Gajny - Hala Miziowa-Hala Krupowa 2301m
Zdobyty szczyt Babiej Góry - Zbigniew Grzybek, Katarzyna Wiąckiewicz, Jakub Krajewski, Beata Michalska-Kasperkiewicz, Paweł Kasperkiewicz, Tomasz Grzegrzułka, Krzysztof Talik /2 razy/, Krzysztof Gajny, Maciej Waszek, Klaudiusz Stępień
Zdobyty szczyt "Słowacki" Pilska - Krzysztof Handzlik, Krzysztof Talik, Jerzy Pukowski, "Lolo", Kazimierz Ślęk, Jerzy Ganszer, Wojciech Stachowiak, Katarzyna Szczerba, Rafał Klimara
Dotarcie do Sali Wilczej w Jaskini w Trzech Kopcach - Łukasz Kudelski, Wojciech Jasiak, Jerzy Pukowski /2/, Honorata Kaczmarek, Błażej Nikiel, Jerzy Ganszer /2 razy/, Marcin Pars, Dariusz Rozmus, Karolina Tomalik, Jakub Adamus, Łukasz Piechocki, Agnieszka Anioł, Marcin Płaszyński, Jakub Krajewski, Michał Ganszer, Krzysztof Górski,
Dotarcie do "suchego" dna Polski - Krzysztof Gajny, Jerzy Ganszer, Adam Marcinków, Zbigniew Grzybek
Najgłębsza akcja jaskiniowa z nartami - Jaskinia Malinowska - 18 m - Jakub Krajewski, Zdzisław Grebl
Działalność członków SBB na podstawie sprawozdań | |||||||||||||||||||
głębokość pod ziemią /m/ |
wysokość na powierzchni /m/ |
||||||||||||||||||
1000 | 900 | 800 | 700 | 600 | 500 | 400 | 300 | 200 | 100 | 1000 | 2000 | 3000 | 4000 | 5000 | 6000 | 7000 | 8000 | ||
2014 | |||||||||||||||||||
XII | |||||||||||||||||||
XI | |||||||||||||||||||
X | |||||||||||||||||||
IX | |||||||||||||||||||
VIII | |||||||||||||||||||
VII | |||||||||||||||||||
VI | |||||||||||||||||||
V | |||||||||||||||||||
IV | |||||||||||||||||||
III | |||||||||||||||||||
II | |||||||||||||||||||
I | |||||||||||||||||||
2013 | |||||||||||||||||||
XII | |||||||||||||||||||
XI | |||||||||||||||||||
X | |||||||||||||||||||
IX | |||||||||||||||||||
VIII | |||||||||||||||||||
VII | |||||||||||||||||||
VI | |||||||||||||||||||
V | |||||||||||||||||||
IV | |||||||||||||||||||
III | |||||||||||||||||||
II | |||||||||||||||||||
I | |||||||||||||||||||
2012 | |||||||||||||||||||
XII |
49.
Biały Kamień - Zalecenia Komisji Rewizyjnej - 2000r. Autor Jerzy Ganszer
"kliknij"
48.
Akcja do Nad Kotlin w 2015r. Autor Klaudiusz Stępień
Z obawą spoglądaliśmy na nadciągającą na nas czarną chmurę. Wychodzić, czy przeczekać? Adam ponaglał. Idziemy. I jak się później okazało była to słuszna decyzja, gdyż burza przeszła bokiem. Po drodze krótki odpoczynek przy źródełku gdzie spotykamy Alka Chruściela z kolegami. Mijamy Ratusz i już jesteśmy przy otworze. Jurek i Adam mają ambicję zejścia na dno. Ja i Kazik myślimy na razie tylko o dojściu na biwak. Kazik po nocnej zmianie w pracy, gdzie sam rozładował trzy tiry, przyjechał prosto do Bielska. W otworze nikną Jurek, Kazik. Kolej na mnie. Lina gruba, mimo obciążenia się plecakiem i worem, wymaga podawania do rolki. Nie cierpię zjazdów skokami. I jesteśmy już na biwaku, gdzie Jurek ponagla: Idziesz czy zostajesz? Kazik idzie, ja też. Pokonujemy kolejne studnie: Piętrową, Pod Wantą, z Mostami, kręcimy się w Meandrze i mamy już przed sobą studnie Mokra Czterdziestka i Szywały gdzie jest krótki zjazd kierunkowy. Wreszcie docieramy do Obejścia Gliwickiego gdzie Jurek rozpoczyna poręczowanie. Zjeżdżamy do Półki gdzie Kazik oddaje linę którą niósł i stwierdza że swoje zadanie już wykonał. Dalej nie idzie. Bo nie musi. Bo nie ma po co. Ten człowiek legenda był w tej jaskini i w tych miejscach wiele razy. Po co więc ma iść dalej, gdy zmęczenie jednak doskwiera. Krótka wymiana zdań z Adamem który idzie dalej po linie zaporęczowanej przez Jurka który już jest na dole. Ja wracam z Kazikiem. Gdy wyszedłem z Szywały Kazik akurat zszedł z jakiejś liny. Powiedział że widział jakąś linę, więc wszedł nią, ale u góry zobaczył spity. A my tylko z batinoksów korzystaliśmy. Może wyszedł Mokrą Czterdziestką starą drogą w "kąpiącej wodzie"? Akustyka Nad Kotliny jest fatalna. Hałas spadającej wody, studnie odbijające echem zniekształcającym głos towarzyszy i jak to w jaskiniach mnóstwo dźwięków które wydają się nam głosami ludzi. Ale teraz usłyszałem wyraźne wysokie tony zawołania, których jaskinia wydać nie mogła. To Jurek z Adamem nas doganiali. Wszystko mnie boli, skurcze mięśni co chwilę przerywają wychodzenie, ale żebym aż tak się guzdrał? Toż oni zeszli na Dno i wrócili, a ja w tym czasie wyszedłem ledwo dwie studnie. Nic to, pompuję dalej co jakiś czas odginając palce dłoni do bólu zaciskane skurczami. W pewnym momencie dociera do mnie zapach spalin lpg. Znak że Kazik na biwaku jest niedaleko i gotuje wodę na herbatę. Wreszcie zaczynamy się rozkładać do snu. Ja, Adam i Kazik razem w kroplach spadającej ze stropu wody, a Jurek mości sobie osobne gniazdo. Całą tę wyprawę zorganizował by przetestować w jaskiniowych warunkach swój nowy śpiwór ważący 490g. A także nowy rodzaj podkładu - folię bąbelkową. Jeszcze tylko po dwie nakrętki smacznego usypiacza od Adama i zasypiamy po godz. 3. Dowiaduję się, że jednak na Dno nie zeszli. Dotarli na -500 i zawrócili. Podbudowuje mnie to, że nie byłem aż tak opieszały. Swój rekord głębokości poprawiłem na -375m. Pobudka o 9:30. Jurek zadowolony bo folia się sprawdziła, choć pomogło piaszczyste podłoże. Ciekawe czy na kamieniach będzie mu kiedyś tak samo wygodnie. Adam już gotowy zaczyna wychodzić pierwszy. Przepuszczam Jurka i po nim rozpoczynam wejście. Kazik kończy zwijanie biwaku. Obstawiamy jaka pogoda nas przywita na powierzchni. Jest słońce. Gorące słońce. Miłe chwilę po wyjściu z jaskini gdy na sobie ma się rzeczy mokre, lecz w późniejszym zejściu bezlitośnie prażące. Schodzimy Doliną Małej Łąki po drodze przystając na chwilę przy otworze Śnieżnej z której wieje przyjemnym mrozem. Jeszcze tylko zatrzymaliśmy się u Śliwy na obiad i na przeł. Glinne gdzie za złotówki można kupić słowackie specjały. Już w samochodzie Kazik udzielał konstruktywnej krytyki Jurkowi dotyczącej zaporęczowania przez niego różnych fragmentów jaskini. Jaskinia Nad Kotliny, jak rzekł Adam, jest to taka jaskinia z której wychodzi się z przyjemnością. Że to już wreszcie koniec.
47.
Śmieci z Nad Kotlin
Podczas akcji w czerwcu 2015 r. wyniesiono trochę śmieci. W sumie dwa wory, jeden "nie został udokumentowany", natomiast drugi wór został dokładnie "rozpracowany".
Po lewej stronie cztery lampiony na świeczki /to czarne na dole to "lampka na naftę"/ - niewątpliwie były w miejscu śmierci Waldemara Muchy z "Avenu" Sosnowiec /dno Studni z Mostami/.
Cztery płaskie baterie - prawdopodobnie początek lat 90 XX wieku. Jedna z baterii została przekazana do Muzeum SBB. Widoczny "biały osad" to zlasowiały karbid. Okrągły przedmiot z dwoma drutami - to była góra słoika szklanego /podczas transportu słoik się rozbił/. Nie wiadomo do czego to mogło służyć - leżakowało to od bardzo dawna na dnie studni wlotowej. Baterie były w tym słoiku - dlatego tak dobrze się zachowały.
Można dodać, że w chwili obecnej główny ciąg Nad Kotlin jest dość dobrze oczyszczony.
W akcji uczestniczyli:
Krzysztof Gajny - SBB
Zbigniew Grzybek - SBB
Marcin Freindorf - KKTJ
Jerzy Ganszer - SBB
W akcji były też "samobieżne wory jaskiniowe", ale nie ma danych aby coś wyniosły.
46.
Rekordy SBB w 2014 r. na podstawie sprawozdań klubowych
Jaskinie:
Najniższe osiągnięte miejsce w jaskini - 1000 m - Piotr Wiewióra - Jaskinia Krubera-Voronia w Abchazji
Najwyższe osiągnięte miejsce w jaskini - + 1 m. Jaskinia Wielka Litworowa - Beata Michalska-Kasperkiewicz, Jerzy Ganszer
Największy trawers jaskiniowy w dół /deniwelacja między otworami/ - 205 m Litworowa - Śnieżna - Jerzy Ganszer
Największy trawers jaskiniowy w górę /deniwelacja między otworami/ - + 78 m. Sebastian Korczyk, Robert Bereta, Maja Jędrzejewska, Agnieszka Byrtek, Jakub Krajewski, Krzysztof Górski, Jerzy Ganszer. Trawers Jaskini Czarnej
Najniższy /najwyższy/ biwak w jaskini - 700 m Piotr Wiewióra - Jaskinia Voronia-Krubera
Piechota, narty, rower:
Najwyższe osiągnięte miejsce na powierzchni - Kala Patthar 5550 m /Nepal/ i Chukhung Ri 5550 /Nepal/- Adam Marcinków
Najwyższy osiągnięty szczyt pow. 2500 m i wybitności 100 m - Kala Patthar 5550 m /Nepal/ i Chukhung Ri 5550 /Nepal/- Adam Marcinków
Najwyższy biwak na powierzchni - 3687 Yuanfong Cabin Tajwan - Adam Marcinków
Narty:
Najwyższe osiągnięte miejsce na powierzchni z nartami - Kreuzkogel 2686 - Austria - Beata Michalska-Kasperkiewicz, Paweł Kasperkiewicz, Kazimierz Kucia, Jakub Krajewski
Największe osiągnięte przewyższenie na nartach w jednym dniu - 2424 Czantoria - Jerzy Ganszer
Największa ilość członków klubu na akcji narciarskiej - Salatyn /Słowacja/ - 10 osób: Błażej Nikiel, Beata Michalska-Kasperkiewicz, Paweł Kasperkiewicz. Jerzy Pukowski, Katarzyna Wiąckiewicz, Kazimierz Kucia, Jakub Krajewski, Zdzisław Grebl, Zofia Gutek, Jerzy Ganszer
Rower:
Najwyższe osiągnięte miejsce z rowerem - Chiny - 2174 m. Adam Marcinków
Największa ilość osób podczas akcji rowerowej - 9 osób - nowa droga do Żywca 2014.05.21 - Agnieszka Wróbel, Zdzisław Grebl, Jakub Krajewski, Kazimierz Ślęk, Jerzy Pukowski, Honorata Kaczmarek, Błażej Nikiel, Rafał Konior, Jerzy Ganszer,
45.
Jaskinia Wielka Litworowa - Partie za Biwakiem
We wrześniu 2014 r. ekipa w składzie - Marcin Freindorf - Krakowski Klub Taternictwa Jaskiniowego i Jerzy Ganszer - Speleoklub Bielsko-Biała splanowała krótki ciąg za Biwakiem. Należy wspomnieć ,że partie były odwiedzane, lecz w danej chwili nie znaliśmy planów tych miejsc - stad pomysł na dokumentację. W sumie jest tam 30 m "nowego". Na wprost po minięciu "Łoża Beaty M." /kiedyś tam spała, bo Biwak był przepełniony/ dochodzimy do Czarnej Szczeliny z wyraźnymi śladami "gwałtownego urobku" - do końca nie doszliśmy /bo ekipa się nie zmieściła/ ślady wskazują, że ktoś kiedyś tam mógł się przecisnąć. Na południe od Łoża Beaty jest ciasny ciąg cały czas w zawalisku z wyraźnymi śladami chodzenia - doprowadza nas 10 m w dół do zawężającej się "przestrzeni" - są wyraźne ślady karbidówek, jest wyczuwalny przepływ świeżego powietrza. Całość niestabilna!
Jeżeli ktoś tam kiedyś działał może przysłać wiadomości historyczne.
Na zakończenie z pewnym prawdopodobieństwem - największy nasz system jaskiniowy zwiększył nieznacznie długość. Plan kreślił Jerzy Pukowski.
Jerzy Ganszer
Uwaga - powyższa treść /nie pełna/ została opublikowana w Jaskiniach 76 /2014/
44.
Ten kolorem - to uzupełnienia
45 - lecie Speleoklubu Bielsko-Biała
"Statystyki Wszechczasów"
Jest to jedynie subiektywna próba ujęcia ciekawszych wydarzeń z naszej bogatej działalności.
Grzegorz Klassek - Medal im. Marii Markowicz-Łochinowicz za działalność
Beskidzką.
Jan Łaciak - Złota Odznaka Honorowa "Zasłużony dla Ochrony Przyrody"
Tomasz Gajda - odznaczenie za wybitne osiągnięcia sportowe
Jarosław Gutek i Aleksander Chruściel - Medal za Ofiarność i Odwagę /za
uratowanie człowieka ze studni/
Michał Smoter - Nagroda Słowackiego Muzeum Ochrony
Przyrody i Speleologii w 11 Międzynarodowej Wystawie Fotografii Jaskiniowej "SPELEOFOTOGRAFIA
2002" Liptovsky Mikulas
Beata Michalska - Medal im. Marii Markowicz-Łochinowicz II stopnia za
eksplorację rejonu Ojcowa
Tomasz Szopa - 1 miejsce - nagroda publiczności na Speleokonfrontacjach za film
"Jaskinia Nadziei"
Rafał Klimara - Wyróżnienie za odkrycie i eksplorację Jaskini Niedźwiedziej
Górnej i Jaskini Hardej.
Od 2005 r. do 2011 r. prowadzony był rejestr urodzin dzieci klubowych w tym czasie urodziło się 23 dzieci w tym 6 o pełnej krwi jaskiniowe. Najwięcej narodzin było w 2007 r. - 11 dzieci.
Od 2005 r. do 2014 r. prowadzony był rejestr naklejanych naklejek klubowych.
Między innymi nasze naklejki zainstalowano w państwach - Chiny, Sir Lanka,
Turcja, Finlandia, Tanzania, Islandia, Maroko, Rosja.
Do 2014 na Matterhornie 4478 m - stanęły następujące osoby: Józef Bulowski,
Ireneusz Firganek, Jarosław Goryl, Mirosław Grupka, Zofia Gutek, Wacław
Michalski, Mirosław Micherdziński, Tomasz Pawłowski
Od kilku lat mamy nową działalność Kaniony Beskidzkie, obok tradycyjnych o wiele starszych Kanionów "Europejskich"
Zarejestrowano trzech Królów Bańdziocha /zdobywcy wszystkich den/ - Jerzy Ganszer, Bartłomiej Juroszek /podwójny król/, Jakub Pysz
Największą górę w naszej historii zdobył Krzysztof Apanasewicz - Cho Oyu 8201 m.
Na dzień 2014.08.15 mamy 78 członków plus 10 honorowych.
Od niedawna istnieje Biuro do Spraw Odśmiecania Jaskini Wielkiej Litworowej.
26 członków Klubu przekroczyło głębokość 1000 m w jaskiniach świata w tym 4 osoby podwójnie. Rekord głębokości posiada Grzegorz Michałek, który w Jaskini Krubera-Voronia osiągnął gł. 2080 m.
22 razy Członkowie Klubu z Jaskini Litworowej dotarli do Syfonu Dziadka i wyszli otworem Jaskini Litworowej w tym dwie kobiety: Beata Michalska i Urszula Tebin.
Mieliśmy 14 prezesów - obecnie panujący to Jerzy Pukowski.
Mamy zarejestrowanych 22 Członków Klubu, którzy już nie żyją, a którzy tworzyli naszą współczesną teraźniejszość.
Największa ilość absolwentów kursu taternictwa jaskiniowego przypada na rok 1995 - 22 osoby.
Mamy zarejestrowanych 609 osoby, które otrzymały wielce honorowy tytuł - Były Członek Klubu.
13 osób na nartach turowych stanęło dwa razy w historii klubu - pierwszy raz na biwaku zimowym w 2013 r. i tyle samo podczas Pucharu 10 Wzniesień na Żarze w tym samym roku
Od 2009 r. Komisja Ślubna prowadzi rejestr klubowych ślubów - zarejestrowano 13 takich przypadków, najwięcej w 2010 r. - 5 przypadków. Komisja udzieliła 5 zgód bezwarunkowych.
W dobie internetu zaznacza się pewna tendencja do ukrywania własnych osiągnięć. Istnieją pewne osoby, które pięknie działają w górach lecz ich osiągnięcia pozostają w sferze działalności prywatnej, zdarzały się przypadki, że pewne osoby prosiły o wykreślenie ich z wielkich statystyk klubowych. Autor powyższej treści przeprasza osoby, które zostały ujęte w dobrej wierze powyżej, a nie życzą sobie tego.
Jerzy Ganszer
Uwaga - można przysyłać dane uzupełniające na adres autora. Przepraszam za pewien chaos w przedstawianych przeze mnie danych.
Uzupełnienia przysłali:
Sebastian Potok,
_______________________________________________________________________________________________________________________
Ruch jaskiniowy na Podbeskidziu
Rok 1728 - data ukończenia "Dziejopisu Żywieckiego" Andrzeja Komonieckiego, w którym jest kilka wzmianek o jaskiniach beskidzkich.
Rok 1817 - opis Jaskini Malinowskiej zwiedzanej przez prof. gimnazjum w Cieszynie Albina Heinricha i dr. Lyro. O tych badaniach napisał ok roku 1904-5 w niemieckojęzycznym czasopiśmie Pohludka z Gruszowa na obecnym Zaolziu.
Początek XX wieku - początek ruchu turystyczno-jaskiniowego. Związane to jest z działalnością Karola Prausa /zmarłego w 1918 r/, który był kierownikiem szkoły w Jasienicy koło Bielska. Stworzył on "Muzeum Beskidzkie". O jego działalności jaskiniowej donosił rocznik Beskiden Verein.
Rok 1951 - początek zorganizowanego ruchu jaskiniowego na Podbeskidziu. W tym roku w Jaskini w Trzech Kopcach równolegle, częściowo wspólnie działali : Edward Kózka /i inni/ z Klubu Sportowego "Włókniarz" i Tadeusz Wojtera, Henryk Szymanowski /Koń Pozorant/ i Henryk Furmanik - wszyscy z Klubu Wysokogórskiego Katowice.
Rok 1954 - ukazanie się III tomu Jaskiń Polski Kazimierza Kowalskiego opisującego wiele jaskiń beskidzkich
Rok 1955 (4)-1962 - działalność /pierwszego/ Speleoklubu Bielsko-Biała, liderem był Jan Hoffmann
Rok 1969 - powstanie /drugiego/ Speleoklubu Bielsko-Biała, potem przekształconego w Klub Taternictwa Jaskiniowego "Speleoklub" Bielsko-Biała
W roku 2012 obchodzimy - 45 lecie istnienia Speleoklubu Bielsko-Biała, 59 lecie istnienia Speleoklubów w Bielsku-Białej, 63 lecie zorganizowanego ruchu jaskiniowego w naszym rejonie, wiek - ruchu turystyczno-jaskiniowego, 197 lecie opisania Jaskini Malinowskiej i 286 lecie ukazania się "Dziejopisu Żywieckiego".
Jerzy Ganszer
43.
Polskie Karpaty Fliszowe - drugi rejon /po Tatrach/ występowania obiektów jaskiniowych w Polsce
Ilość | Sumaryczna długość /m/ | |
Beskid Mały | 71 | 958 |
Beskid Makowski | 24 | 393 |
Beskid Niski | 240 | 3110,50 |
Beskid Śląski | 415 | 12275,64 |
Beskid Sądecki | 79 | 1281,80 |
Bieszczady | 29 | 282,50 |
Beskid Wyspowy | 71 | 1508,50 |
Beskid Żywiecki | 108 | 1279,80 |
Gorce | 48 | 442,50 |
Góry Sanocko-Turczańskie | 11 | 57,50 |
Kotlina Żywiecka | 2 | 23,50 |
Pogórze Ciężkowickie | 38 | 221,80 |
Pogórze Dynowskie | 28 | 198,50 |
Pogórze Rożnowskie | 79 | 1010 |
Pogórze Śląskie | 4 | 28 |
Pogórze Strzyżowskie | 16 | 79,50 |
Pogórze Wielickie | 19 | 92,60 |
Pogórze Wiślickie | 15 | 97 |
1297 szt. | 23340,64 m |
Stan na dzień 2014.08.11
Zestawił Jerzy Ganszer
W 2014 nowe dane oprócz członków Speleoklubu Bielsko-Biała dostarczyli: Tomasz Mleczek - Stowarzyszenie Speleoklub Beskidzki, Paweł Franczak - Koło Geografów Uniwersytetu Jagiellońskiego, Krzysztof Buczek - Koło Geografów Uniwersytetu Jagiellońskiego, Czesław Szura - Stowarzyszenie Ochrony Jaskiń "Grupa Malinka"
42.
Akcja w Jaskini Salmopolskiej K.Bs-04.23 2014.07.12
W akcji uczestniczył Jakub Krajewski ze Speleoklubu Bielsko-Biała i niżej podpisany. Jak zwykle było zabawnie. Tarzaliśmy się w błocie. Doplanowano kila odcinków i trochę metrów odkryliśmy. W Sali z Węglem, którą odkrył Tomasz Pukowski w poprzednich wyjazdach, faktycznie w stropie jest czarna substancja przypominająca węgiel! Na północ z Sali z Polami Ryżowymi jest taki niski długi ciąg, tutaj czołgałem się po błocie, z dziwnym uczuciem, że mogę się znaleźć nagle kilka metrów niżej. W północnej części Sali z Polami Ryżowymi - są piękne pola /jak na warunki Beskidzkie/ zresztą cała jaskinia z tych pól jest sławna od dawna. W tej samej sali po południowej stronie podobna formacja również jest widoczna. Na północ od Sali z Mostami jest zejście do najniższego miejsca w jaskini - 18,40 m - tam prowadzi pionowy zacisk, i aby Ganszer mógł się stamtąd wydostać musiał zbudować sobie odpowiedni kopczyk, na którym stanął. W rejonie dna jest widoczna przestrzeń w dole i słychać wodę. Na tym etapie sprawę zawieszamy, jest niebezpiecznie i istnieje możliwość dojścia z innej strony /teoretycznie/. W tym rejonie trochę wyżej jest dojście /czołganie po błocie/ do próżni, która tym razem jest powyżej - widać przestrzeń czterometrową do góry. Na wniosek Kuby, który w tym czasie marzł pod progiem w Sali z Mostem tą niedostępną próżnie nazwaliśmy "Deutsche Welle". Na dojściu do "D.W" w stropie pięknie widać ślady przesuwu pakietów skalnych na glinie przylepionej do skały z okresu tworzenia się jaskini. Pewne zabawy mieliśmy jeszcze w Uchu Igielnym! A potem walka o przetrwanie w Sali Tosi - latały nawet kamienie - oczywiście pod kontrolą. Tam planujemy zainstalować drabinkę sznurową, aby Szanowne Grono nie musiało narażać się na zbędny wysiłek. Jeszcze "dla porządku dokumentacyjnego" - miejsce o głębokości - 18,40 m jest okresowo zalewane wodą. W tej chwili dł. jaskini dochodzi do 300 m, lecz tej granicy jeszcze nie przekroczyła.
Niebawem odbędzie się akcja "oczyszczająca" Korytarz Sebastiana i należy sądzić, że wejście w te odległe partie będą bardziej przystępne. W tej chwili wszyscy, którzy są równi lub węźsi od Prymuli powinni tam bez problemów wejść.
41.
Akcja inwentaryzacyjno - eksploracyjna w Salmopolskiej 2014.05.31
Z Bielska wyjeżdżamy w pięciu: Beata Burdynowska - Były Członek Klubu, Tomasz Pukowski, Adam Kucharczyk, Jerzy Pukowski, Jerzy Ganszer. Adam do jaskini nie wszedł, lecz uczestniczył w "akcji przygotowawczej". Jerzy P. - zabezpieczał nasz powrót w jaskini /dzięki mu za to!/. Beata wjechała do Sali Tosi - uwaga - ta nazwa będzie od teraz obowiązywać - sugestia nazwy pochodziła od Tomasza. Dotarliśmy do Sali z Mostami wykonując pomiary, okazało się, że dalej jaskinia się kończy, w dnie sali zauważono przejście pod bardzo niebezpieczną wantą /należy ją zabezpieczyć przed osuwaniem się. Wszedł Prymula - jest tam szczelina biegnąca w dół niejako wstecz głównego ciągu, kończy się to studzienką /w drodze powrotnej ciężko się "wgramolić" zpowrotem !! Tam kierunek ciągu zmienia się ostro "w lewo", między dużymi głazami widać szeroką przestrzeń sprowadzającą ok. 5 w w dół. Na dole słychać ciek wodny. Na tym etapie eksploracji ruszanie tego problemu wydaje się niezasadne. Jest jeszcze jedna studnia pod wspomnianą wantą w Sali z Mostami - tutaj będzie można poczynić starania wejścia /zjazdu/ w dół.
W drodze powrotnej Beata przeżyła chwile grozy przeciskając się przez Ucho Igielne, nie mówiąc już o ciężkim wyjściu z Sali Tosi. To będzie pamiętała do końca życia!
A potem były lody i basen.
Prymula na akcji zniszczył totalnie swój żółty kombinezon firmy Eksplorer. Były chwile grozy - latający rumosz w Sali Tosi. Ciek wodny w tej sali był aktywny.
40.
Eksploracja w Salmopolskiej /2014.05.26/ - Jerzy Ganszer
Tym razem pod otworem stawiły się cztery osoby: ja, Sebastian Potok, Tomasz Pukowski i Beata Burdynowska - Były Członek Kluibu. Nosi Ona również wielce honorowy tytuł Weterana, ale "doniosłość sformułowania" nie podoba się jej.
Generalnie było zamieszanie, bo Sebastian nie zmieścił się w zacisku, którego sam rozkuwał! Musiał zostać i razem z Beatą instalował spity do bezpiecznego poruszania się po "systemie".
Razem z Tomkiem opuściliśmy się w czeluść i zaczęliśmy "napierać". Były przeciskania się, odgruzowania, dotarliśmy do dużej sali o dł. ok. 10 m /dość niskiej/ dotarliśmy po pewnej chwili do "Studni z Mostami" i tam daliśmy za wygraną. Jest dość stromo w dół i wypada zabrać jakąś linę
Znowu dane nam było odkrywać "nowy ląd" i to w naszych Beskidach, które znamy dość dogłębnie!
Jest tam "Ucho Igielne" - podobne do podobnej formacji w Jaskini Miętusiej jak i nad Starym Dnem w Bańdziochu.
W tej chwili w nowych partiach funkcjonują następujące nazwy:
Korytarz Sebastiana
Wielka Sala - tutaj Tomasz "ponoć" ma inną propozycję nazwy !
Korytarz z Jeziorkami
Ucho Igielne
Długa Sala
Studnia z Mostami
Uwagi dodatkowe dla innych Wielkich. Jeżeli ktoś kiedyś tam dotrze to jest zalecenie aby zabierać światło zapasowe i aby poruszać się w grupach trzy osobowych. Należy zdać sobie sprawę, że akcja ratunkowa w tych partiach byłaby bardzo trudna!
39.
Eksploracja w Salmopolskiej /2014.05.17/
Sebastian mnie i Zbyszka zabiera z Placu Wojska Polskiego, po drodze wsiada Tomasz. W czterech jedziemy na Przełęcz Salmopolską. Mamy drobne spóźnienie. Na polu leje od tygodnia. Nad otworem rozbijamy wielką płachtę, pod która wszyscy się mieścimy i agregat prądotwórczy. Jaskinia jest dobra do działalności "deszczowej", bo jest blisko środka lokomocji. Ja rozwijam kabel, instaluję podest z desek, po chwili dochodzi do mnie Tomek i Sebastian. Praca trwa - Sebastian prze do przodu, ja wychodzę zmienić Zbyszka. Po drodze zbieram śmieci. Zbyszek wchodzi do jaskini - zauważa nietoperza, po dłuższej chwili wyłania się z otworu zadowolony. Ja w międzyczasie zaczynam się dusić spalinami, ząb mnie boli, zażywam tabletkę. Dochodzę do przodka, po dłuższej chwili Sebastian mówi, że można wchodzić. Decyduje się Tomasz - przeszedł przez zacisk i krzyczy, że jest studnia - podajemy mu linę i zsuwa się na dno Wielkiej Sali ok 4 m. Wchodzę ja - jest ciasno, przy drugim podejściem przenikam i zastanawiam się jak wrócę. Zacisk jest w pionowej szczelinie. Sebastian zostaje u góry i jest naszym gwarantem powrotu - trzyma linę w rękach! Na dole "szalejemy" - jest Wielka Sala o wysokości ok. 6 m, dł. 5 i szer. 1,5 m . Potem Korytarz z Jeziorkami, rozszerzenie potem w górę mamy dwa problemy do odgruzowania jeden na ok. 5 m w górę, drugi w dół widać na 7 m. Jest jeszcze szczelina do poszerzenia w Wielkiej Sali, w której słychać przepływ wody. Jesteśmy mokrzy - wracamy - wykorzystuję Tomka jako żywa drabinę. Tomek radzi sobie sam /jest zresztą trochę szczuplejszy/. Możemy założyć, że odkryliśmy ok. 20 m nowego, i że przygoda jeszcze się nie skończyła. Opijamy sukces herbatą w jednie z restauracji w Szczyrku.
Napisał Prymula
P.S.
W sumie sukces mały, przyczyniły się do niego inne osoby w poprzednich wyjazdach. Wywarł on na nas duże wrażenie i każdy z nas będzie go długo pamiętał. Najważniejsze, że jaskinia jest blisko naszych domów zamieszkania i że dane nam było stąpać po "nowej ziemi" nie odkrytej jeszcze przez człowieka.
38.
Biuro do Spraw
Odśmiecania Jaskini Wielkiej Litworowej
Latem 2012 roku powstał trochę dziwny twór „biurokratyczny”, działający pod
wymienioną w tytule nazwą. Inicjatorami przedsięwzięcia byli członkowie
Speleoklubu Bielsko-Biała, którzy wyrazili zainteresowanie oczyszczaniem jednej
z największych jaskiń w naszym kraju.
Należy zaznaczyć, że Biuro nie zajmuje się bezpośrednio wynoszeniem śmieci, lecz
ma za zadanie inspirować do tego innych, koordynować, monitorować, a także
nagłaśniać i chwalić takie inicjatywy. Wydawało się, że problem zanieczyszczenia
Jaskini Litworowej został już w dużej mierze rozwiązany, tymczasem nadal
odnajdywane są śmieci z poprzedniego wieku! Niektóre znaleziska są naprawdę
stare; może warto utworzyć grupę jaskiniowych archeologów?
Dzięki "naciskom" Biura pewne osoby wyniosły na powierzchnię sporo nieczystości.
Należą się im za to publiczne podziękowania! Niestety, na ogół w naszym
środowisku obserwuje się brak zainteresowania tematem. Wytłumaczenie jest chyba
dość prozaiczne: większość przebywających głęboko pod ziemią grotołazów myśli
bardziej o ratowaniu życia niż o dodatkowym, pożytecznym wysiłku. Jak dotąd,
najgorsze okazało się lato 2013 roku, kiedy w rejonie Biwaku pozostawiono
odchody ludzkie oraz garnek z dużą ilością jedzenia!
Bieżąca działalność porządkowa opisywana jest (w sposób nie do końca
"literacki") na internetowej stronie autora niniejszego artykułu. Skład osobowy
Biura obejmuje następujące osoby: Przewodniczący - Jerzy Pukowski, I Sekretarz
- Jerzy Ganszer, Sekretarz do Spraw Propagandy - Jakub Krajewski, Młodszy
Referent - Wacław Michalski, Starszy Referent - Sebastian Korczyk.
Chętnie dokooptujemy nowych współpracowników pod warunkiem, że wymyślą oni dla
siebie odpowiednie stanowiska. Praca w naszym zespole ma charakter wyłącznie
honorowy.
Gdyby któremuś z Czytelników przydarzyło się wynieść z Jaskini Litworowej cudze
śmieci, może napisać do Biura i fakt ten zostanie odnotowany w internecie.
Na zakończenie można wspomnieć, że zdarzały się osoby, które sprzątając prosiły
o utajnienie swych personaliów, bo nie chciały być kojarzone ze śmieciami - ich
prośbie uczyniono zadość.
W tej chwili kolejne partie śmieci oczekują na wyniesienie w widocznych
miejscach: poniżej zlotówki - stary podciąg (z lat 80-tych XX wieku), poniżej
wodospadu w Sali pod Płytowcem - z odpowiednią wywieszką zachęcającą do
wyniesienia (śmieci z okresu połączenia Litworowej ze Śnieżną). Pewną ilość
odpadków zdeponowano również przed Maglem (dość dobrze schowane).
Korzystając z okazji, Biuro prosi o niezaśmiecanie obiektu!
Kwestia utrzymania czystości w jaskiniach jest trudna i ciągle aktualna, można
chyba jednak uznać, że w Jaskini Wielkiej Litworowej osiągnięto pod tym względem
zauważalny postęp.
37.
Rekordy SBB w 2013 r. na podstawie sprawozdań klubowych
Najniższe osiągnięte miejsce w jaskini - 565 m. Jaskinia Śnieżna - Honorata Kaczmarek
Najwyższe osiągnięte miejsce w jaskini - + 141 Jaskinia Czarna - Michał Ganszer, Jerzy Ganszer
Największy trawers jaskiniowy w dół /deniwelacja między otworami/ - 200 m - Jerzy Ganszer
Największy trawers jaskiniowy w górę /deniwelacja między otworami/ +200 m - Jakub Krajewski, Sebastian Korczyk, Jerzy Ganszer
Najwyższe osiągnięte miejsce na powierzchni - Kazbek 5033 m - Agnieszka Adamczyk, Tomasz Kliza
Najwyższy osiągnięty szczyt pow. 2500 m i wybitności 100 m - Kazbek 5033 m - Agnieszka Adamczyk, Tomasz Kliza
Najwyższe osiągnięte miejsce na powierzchni z nartami - 3592 m - Beata Michalska-Kasperkiewicz, Aleksander Chruściel, Jerzy Ganszer
Najwyższe osiągnięte miejsce z rowerem - Lysa Hora 1324 /Czechy/ - Grzegorz Majka, Agnieszka Byrtek, Krzysztof Górski
Największe osiągnięte przewyższenie na nartach w jednym dniu - 1410 - Babia Góra - Adam Marcinków, Michał Ganszer, Jerzy Ganszer
Największa ilość członków klubu na akcji narciarskiej "rekord wszechczasów" - 13 osób - biwak zimowy 2013 - Agnieszka Byrtek, SBB /3/, Jerzy Ganszer, Krzysztof Górski, Łukasz Jurczyk, Paweł Kasperkiewicz, Beata Michalska-Kasperkiewicz, Jadwiga Micherdzińska, Mirosław Micherdziński, Tomasz Pukowski, Kazimierz Ślęk, Katarzyna Wrzeszcz, Agnieszka Wróbel
- 13 osób - Żar - Paweł Kasperkiewicz, Beata Michalska-Kasperkiewicz, Kazimierz Ślęk, Agnieszka Wróbel, Jerzy Pukowski, Jakub Krajewski, Jerzy Ganszer, Adam Marcinków, Zdzisław Grebl, Błażej Nikiel, Katarzyna Szczerba, Michał Ganszer, Zofia Gutek
Zdobywcy Babiej Góry - Zofia Gutek /2 razy/, Tomasz Grzegrzułka, Jerzy Pukowski, Jakub Krajewski, Adam Marcinków, Michał Ganszer, Jerzy Ganszer /2 razy/, Krzysztof Talik /6 razy/, Kazimierz Piekarczyk, Mariusz majka, Kamil Oślizło, Grzegorz Majka
Zdobywcy Pilska /słowacki szczyt/ - Krzysztof Talik /6 razy/, Michał Ganszer, Beata Michalska-Kasperkiewicz, Paweł Kasperkiewicz, Agnieszka Wróbel, Agnieszka Byrtek /2 razy/, Sebastian Korczyk /2 razy/, Aneta Żak-Twardowska, Adam Marcinków /3 razy/, Grzegorz Majka, Mariusz Majka, Magdalena Pacyna, Krzysztof Górski
36.
Z kart historii SBB
Sportowe, zimowe przejście jaskini Bandzioch Kominiarski.
1981.02.27-03.01
Zawierucha Lubomir - kierownik
Saluk Jan
Luber Andrzej
Walusiak Marek
Micherdziński Mirosław
Baron Stanisław
W sobotę 28.02 cała "szóstka" weszła o godzinie 11:00 na szlak ku Stołom. Do otworu weszliśmy o 15:00. O godz. 18:00 w Bazylice. Dalej zakładanie sprzętu, cała "szóstka" o godz. 21:00 przy "Rezonatorze". Dwójka Zawierucha, Luber osiągają dno o godz. 23:00. Wycofują się do studni Jacka gdzie czeka reszta. Retransport sprzętu. Wyjście na powierzchnię o 8:00 rano po 16 godzinach akcji. Powrót w b. trudnych warunkach w porywistym mroźnym wietrze.
Z dużym prawdopodobieństwem można napisać, ze było to pierwsze przejście zimowe jaskini z górnego otworu!
W tej chwili w naszym klubie jest jeszcze dwóch Kolegów /Zawierucha, Micherdziński/ - życzymy im wszystkiego najlepszego!
Marek Walusiak - nie żyje - uczestniczył w wielu wyprawach
Jan Saluk - mieszka /mieszkał/ w Żywcu
Stanisław Baron - uczestnik wielu wypraw, mieszka w Buczkowicach
Andrzej Luber - uczestnik wielu wypraw i biwaków zimowych mieszka na Żywiecczyźnie w Gilowicach
Opis akcji jest autorstwa Lubomira Zawieruchy
Do internetu przepisał sprawozdanie Grzegorz Majka
Komentarz dodał Jerzy Ganszer
35.
Podkowce małe w najwyżej położonych obiektach jaskiniowych Polski /stan 2013.11.04/
Jaskinia | Kod | Wys. n.p.m. | Pomiar wysokości | Pierwsi odkrywcy podkowca - uwagi | Źródło |
Jaskinia Groby | E-8.17 | 1227 | R.Gradziński i inni | K.Piksa - 2012.02.15 | Krzysztof Piksa, Jakub Nowak - Central European Jurnal of Biology 8(5) 2013 - The bat hibernating in the caves of yhe Polish Tatra Mountains, and its long-term changes. Str. 448 - 452 |
Jaskinia Poszukiwaczy Skarbów | E-8.18 | 1211 | R.Gradziński i inni | J.Nowak - 2011.05.29 | J.Nowak - Vespetilio 15:155-157, 2011 |
Jaskinia Ali-Baby | K.Bs-04.02 | 1106 | J.Ganszer | J.Krajewski - 2010.11.04 | Sprawozdanie SBB 2010.11.04 |
C.Szura - 2008.12.06 |
www.exploreordie.eu/index2.php?dzial=alib Mysłajek R.W., Szura C.,Figura M., 2008. Zimowe spisy nietoperzy w Beskidzie Śląskim w latach 2007-2008. Nietoperze IX,2:121-131. |
||||
Jaskinia Piętrowa w Klimczoku | K.Bs-04.63 | 1094 | K.Borgieł | C.Szura - 2008.12.06 | Mysłajek R.W., Szura C.,Figura M., 2008. Zimowe spisy
nietoperzy w Beskidzie Śląskim w latach 2007-2008. Nietoperze IX,2:121-131. |
Jaskinia nad Grzebieniem | K.Bs-03.41 | 1079 | J.Ganszer | J. Ganszer - 2006.04.13 | Sprawozdanie SBB 2006.04.13 |
Jaskinia Malinowska | K.Bs-03.31 | 1075 | J.Ganszer | J.Pukowski - 1993.04.13 | Zacisk 11 str. 37 /J.Ganszer/ |
K.Kowalski - 1950 /prawdopodobnie/ | Jaskinie Polski III K.Kowalski 1954 str.61 | ||||
Jaskinia w Malinowie IV | K.Bs-03.34 | 1038 | J.Ganszer | B.Juroszek, G.Szalbot - 2005.10.25 | R.Mysłajek |
Jaskinia Świętego Szczepana | K.Bsd-02.23 | 1020 | E.Borek | Prawdopodobnie E.Borek - 1992.12.26 | Jaskinie Polskich Karpat Fliszowych tom 2 /M.Pulina/ 1997 |
Jaskinia w Jaworzynie | K.Bs-03.03 | 1019 | P.Beczała | J.Ganszer, Z.Grebl - 2002.11.03 | Sprawozdanie SBB 2002.11.03 |
Wietrzna Dziura | K.Bsd-01.05 | 1005 | E.Borek | Prawdopodobnie E.Borek - 1989.10.28 | Jaskinie Polskich Karpat Fliszowych tom 2 /M.Pulina/ 1997 |
Jaskinia Dująca | K.Bs-04.47 | 999 | W.Porębski | M. Pawełczyk - 2005.11.12 | Wiadomość "prywatna" od odkrywcy |
Jaskinia w Stołowie | K.Bs-04.13 | 981 | P.Beczała | R. Mysłajek - 1998.03.14 | R.Mysłajek - Jaskinie Beskidzkie 1/1999 |
Jaskinia Głęboka w Stołowie | K.Bs-04.34 | 979 | J.Ganszer | R.Głowacki 2007.03.10 | Sprawozdanie SBB 2007.03.10 |
J. Drąg potwierdza obecność dwóch podkowców, natomiast E. Pocha i R. Muzyczka zaprzeczają - 2006.02.25 | Sprawozdanie SBB 2006.02.25
|
||||
Jaskinia w Trzech Kopcach | K.Bs-04.10 | 972 | P.Beczała | K.Kowalski - 1950 r. | Jaskinie Polski III K.Kowalski 1954 str.66 |
Zestawienie wykonał Jerzy Ganszer - Speleoklub Bielsko-Biała
34.
Do zapomnianego łemkowskiego cmentarza prowadziło strome wzniesienie.
Zsiadłem z roweru i powoli go prowadząc, zobaczyłem staruszka siedzącego
przed cmentarnym ogrodzeniem. Zaciekawiło mnie, skąd tutaj na pustkowiu
parę kilometrów od najbliższej wioski można kogoś spotkać.
Zagadnąłem go wiadomo o pogodzie, o wielkich upałach od kilku dni panujących,
o opuszczonych wioskach i o zachowanych kamiennych krzyżach.
Odpowiadał zdawkowo, ale powoli jakby cofnął się pamięcią wiele lat wstecz
i opowiedział mi następującą historie.
…. To było lato 1945 roku jak po trzech latach robót w Niemczech wróciłem
do ojczystej wsi ciesząc się że żyje i znowu jestem wśród najbliższych.
Niestety spokój nie trwał długo, w okolicy pojawili się ukraińscy powstańcy
i zaczęli szukać ochotników do leśnej partyzantki. Mój starszy brat i jego paru kolegów
poszło bez wahania walczyć o wolną Ukrainę. Mnie na razie zostawili w spokoju
a ojciec mnie bardzo potrzebował do pracy w gospodarstwie. Pomagaliśmy też powstańcom jak mogliśmy. W zimie 1946 przyszedł dowódca mojego brata z tragiczną wieścią że brat zginął w zasadzce na Worochcie. Rodzice posmutnieli , a mnie wysłali na parę miesięcy do dalszej rodziny gdzie było spokojniej i bezpieczniej. Wróciłem w lecie 1946 roku, bo chciałem być z rodzicami . W lipcu 1946 roku byłem na zabawie w Czarnem i tam poznałem
ją Marie, córkę gajowego z Czarnego jej ojciec był Polakiem a matka Ukrainka.
Mieszkali tam niżej przy drodze. Podobała mi się bardzo , jak tylko miałem czas szedłem do jej wsi . Nosiłem jej kwiaty, najpiękniejsze jakie tylko mogłem nazbierać . Jak jej oczy się radowały na widok kwiatów.
Tak było parę pięknych miesięcy. Nadszedł rok 1947 powstańcom było coraz trudniej,
wojsko polskie zadawało im coraz większe straty. Słyszało się o wysiedleniach,
o paleniu wiosek i śmierci wielu ludzi. Pewnego dnia słyszę ruch we wsi i krzyki że w Czarnem się pali. Pobiegłem tam jak tylko najszybciej mogłem, ale już z dali było widać tylko dogasające zgliszcza gajówki. Ludzie stali nad spalonymi zwłokami to była jej matka i młodszy brat. Pytam gdzie Maria ? zabrali ją z ojcem do lasu odpowiedzieli stojący obok ludzie. Matka nie chciała ich wydać to ją zastrzelili z dzieckiem, a gajówkę spalili. Myślałem że oszaleje z rozpaczy, gdzie moja Maria dlaczego ? Tak zaczęło się moje szukanie Marii.
Różnie ludzie mówili że wzięli ją do powstańczego szpitala, że widzieli ją na Słowacji.
O jej ojcu nikt o tamtego czasu nic nie słyszał . Chodziłem po lasach, szukałem jak obłąkany,
Czułem że żyje i czeka na mnie gdzieś w leśnej głuszy. W lecie 1947 roku wieś otoczyło
wojsko polskie, nasi w lasach głęboko pochowani nie byli w stanie nam pomóż. I nam przyszło się pakować i ruszyć w nieznane. Zamieszkaliśmy na Dolnym Śląsku oderwani
daleko od naszych gór. Wróciliśmy w latach 60-tych ale naszej wioski już nie ma , nie ma
mojej Marii, jej domu, nic już nie ma, tylko te kamienne krzyże……….. tutaj przerwał swoją opowieść.
Jadąc z powrotem na skraju drogi, na kamieniu między wielkimi pokrzywami, zauważyłem
kwiaty , świeże kwiaty.
Beskid Niski 07.2013 Z.A.Grebl
33.
Grotołażenie - Marcin Freindorf
Otrzymałem zaproszenie na wspólne wyjście do jaskini od mojego kolegi z SBB, Prymuli.
Z uwagi na to, że moja Partnerka jaskiniowa
miała się bawić w rytmie disco polo na weselu, osamotniony tym bardziej
skorzystałem z oferty i wyruszyłem wraz z dwoma kolegami na miejsce zbiórki,
którym była Polana Rogoźniczańska. Na polanie panowały warunki trudne, nie
tylko dlatego, że wody trochę było, ale dlatego, że ponad to niewiele było.
Przyszło mi spać pod wiatą za 10 zł. Pewnie nocleg kosztował 2 zł, a reszta
to klimatyczne, podatki i koszt utylizacji śmieci. Bo za spanie pod wiatą
więcej chyba brać się nie powinno dudków. Wieczorem, a właściwie w nocy, o
tak późno dotarłem pomimo wcześniejszych zapowiedzi, że o 18:30 ruszymy,
manewry trwały krótko, kolacja i nyny. Rano, pobudka o 5 minut ileś tam aby wcześnie wyruszyć w góry. I udało się. Wyruszyliśmy punktualnie. Prymula jest bezlitosny. Po trzech godzinach byliśmy przy otworze. Pogoda dopisywała, nie padało. Liny były zworowane w kolejno ponumerowanych worach. Jak to się dzieje, nie wiem, ale wory nie poruszały się zgodnie z numeracją. Prymuli wyrwało się to i owo na ten temat. Szanowni kursanci pod wodzą Pukusia donieśli nam liny do otworu jaskini. Piątka osób zanurzyła się głębiej. Niestety trzy osoby pozostały w Sali Dantego. Mnie pozostał zaszczyt towarzyszenia Prymuli do dna jaskini. Wiedziałem, że łatwo nie będzie. Na całe szczęście Prymulę poręczowanie chwilami wstrzymywało, dzięki czemu miałem chwilę na oddech. Nie miałem za to chwili na jedzenie. Wór z jedzeniem pozostał gdzieś tam wyżej ode mnie. Samotny. A ja głodny poruszałem się w dół. Prymula był ostatni raz w tej części jaskini 10 lat temu. Nie wszystko pamiętał, chwilami zastanawiał się gdzie iść. I w tych momentach ja wyciągałem asa z rękawa, czyli plany, przekroje, szkice techniczne, określałem nasze położenie, i co najważniejsze wskazywałem drogę. I tak sobie szliśmy do czasu aż zacisk zagrodził nam drogę. Kiedyś ten zacisk przeszedłem w obie strony w uprzęży, ale to dawno było. Za zacisk zabrał się Prymula. Po chwili było 1:0 dla zacisku. Po ściągnięciu uprzęży był remis. Przyszła kolej na mnie. Uprzęże wpakowałem do wora i zacząłem się pakować, a właściwie wciskać w to ciasne miejsce. Wór pchałem przed sobą. Do czasu. Niby leżał gdy zmieniałem pozycję, ale poczuł chyba zew jaskini i spierdzielił do studni obok. Słyszałem odgłosy oddalającego się wora z uprzężami. Wesoło mi się nie zrobiło. Pomyślałem, że trzeba iść po niego. Po kilku metrach była jednak taka szeroka studnia, którą zapieraczką trudno byłoby pokonać. Wróciłem po linę, która na dno nie starczyła, ale dałem rady. Wór podpiąłem do liny i wydrapałem się do góry. Po średnio – krótkim czasie, po chwilach zwątpienia w końcu pokonałem zacisk. I uderzyliśmy dalej. Później był kolejny zacisk, który z racji długości ciała trochę dłużej pokonywałem. Na samym końcu była Mokra 11. Mokra była jak cholera, jeśli w dół mało nabrałem wody, to pod górę mój poszarpany, dziurawy kombinezon łapał wszystko. W gumowcach się to kumulowało. W drodze powrotnej było znacznie lepiej. Targałem do żarcia jak nigdy. Była ciepła herbata oraz coś na ciepło. Na powierzchnię wyszliśmy z Jurkiem po niecałych siedmiu godzinach. Przywitało nas słońce. Droga powrotna odbyła się spokojnie, w trakcie której plotkowaliśmy z Jurkiem niemożebnie. I tak zakończyła się realizacja kolejnego mojego marzenia, ponownego stanięcia na dnie Ptasiej Studni. |
32.
"Kazimierz Piekarczyk powiedział prywatnie Jerzemu Ganszerowi - oszołomem jest każdy, kto nie wchodzi do jaskini dla poznania i przyjemności, tylko dla rozgłosu i sławy".
31.
Krata
Oddziela mrok jaskini od światła. Miejsce pragnień, strachu, westchnień, zadumy, bojaźni, walki o przetrwanie, chęci dotknięcia jej. Nigdy nie spełniała funkcji, zawsze można było wejść bokiem. Wiąże się do niej liny i przechodzi przez otwartą furtkę. Miejsce odpoczynku i obserwacji innych wychodzących lub zjeżdżających w ciemność. Pręty trochę za grube, aby karabinek swobodnie można było zapiąć. Wiele lat temu ekipa z Pszczyny przesiedziała ponoć całą noc na niej, "bo w dole ryczał niedźwiedź". Kiedyś na jakiś manewrach samego Rafała Kardasia w noszach przepychaliśmy bokiem koło kraty. W tej chwili mało jest grotołazów pamiętających otwór bez kraty - została zainstalowana w II połowie lat 70-tych XX wieku. Dawniej linę wiązało się o drzewo, teraz są nawet batinoxy w ścianie, lecz często się z nich nie korzysta. Należy sądzić, że po pewnym czasie zostanie zdemontowana, i może nawet trafi do jakiegoś muzeum. Póki co w sposób wyśmienity zabezpiecza pochylnię przed przypadkowym wpadnięciem. Jest lekko zardzewiała, zamontowana do skały specjalnymi kotwami, na razie wzbudza zaufanie swoja solidnością i nikt nie zastanawia się poważnie, że pod nią kilkadziesiąt metrów można polecieć. Śnieg czasami sięga "furtki", a za kratą z razu śnieg, a potem lód! Wychodząc do góry rzadko udaje się utrzymać pozycje pionową.
Powyżej zdjęcia są z akcji Speleoklubu Bielsko-Biała w marcu 2013 r.
Napisał Jerzy Ganszer w przypływie nieprzepartej chęci zwrócenia uwagi na rzecz "niezauważalną, martwą, lekceważoną", a w sposób przedziwny "wciskający się w nasza podświadomość"
Na zakończenie - dotyczy otworu Jaskini Czarnej
30.
Ruch jaskiniowy na Podbeskidziu
Rok 1728 - data ukończenia "Dziejopisu Żywieckiego" Andrzeja Komonieckiego, w którym jest kilka wzmianek o jaskiniach beskidzkich.
Rok 1817 - opis Jaskini Malinowskiej zwiedzanej przez prof. gimnazjum w Cieszynie Albina Heinricha i dr. Lyro. O tych badaniach napisał ok roku 1904-5 w niemieckojęzycznym czasopiśmie Pohludka z Gruszowa na obecnym Zaolziu.
Początek XX wieku - początek ruchu turystyczno-jaskiniowego. Związane to jest z działalnością Karola Prausa /zmarłego w 1918 r/, który był kierownikiem szkoły w Jasienicy koło Bielska. Stworzył on "Muzeum Beskidzkie". O jego działalności jaskiniowej donosił rocznik Beskiden Verein.
Rok 1951 - początek zorganizowanego ruchu jaskiniowego na Podbeskidziu. W tym roku w Jaskini w Trzech Kopcach równolegle, częściowo wspólnie działali : Edward Kózka /i inni/ z Klubu Sportowego "Włókniarz" i Tadeusz Wojtera, Henryk Szymanowski /Koń Pozorant/ i Henryk Furmanik - wszyscy z Klubu Wysokogórskiego Katowice.
Rok 1954 - ukazanie się III tomu Jaskiń Polski Kazimierza Kowalskiego opisującego wiele jaskiń beskidzkich
Rok 1955-1962 - działalność /pierwszego/ Speleoklubu Bielsko-Biała, liderem był Jan Hoffmann
Rok 1969 - powstanie /drugiego/ Speleoklubu Bielsko-Biała, potem przekształconego w Klub Taternictwa Jaskiniowego "Speleoklub" Bielsko-Biała
W roku 2012 obchodzimy - 43 lecie istnienia Speleoklubu Bielsko-Biała, 57 lecie istnienia Speleoklubów w Bielsku-Białej, 61 lecie zorganizowanego ruchu jaskiniowego w naszym rejonie, wiek - ruchu turystyczno-jaskiniowego, 195 lecie opisania Jaskini Malinowskiej i 284 lecie ukazania się "Dziejopisu Żywieckiego".
Jerzy Ganszer
29.
Przed otworem
Doświadczyliśmy mistycznego przenikania się świata podziemnego z naziemnym. To zjawisko odczuliśmy dogłębnie w rejonie otworu jaskini. Mieliśmy pewne problemy we wnikniecie w nieprzyjazny świat ciemności, wilgoci, przeciągu, ciasnot, przepaści, błota. Udało się! Po kilku godzinach dane nam było zobaczyć światło dzienne i powrócić w świat żywych. Wróciliśmy odnowieni, z innym spojrzeniem na otaczający nas Świat! Minie kilka dni, kilka tygodni i znowu odezwie się w nas nieprzeparta chęć wejścia ponownie w ten nieprzyjazny świat podziemi. Może właśnie tym dziwnym postępowaniem, dziwną chęcią wniknięcia w Świat Hadesu - różnimy się od współplemieńców, i może nie wszyscy są w stanie nas zrozumieć. Ale niech już tak zostanie ...
Jerzy Ganszer
28.
Wyrażenie Woli 17.01.2013
Ja niżej podpisany wyrażam swoją wolę co następuje:
Jeżeli w saharyjskich piaskach zejdę z wyznaczonej ścieżki i otoczy mnie gęsta mgła a mój dziób rozbije się o brzozę, to proszę o jak najszybsze sprowadzenie mojego wraku do Beskidenland. Dla wyjaśnienia przyczyn katastrofy należy powołać Klubowa Komisję ds. Zamachów Pustynnych.
Jako że, po zamachu nie będę mógł zostać przesłuchany, składam teraz oficjalną relację z katastrofy:
„usłyszałam dwa tępe wybuchy i uderzenie lewego kopyta wielbłąda dwugarbnego w czoło. Stałem się mokry bo w mojej kieszeni pękła ostatnia butelka nalewki o smaku żołądkowej gorzkiej. Dalej zobaczyłem ciemność i odgłosy strzałów z pepeszy”.
To tyle, co mogę przekazać, resztę ustali szanowna komisja.
Moje ciało (wrak) należy podzielić w następujący sposób:
Głowa – czaszkę uszczelnić i postawić lekko oświetloną diodami w klubie. Można używać jako puchar.
Włosy, oczy – do podziału dla J.G. i J.P.
Mózg – i jego niewielką ilość rozumu przekazać rządowi III RP.
Najważniejszym organem mężczyzny (jak wie każda kobieta) jest wątroba. Moją w dobrym stanie przekazać najbardziej potrzebującym członkom klubu.
Płuca – dla ostatnich nałogów nikotynowych w klubie.
Serce, nerki i inne podroby wysuszyć, zakonserwować i podarować jako relikwie Św. Andrzeja dla społecznie wykluczonych i mających wieczne pragnienie.
Duży chłop – mały korzeń
Mały chłop – duży korzeń
To reguła, ale są wyjątki, i ja znam taki osobiście. Korzeń z bulwami go otaczającymi dać do formaliny i przekazać studentkom V roku uniwersytetu III wieku.
Kończyny i inne pozostałe części zamienić na proszek i wykorzystać jako środek leczniczy w stanach depresyjnych, lękowych i obniżonej sprawności seksualnej.
Za spełnienie powyższego odpowiedzialna jest Tajna Klubowa Komisja do Poszukiwań Nieustającej Wilgoci.
Napisano własnoręcznie
W stanie trzeźwości ciała, ale nie ducha
Zdzisław Andrzej Grebl.
27.
Działalność Speleoklubu Bielsko-Biała w 2012 r
Jak co roku nasza działalność jest bardzo różnorodna i fascynująca. Oparto się na sprawozdaniach klubowych, mimo że wiadomo o pewnych działaniach członków naszego klubu w aspekcie eksploracji krajowej i zagranicznej, kanioningu, turystyki, narciarstwa, wspinaczki itp., które nie zostały udokumentowane w sprawozdawczości klubowej. Część tych wartościowych wyjazdów to działalność prywatna lub nie nagłaśniana. Autor w związku z dużą ilością materiału nie jest w stanie uwypuklić wszystkich ważnych osiągnięć naszego Klubu w minionym okresie. Jest to jedynie przyczynek do dogłębnych studiów tego zagadnienia.
Poniżej próba zobrazowania naszej działalności, w statystykach i opisach niekoniecznie chronologicznych.
Na koniec 2012 r. mamy zarejestrowanych 93 członków klubu plus 11 honorowych.
W tym roku pełnoprawnymi członkami klubu zostało 8 osób: Adam Donczew, Michał Ganszer, Honorata Kaczmarek, Filip Kiszło, Tomasz Pawłowski - pasowany, Zofia Skrudlik, Piotr Smoczyński, Wojciech Stachowiak.
Nie odnotowano narodzin żadnego "speleodziecka".
Do muzeum klubowego dodano kilka ciekawych eksponatów - należy wspomnieć, że kustoszem muzeum jest Zdzisław Grebl
Zofia Chruściel i Michał Ganszer zostali ujęci w dziale "Laureaci" na stronie Ganszera za osiągnięcia w narciarstwie wysokogórskim. Sporo osób znalazło się wśród "startujących" w Pucharze 10 Wzniesień.
Komisja Ślubna odnotowała dwa śluby klubowe lub około-klubowe.
W tym roku nie odbył się Maraton Jaskiniowy nr 27 ze względu na przesunięcie kursu na 2013 r.
Do klubu dotarło 10 widokówek - najdalsza z Portugalii /Kuby i Zofii/.
Działalność eksploracyjna poza Beskidami została odnotowana w Jaskini Krubera-Voronia /Grzegorz Michałek/.
W internecie rozwinął się nowy dział dotyczący filmów klubowych. Reaktywował go Krzysztof Talik /dane redaktora nie zostały uwidocznione/.
Poniżej 500 m w jaskini byli: Katarzyna Szczerba, Rafał Klimara, Robert Bereta, Jerzy Ganszer /3 razy/, Grzegorz Michałek, Maja Jędrzejewska, Ula Tebin, Marcin Kretek, Krzysztof Talik, Michał Ganszer, Tomasz Grzegrzułka, Filip Kiszło. Należy wspomnieć, że Grzegorz Michałek ma rekord klubowy "wszechczasów", bo stanął na dnie Jaskini Krubera-Voronia ponad 2000 m!.
W górach powyżej 4000 m n.p.m. działali: Ula Tebin, Wacław Michalski, Jerzy Ganszer, Ireneusz Firganek, Jarosław Gutek /2 razy/.
Naklejki klubowe poza Polską instalowano we Francji, Słowacji, Słowenii, Szwajcarii.
Odbyło się 23 spotkanie Weteranów Taternictwa Jaskiniowego tym razem w Dolinie Będkowskiej
Odbył się 18 biwak zimowy na Muńcule w Beskidzie Żywieckim
W klubie rozwinął się nowy rozdział w naszej działalności, a mianowicie kaniony beskidzkie. Nowy dział internetowy opisujący ta działalność zrobił Sebastian Korczyk.
Największą ilość nietoperzy /57/ w jaskini beskidzkiej znalazł Krzysztof Gajny.
Klub zbiera wszelkie dane dotyczące jaskiń beskidzkich - jest to uwidocznione w Bazie Danych Obiektów Jaskiniowych Polskich Karpat Fliszowych - koordynuje Jerzy Ganszer.
Należy wspomnieć, że głównym koordynatorem od spraw nazewnictwa jaskiń beskidzkich jest Sebastian Korczyk.
W tym roku powstał dość humorystyczny twór: Biuro do Spraw Koordynacji Odśmiecania Jaskini Wielkiej Litworowej przy Speleoklubie Bielsko-Biała, nastąpiła zmiana nazwy na Klubowy Komitet do Spraw Nadzoru nad Odśmiecaniem Jaskini Wielkiej Litworowej - przewodniczący Jerzy Pukowski, I Sekretarz Jerzy Ganszer - są wakaty na stanowiska, bo ludzie nie chcą być kojarzeni ze śmieciami - zapraszamy do współpracy! Komitet ma już pewne sukcesy.
W 2012 r. podjęto "gigantyczną" pracę zmierzającą do opracowania internetowego naszych starych sprawozdań, które jeszcze nigdzie nie były publikowane. Zgłosiło się kilka osób - można nadmienić, że do tej chwili Honorata Kaczmarek opracowała dwa lata.
Poniżej statystyki "liczbowe" obrazujące naszą działalność:
Najniższe osiągnięte miejsce w jaskini - Jaskinia Krubera-Voronia - 2080 m /Grzegorz Michałek/
Najwyższe osiągnięte miejsce w jaskini - Partie Królewskie w Czarnej + 75 m /Jarosław Gutek, Honorata Kaczmarek, Adam Doncew, Filip Kiszło, Marcin Kretek, Wacław Michalski/
Największy trawers jaskiniowy w dół /deniwelacja między otworami/ - dane trochę humorystyczne. Z rejonu IV otworu "zasypanego" w Jaskini Czarnej /- ok. 15 m/ Jerzy Pukowski, Jerzy Ganszer, członek SBB /3/. W tej akcji również uczestniczyli: Gabriela Gajny, Krzysztof Gajny, Michał Ganszer.
Największy trawers jaskiniowy w górę /deniwelacja między otworami/ - 78 m Jaskinia Czarna /Maja Jędrzejewska, Piotr Skrudlik, Marcin Freindorf/
Najwyższe osiągnięte miejsce na powierzchni - Mont Blanc 4807 /Ireneusz Firganek/
Najwyższy osiągnięty szczyt pow. 2500 m i wybitności 100 m - Mont Blanc 4807 /Ireneusz Firganek/
Najwyższe osiągnięte miejsce na powierzchni z nartami - okolice Colle Gnifetti 4200 - Szwajcaria /Jarosław Gutek/
Najwyższe osiągnięte miejsce z rowerem - 1257 m Skrzyczne /Jakub Krajewski/
Najniższy biwak pod ziemią - 1640 m Jaskinia Krubera-Voronia
/Grzegorz Michałek/
Najwyższy biwak na powierzchni - ok. 2256 m Arabika - Gruzja /Grzegorz Michałek/
Największe osiągnięte przewyższenie na nartach w jednym dniu - 1682 m. Cztery przełęcze w Tatrach /Jakub Krajewski, Zofia Chruściel, Michał Ganszer, Jerzy Ganszer/
Najdłuższy wyeksplorowany odcinek w nowych partiach w P.K.Fliszowych - 6 m - System Okapów w Małej Czantorii K.Bs-01.14 /Zdzisław Grebl, Jerzy Ganszer/
Najgłębszy wyeksplorowany odcinek w nowych partiach w P.K.Fliszowych - 2,5 m - Jaskinia Karolki K.Bs-02.149 /Jakub Krajewski, Jerzy Pukowski, Jerzy Ganszer/
Najwyższy wyesplorowany odcinek w nowych partiach w P.K.Fliszowych + 3 m - Jaskinia Ostra K.Bs-02.15 /Gabriela Gajny, Krzysztof Gajny, Jerzy Ganszer/
Największa ilość członków klubu na akcji narciarskiej - 8 osób biwak zimowy /Jerzy Ganszer, Zdzisław Grebl, Jakub Krajewski, Jadwiga Micherdzińska, Jerzy Pukowski, Kazimierz Ślęk, Paweł Kasperkiewicz, Beata Michalska-Kasperkiewicz/
Statystyki "dodatkowe" SBB w 2012 r.
Największa ilość niewiast na samodzielnej akcji jaskiniowej - 2 osoby Jaskinia Śnieżna /Ula Tebin i Maja Jędrzejewska/
Największa ilość członków SBB na spotkaniu towarzyskim - 42 osób na Zakończeniu Sezonu /Katarzyna Szczerba, Wojciech Stachowiak, Jerzy Koczur, Rafał Klimara, Robert Olejnik, Katarzyna Wrzeszcz-Olejnik, Piotr Smoczyński, Honorata Kaczmarek, Zofia Chruściel, Joanna Foltyn, Marcin Stachowiak, Krzysztof Górski, Agnieszka Byrtek, Jadwiga Micherdzińska, Mirosław Micherdziński, Jerzy Pukowski, Jerzy Ganszer, Michał Ganszer, Rafał Konior, Sebastian Korczyk, Zofia Skrudlik, Piotr Skrudlik, Bożena Gawlikowska-Radecka, Andrzej Radecki, Tomasz Pawłowski, Kazimierz Ślęk, Sylwia Wójcik, Michał Wójcik, Gabriela Michalska, Wacław Michalski, Andrzej Luber, Ula Tebin, Bartek Dąbek, Michał Smoter, Filip Kiszlo, Adam Donczew, Marzena Zając, Adam Zając, Adam Marcinków, Maja Jędrzejewska, Beata Michalska-Kasperkiewicz, Paweł Kasperkiewicz/
Największa ilość członków SBB na jednym wyjeździe - 28 osób - Egzamin kursantów /Jerzy Pukowski, Jakub Krajewski, Błażej Nikiel, Patrycja Achtelik, Jacek Achtelik, Beata Michalska-Kasperkiewicz, Paweł Kasperkiewicz, Gabriela Michalska, Wacław Michalski, Honorata Kaczmarek, Michał Ganszer, Piotr Smoczyński, Zdzisław Grebl, Zofia Skrudlik, Tomasz Kliza, Agnieszka Adamczyk, Jadwiga Micherdzińska, Mirosław Micherdziński, Kazimierz Kucia, Katarzyna Wiąckiewicz, Zofia Chruściel, Robert Bereta, Marcin Kow, Filip Kiszło, Adam Doncew, Marcin Kretek, Jarosław Gutek, Jerzy Ganszer/
Największa ilość członków klubu na akcji rowerowej - 5 osób - Wiosenny Rajd Rodzinny w Bielsku - Katarzyna Jasionek, Jadwiga Micherdzińska, Beata Michalska-Kasperkiewicz, Paweł Kasperkiewicz, Kazimierz Ślęk, 5 osób "Trójkąt Bermudzki" - Zdzisław Grebl, Paweł Kasperkiewicz, Błażej Nikiel, Sebastian Korczyk, Jerzy Koczur
Zdobywcy Babiej Góry - Beata Michalska-Kasperkiewicz, Paweł Kasperkiewicz, Jakub Krajewski, Jerzy Pukowski, Jerzy Ganszer, Maja Jędzrejewska, Ula Tebin, Katarzyna Szczerba, Wojciech Stachowiak, Wacław Miuchalski, Gabriela Michalska.
Zdobywcy Pilska /słowacki szczyt/ - Jerzy Pukowski, Jerzy Ganszer /3 razy/, Michał Ganszer /2 razy/, Aleksander Gmur, Krzysztof Talik, Jakub Krajewski.
Należy zdawać sobie sprawę, że powyższa treść nie jest w stanie scharakteryzować naszej działalności, a jedynie przybliżyć jej charakter.
Gdyby ktoś z Szanownych Osób uznał, że należy coś dopisać, lub uwypuklić to bardzo proszę przysłać sprostowania - wszystko to zostanie umieszczone poniżej z zaznaczeniem autora.
Jerzy Ganszer 2013.01.02
POZDRAWIAM
Maciek 'JEZIO' Jeziorski
26.
Śmieci w Śnieżnej - 2012.11.04
Na wiele metrów przed "kiblem" czuć było smród! W ostatnim okresie zauważono spory dopływ "świeżych stolców". Na biwaku nieprawdopodobna ilość śmieci, płacht, karrimatów, lin starych, sztućców, kubków, świeczek o podstawie aluminiowej i cały wór świeżego jedzenia - a w nim nawet szklane słoiki! Z całym szacunkiem dla innych Wielkich, którzy byli w stanie dotrzeć na - 300 m. ale te słoiki to chyba przesada!
J.G.
25.
Wspinaczka na Gańczorce w Beskidzie Śląskim
Pokonano dwie drogi. Częściowo dość krucho. Asekurował autor z góry. Niewątpliwie można jeszcze poprowadzić kilka dróg. Eksplorowano skałkę nad Jaskinią w Gańczorce K.Bs-02.03
Jerzy Ganszer
24.
Wspinaczka na Cieślarze 920m w Wiśle Dziechcince nad przysiółkiem Jurzyków
Uczestnicy:
Zdzisław Grebl
Jerzy Pukowski
Jakub Krajewski
Michał Ganszer
Jerzy Ganszer - autor treści
Pierwszy wyjazd klubowy w ten rejon odbył się 2011.04.09 - znaleziono tam kilka obiektów jaskiniowych.
Tym razem pojechaliśmy tam z myślą o poprowadzeniu nowych dróg wspinaczkowych.
Poniżej wymienione są od strony wschodniej:
- Depresja Pukusia z Przejściem przez Płytę - III+ /poprowadził Jerzy Pukowski/
- Lewy Filar Wielkiego Archiwisty - III+ /poprowadził Jakub Krajewski/
- Środkiem przez Ruchome Głazy - III /poprowadził Jerzy Ganszer/
- Prawy Filar - IV /poprowadził Michał Ganszer/
- Zacięcie Zdzisława - III+ /poprowadził Zdzisław Grebl/
Wszystkie osoby wspinające się są członkami Speleoklubu Bielsko-Biała, wspinaczki odbyły się z asekuracją odgórną.
Skałka jest wysoka na 7 m. i miejscami dość krucha.
Namiar GPS na skałkę - N49°37,644' E018°50,072'. Wysokość 723 m.
23.
Książka i akcja klubowa na Piz Bernina 4049m
Książka - Bezpieczeństwo i Ryzyko w Skale i Lodzie
Autor - Pit Schubert
Wydawnictwo - Sklep Podróżnika 2011
Strona 295
"Na początku lat siedemdziesiątych prowadziłem trzech kolegów granią Piz Bernina (Biancograd). Podczas podejścia uświadomiłem sobie nagle pewną rzecz: jeśli któryś z nich teraz się przewróci, cała nasza czwórka wyląduje na lodowcu i zakończy swój żywot."
Członkowie Speleoklubu mieli okazję przejść tą drogę w dniu 2002.09.17. Na trzy zespoły jeden zrezygnował z asekuracji wychodząc z powyższego założenia. Na szczycie 4049 m w dość późnych godzinach stanęli: Beata Michalska, Michał Smoter, Zofia Chruściel, Wacław Michalski, Anna Smoter i Jerzy Ganszer.
Poniżej sprawozdanie klubowe z tej akcji:
Szczyt znajduje się w Szwajcari bardzo blisko granicy Włoskiej. Z miejscowości Pontresina ekipa wyruszyła doliną Val Rosseg, potem wzdłuż lodowca Vadret da Tschierva /nocleg godzinę drogi ponad schroniskiem na wysokości ok. 2800 m/. Po przejściu kuluaru śnieżnego przez przełęcz Fuorda Prievlusa 3430 m, wyszliśmy na Biankograt /grań śnieżna - najbardziej efektowna w całych Alpach/, przez Piz Bianco 3995 i grań skalną, ekipa stanęła nas szczycie Piz Bernina 4049, po czym zeszła na Włoską stronę do schroniska Marco e Rosa /nocleg/. W następnym dniu wszyscy zeszli do lodowca Vadret Pers i kolejką Diavolezza zjechali w dół. W drodze powrotnej do domu odwiedziliśmy Zdzisława Grebla z żoną w Passau /Pasawa/ - tam gdzie Dunaj łączy się z Innem /bez Wacława/ i grotołazów na Krasie Morawskim
Uwagi dodatkowe:
Najciekawsze wrażenia każdego z uczestników:
Wacław Michalski - Zdobyliśmy
kolejny czterotysięcznik i do pełnej korony Alp zostało nam już tylko
czterdzieści kilka. Ale w zespole, który okrzepł i ma dalsze ambicje może się
nam udać zdobyć dalsze szczyty.
Wnioski z wyprawy :
1. Dobrze gdy jest pogoda, chodzenie daje wówczas więcej satysfakcji i powstają
ładniejsze zdjęcia.
2. Należy brać poprawkę na opisy techniczne dróg. Okazuje się, że 200 m skalnej
grani w poziomie może być trudniejsze i trwać dłużej niż 500 m podejścia w
pionie po śnieżnym "Biancogracie".
3. W Alpach czasy przejść, podane są dla miejscowych łojantów, którzy są
oswojeni z wysokością i specyficznymi trudnościami. Tutaj również należy dokonać
poprawki i pozostawić sobie więcej czasu na poszczególne odcinki.
4. Jeszcze raz okazało się, że nie samo wyjście na szczyt ale również zejście
może być długie, męczące, trudne i niebezpieczne.
Beata Michalska - myślę że wszyscy przesadzają z tym odlekczaniem: buty plastikowe na pewno się przydaly, choć warto mieć lekkie sandałki na podejście, we wrzesniu nie trzeba brać bardzo ciepłego spiwora, a branie cieżkiej płachty biwakowej chyba też jest przesadą. Branie coca-coli i wody mineralnej też się nie opłaca - ja preferuję soki owocowe z jakimś dopalaczem. Poza tym było cudownie, najbardziej podobał mi się Biankograd /tak sobie wyobrazam wedrówki po Himalajach/ i lodowiec - to było moje pierwsze zetknięcie z lodowcem, szczelinami itp. Polecam! - dobre odpreżenie po stresującej pracy!
Anna Smoter - Na grani jest bardzo dużo "świeżego powietrza" pod nogami. powyżej 3500 m npm nie chce się jeść, w nocy trudności ze spaniem pomimo zmęczenia. Trzeba wybrać pewną pogodę - mogą być trudności z orientacją podczas zaśnieżenia, śnieg może przykryć sczczeliny!
Michał Smoter - Praktycznie brak stałych punktów asekuracyjnych na skalnych odcinkach grani - do uwzględnienia przy kompletowaniu sprzętu.
Zofia Chruściel - Jeżeli wybierze się okres dobrej pogody można zrezygnować z ciężkich śpiworów i zabrać płachtę biwakową, zafundować sobie lekkie odchudzanie gdyż na tych wysokościach mi nic nie wchodziło i wtedy najlepsza jest ciepła herbata i woda mineralna, odzież najlepiej funkcjonowała z windblocka, należy pamiętać o kilku parach rękawiczek. Niewiele zwiedziłam 4 tysięczników ale tu było wspaniałe szaleństwo lodowcowe od szczytów do dolin. Można zazdrościć tubylcom możliwości.
Jerzy Ganszer - Lepiej tam nie iść kto żle czuje się na stromej grani, ładne widoki, groźne szczeliny w lodowcach! Na granicy u góry nie ma słupków i strażników pilnujących. W dolinie zauważyliśmy przeszkodę czołgową z okresu II wojny światowej - pas płyt kamiennych poukładanych pionowo przypominających nagrobki.
Jerzy Ganszer
22.
Speleoklub Bielsko-Biała rok 2011
Jak zwykle mamy bardzo różnorodną działalność jaskiniową, górską, towarzyską i inną.
Poniżej niektóre jej aspekty.
Napisane na podstawie strony klubowej jak i prywatnej strony niżej podpisanego.
Na dzień 2012.01.08 jest nas 103 plus 11 członków honorowych. W roku 2011 zostało ochrzczonych lub pasowanych 11 członków.
Mamy zarejestrowanych 18 Byłych Członków Klubu, którzy już nie żyją.
W tym roku urodziło się nam dwoje "speleodzieci" /niepełnej krwi/
Sekcja Archeologiczna zmieniła nazwę na Sekcję Historii Kultury Materialnej
Obecnym prezesem jest Paweł Kasperkiewicz
Zofia Chruściel zdobyła kilka nagród w narciarstwie wysokogórskim, kilka osób dostało nagrody za Puchar 7 Wzniesień, oraz Tomasz Szopa zdobył 1 miejsce - nagroda publiczności na Speleokonfrontacjach za film "Jaskinia Nadziei"
Komisja Ślubna udzieliła jednej zgody "bezwarunkowej" dla dwóch Członków Klubu na zawarcie związku małżeńskiego.
Odbył się 26 Maraton Jaskiniowy
Zarejestrowano działalność eksloracyjną poza Beskidami - Jaskinia Twarda - Rafał Klimara i Maciej Jeziorski, w Albanii /dwa wyjazdy/ - Sebastian Potok, Krzysztof Borgieł, Tomasz Stryczek, Michał Ganszer, Wacław Michalski, Jerzy Ganszer, Sylwia Wójcik, Michał Wójcik, Karolina Juroszek, Tomasz Szopa, Zbigniew Grebl, Kazimierz Kucia, Beata Michalska-Kasperkiewicz, Paweł Kasperkiewicz, Błażej Nikiel, Tomasz Pukowski, Jerzy Pukowski, we Włoszech - dwa wyjazdy - Marcin Freindorf
Gabriela Gajny, Krzysztof Gajny, Marcin Freindorf /dwa razy/ zeszli poniżej 1000 we włoskiej Jaskini Viva le Donne
Gabriela Gajny, Krzysztof Gajny, Rafał Klimara, Jarosław Kowal, Adam Bailon, Adam Marcinków, Piotr Skrudlik, Wacław Michalski, Grzegorz Michałek - zeszli poniżej 500 w jaskini Wielkiej Śnieżnej
Jerzy Ganszer zdobył i zjechał na nartach z Breithornu 4164
Mamy zarejestrowane 26 osoby /w tym jedną utajnioną/, które chociaż raz stanęły poniżej tysiąca metrów /od początku istnienia klubu/.
W tym roku zaistniał Puchar 10 Wzniesień.
Istnieje rejestr naklejanych klubowych naklejek. W tym roku poza Polską zostały nasze ślady naklejone w Albanii, Szwajcarii i Austrii.
Odbył się 22 ogólnopolskie spotkanie Weteranów w Beskidzie Śląskim organizowane przez nasz klub.
Odbył się 17 biwak zimowy organizowany przez nasz klub.
Do Bazy Danych Obiektów Jaskiniowych Polskich Karpat Fliszowych oprócz członków SBB, przysłali nowe dane następujące ośrodki : Koło Geografów Uniwersytetu Jagiellońskiego, Klub Alpinistyczny Grupy Beskidzkiej GOPR, Stowarzyszenie Ochrony Jaskiń "Grupa Malinka", Dzika Grupa Forum Beskidu Małego, Stowarzyszenie Speleoklub Beskidzki.
Największa ilość nietoperzy stwierdzono w Jaskini Ostrej - Maciej Jeziorski i Rafał Klimara
Nowe stanowisko występowania nietoperzy stwierdzono w Jaskini Rolling Stones /nadal jest to oficjalnie oddzielna jaskinia/ - Sebastian Korczyk, Rafał Klimara, Katarzyna Szczerba, Wojciech Stachowiak
Było wiele wyjazdów zagranicznych - turystycznych, jaskiniowych, kanioningowych i innych .
Proszę Państwa - jak widać powyżej - mamy bardzo różnorodna działalność i powyższe jest próbą sygnalizacji pewnych spraw. Tutaj można by napisać wiele tomów tylko o działaniu w 2011 r.
Zdając sobie sprawę, że napisałem ten tekst "dość swobodnie" zachęcam do pisania sprawozdań. Jesteśmy dobrze postrzegani przez innych i ciągną do nas kursanci z odległych rejonów.
Jerzy Ganszer
21.
Działalność członków Speleoklubu Bielsko-Biała w 2009 r. na podstawie sprawozdań.
Najniższe miejsce w Jaskini Gouffre Berger we Francji osiągnął Jakub Pysz - 1122 m.
Najwyższe miejsce + 227 m osiągnęli Gabriela Gajny, Krzysztof Gajny, Jerzy Koczur i Jerzy Ganszer w Jaskini Bańdzioch Kominiarski
Najwyższe miejsce osiągnięte na powierzchni zdobył Marek Bogacki na Nico de Condores w Andach /Argentyna/ - 5600 m.
Maciej Stanisławski doszedł do Vallota w Masywie Mont Blanc z nartami i ma rekord wysokości "narciarski".
Najwyższe osiągnięte miejsce z rowerem to Turbacz - Michał Ganszer i Jerzy Ganszer.
Największą ilość akcji w jaskiniach poniżej - 200 m. mieli - Gabriela Gajny, Krzysztof Gajny, Jerzy Ganszer, Rafał Klimara /wszyscy po 5 akcji/ .
W tym roku "zaistniały" trawersy powyżej 200 m /odległość w pionie między otworami/ - był to Bańdzioch Kominiarski i w jednej akcji po dwa trawersy zaliczyli - Gabriela Gajny, Jerzy Ganszer i Jerzy Koczur.
Największą ilość wspinaczek w górach typu alpejskiego posiada Maciej Stanisławski /8 wspinaczek/.
Największą ilość przewyższeń pow. 1000 m. na nartach posiada Zofia Chruściel /11 razy/.
Największą ilość szczytów pow. 2500 m i wybitności 100 m zdobył Jerzy Ganszer /6 szt./.
Największa ilość kanionów przeszli Marcin Sikora i Michał Smoter /po 8 szt/ .
W roku 2009 ośmiu osobom przydzielono odznakę klubową / Robert Bereta, Marcin Freindorf, Maciej Jeziorski, Rafał Klimara, Daniel Kowalczyk, Piotr Sokołowski, Marcin Stachowiak, Piotr Wiewióra /
W tym roku umarł Wojciech Kotliński - Były Członek Klubu - działał w pierwszym okresie istnienia naszego klubu.
Urodziło się nam dwoje dzieci - Oliwia Smoter i Antonina Zofia Twardowska
Podczas naszych wieczornych treningów, oprócz niżej podpisanego - dobre wyniki mieli: Jerzy Koczur - najlepsze miejsce w biegu na Golgotę w Szczyrku i Zofia Chruściel w podbiegu na Szyndzielnię.
Zainstalowano 19 naklejek klubowych w wielu krajach świata / najciekawsze miejsca to Sir Lanka i Chiny/.
Zakończono trwająca dwa lata inwentaryzację Muronki najbardziej jaskinionośnego rejonu w naszych Beskidach.
Piotr Gwalas zorganizował obóz wspinaczkowy w Tatrach Wysokich.
Nasi przedstawiciele byli na Tygodniu Jaskiniowym na Słowacji
Wyjazdy poza Europę to - Beata Michalska i Paweł Kasperkiewicz /formalnie Fanklub SBB/ oraz również Dominika Michalska - Chiny - Hong-Kong, Dominika Michalska - Borneo, Malezja, Marek Bogacki - Argentyna, Paweł Wojtas, Zdzisława Kania, Grzegorz Woś - Tunezja,
Odbyło się XX uroczyste spotkanie Weteranów.
Jak zwykle był Maraton Jaskiniowy, wiele imprez i spotkań. W tym roku klub obchodził swoje 40 - lecie i nieformalnie 58 lecie istnienia Speleoklubów w Bielsku-Białej.
J.G.
20.
Rok 2008
Działalność członków Speleoklubu Bielsko-Biała na podstawie sprawozdań klubowych - plus statystyki "globalne"
Autor Jerzy Ganszer
Najniższy osiągnięty punkt w jaskini - 785 m Ula Tebin i Bartosz Dąbek w Systemie Wielkiej Śnieżnej dochodząc do Syfonu Dziadka z otwory Wielkiej Litworowej
Najwyższe osiągnięte przewyższenie w Jaskini Zimnej + 78 m osiągnęli - Bożena Gawlikowska, Andrzej Radecki, Dorota Woś i Michał Smoter . Podczas tej akcji byli również Elżbieta Pocha i Robet Muzyczka, którzy w tej chwili należą do Speleoklubu Oklusz.
Najwyższe miejsce na powierzchni zdobył Krzysztof Apanasewicz - ok. 6800 m. na Piku Korżeniewskiej w Pamirze - niestety była to jego ostatnia akcja z której już nie powrócił!
Najwyższe osiągnięte miejsce z nartami osiągnął Grzegorz Michałek wychodząc na Etnę 3326m na Sycylii.
Najwyższe osiągnięte miejsce z rowerem osiągnął Maciej Stanisławski na szczycie Pilska - 1557 m.
Najwyższy zdobyty szczyt to Kilimandżaro 5895, który zdobyli Marek Bogacki i Miłosz Kubica
Największa ilość zejść poniżej 200 m w jaskiniach ma Ula Tebin - 6 razy.
Najwięcej wspinaczek mają na powierzchni w górach typu alpejskiego mają Ula Tebin i Bartosz Dąbek - po 4.
Największa ilość akcji narciarskich o przewyższeniu 1000 m posiada Zofia Chruściel.
Największą ilość szczytów zdobytych pow. 2500 m. i wybitności 100 m ma Marek Bogacki /9 szt./ oraz Miłosz Kubica i Jerzy Koczur po 8 szczytów.
Największą ilość zdobytych kanionów ma Michał Smoter /23 szt/ i Anna Smoter /21 szt/.
Najlepszy wynik podbiegu na Żar ma Tomasz Pukowski, a na Golgotę Jerzy Koczur. Natomiast Bartłomiej Juroszek ma najlepszy wynik w podejściu na nartach na Golgotę. Należy podkreślić, że Zofia Chruściel ma tegoroczny najlepszy "damski czas" podejścia na nartach na Golgotę.
Z innych ciekawostek statystycznych to przejechanie przez 4 przełęcze powyżej 2000 m. w Tatrach Słowackich w ciągu jednego dnia przez Zofię Chruściel i Jerzego Ganszera, na tej akcji był również Grzegorz Badurski ze Speleoklubu Dąbrowa Górnicza. Można dodać dobry czas przejścia /3 godziny, 20 minut/ Wielkiej Śnieżnej z Nad Kotlin przez Bartłomieja Juroszka / wiadomość ze strony www Dzikiej Grupy Malinka/- formalnie to nie było przejście klubowe /brak sprawozdania/, lecz na wyraźne zapytanie jaki klub wpisać w "statystykach ogólnopolskich" była odpowiedź - Speleoklub B-B.
Statystyki globalne 40 - lecia działalności sportowej Speleoklubu Bielsko-Biała:
Największy rekord klubowej głębokości posiada Tomasz Gajda - 1215 m Sistema Chewe w Meksyku
Bartosz Dąbek, Beata Michalska i Jerzy Ganszer posiadają po dwa zejścia poniżej 1000 m.
Czesław Szura /obecnie Dzika Grupa Malinka/ w swoim dorobku posiada dwa wielkie tysiąc metrowe podziemne trawersy.
Najwyższy szczyt zdobyty przez członka klubu to Cho Oyu 8201 m. - osiągnął to Krzysztof Apanasewicz w 2006 r.
Zofia Chruściel i Jerzy Ganszer mają po 28 zdobytych szczytów przekraczających 2500 m. Beata Michalska i Michał Smoter mają po 23 szczyty, a Anna Smoter 22
Koronę Bańdziocha dzierżą trzy osoby - Bartłomiej Juroszek /podwójna korona/, Jakub Pysz i Jerzy Ganszer
Statystyki nie oddają charakteru naszej barwnej działalności, niemniej jedno jest pewne - należy pisać, bo słowo pisane dłużej przetrwa niż ludzka pamięć.
Dla przypomnienia - wyjazd klubowy to takie przedsięwzięcie w którym uczestniczy choć jeden członek klubu i zostanie napisane sprawozdanie.
Mamy jedno z najbardziej ciekawych "sprawozdawczości" w kraju, które jest pisane "od zawsze" przez wiele osób. Nie potępiajmy tak szybko tych, którzy piszą sprawozdania z ich "małych Ewerestów", bo dla nich to są ważne rzeczy i chcą się utożsamiać z innymi wielkimi naszej różnorodnej i dziwnej społeczności!
Wszystkie wymienione osiągnięcia są uwidocznione na stronach internetowych Speleoklubu Bielsko-Biała.
Jest zarejestrowanych 516 osób, które już nie należą do naszego klubu i nadano im tytuł Były Członek Klubu.
Przy klubie od ponad 20 lat działa Sekcja Archeologiczna.
Mamy zarejestrowanych 11 prezesów naszego klubu
Mamy zarejestrowanych 22 Weteranów Taternictwa Jaskiniowego
Uwagi dodatkowe do rocznicy 40-lecia Speleoklubu Bielsko-Biała
Przez wiele lat wykształciły się w naszym klubie pewne cykliczne rzeczy - są to:
19.
Alpy - wiosna.
Uwagi dotyczące sprzętu, który należy zabrać podczas tury narciarskiej.
Pomijając aspekt wagi sprzętu i odpowiedniego przeszkolenia /umiejętności jazdy na nartach w terenie, wspinaczki, ratownictwa lawinowego, ratownictwa lodowcowego w tym umiejętność wychodzenia po linie, na której są węzły/ - poniżej jest zestaw sprzętu niejako "minimalistyczny", który należy zabrać.
Główna rewolucja w podejściu do zagadnienia to - że każdy uczestnik ma krótki odcinek liny /12m/, którą można odpowiednio łączyć, lub używać równolegle. Te krótkie odcinki niosą za sobą pewne zalety, jak i zagrożenia o czym należy pamiętać.
Raki, czekan, szable /harszle/, foki, kask, uprząż, pętle do wychodzenia po linie + karabinek, pętla dodatkowa, 1 karabinek zakręcany, śruba lodowa + karabinek, lina lodowcowa 12 m., łopata, detektor lawinowy, sonda, latarka, folia NRC, skarpetki do schroniska, apteczka, krem p. słoneczny, karta Alpenvereinu, karta NFZ, dowód osobisty, pieniądze, tel. komórkowy z numerami służb ratowniczych, zegarek - wysokościomierz, spodnie na wiatr, kalesony cienkie, cienkie spodnia, kurtka lekka, trzy cieńsze warstwy pod kurtkę /podkoszulka z krótkimi rękawami, koszulka golf z długimi rękawami, polar nie gruby/, cienki polar zapasowy, czapka pod kas cienka, czapka pod kask II, cienka kominiarka, cienkie rękawice, grube rekawice + ochrona na wiatr, okulary ciemne, gogle lub przyłbice na kasku, pojemnik z piciem - 1 litr, batony, izostar, pasta i szczotka do zębów, igła nici, nożyk, zapalniczka/?/.
Można przyjąć, że w zespole kilkuosobowym powinno być ponadto: - mapa, GPS, zapasowy kijek narciarski, aparat fotograficzny, naklejka klubowa.
Jerzy Ganszer
18.
Działalność Speleoklubu Bielsko-Biała w 2010 r.
Na koniec roku 2010 klub liczył 117 członków plus 11 honorowych.
11 osób przystąpiło do chrztu i uroczyście wręczono im odznaki klubowe.
Z danych oficjalnych wynika, że urodziło się nam jedno dziecko - Aniela Ewa Jeziorska
Działa Sekcja Archeologiczna - głównie poprzez spotkania w klubie jak i wyjazdy. Sekcja działa od ok. 24 lat. Głównym jego liderem jest Były Członek Klubu Eugeniusz Foltyn
Od 4 lat naszym prezesem jest Jerzy Koczur.
W 2010 roku laureatami różnych nagród w narciarstwie wysokogórskim byli Zofia Chruściel i Michał Ganszer
Nieformalna Komisja Ślubna w tym roku zarejestrowała 5 ślubów klubowych w tym jeden w którym obydwie strony należały do klubu. Udzielono jednej "bezwarunkowej" zgody na ślub.
Odbyło się dużo wejść członków naszego klubu do jaskiń poniżej 200 m. Najwięcej tego typu wejść ma Krzysztof Gajny /8 razy/, Rafał Klimara i Jerzy Ganszer /po 5 razy/, Marcin Freindorf, Grzegorz Michałek i Ula Tebin /po 3 razy/.
Najgłębiej dotarli w Jaskini Abisso Vivale Donne, Gringna (1200m - Włochy) - Grzegorz Michałek, Anna Michałek i Jakub Pysz.
Trawersy między otworami w Jaskini Bańdzioch Kominiarski /otwory powyżej 200m deniwelacji/ pokonali: Gabriela Gajny, Jerzy Ganszer, Paweł Kasperkiewicz, Beata Michalska-Kasperkiewicz.
Najwięcej wspinaczek w górach typu alpejskiego dokonali: Maciej Stanisławki - 6 razy, Bartosz Dąbek - 5 razy, Zofia Chruściel, Ula Tebin i Michał Wójcik - po 4 razy.
Największą ilość ferrat pokonali Sylwia i Michał Wójcikowie - po 4.
Największa ilość akcji narciarskich powyżej 1000 przewyższenia mają: Zofia Chruściel - 7, Jerzy Ganszer - 6, Paweł Kasperkiewicz i Beata Michalska-Kasperkiewicz - po 4.
Największą ilość szczytów powyżej 2500 m zdobyli: Grzegorz Górczyński, Paweł Kasperkiewicz i Beata Michalska-Kasperkiewicz - po 4, Kamil Chrobok, Jerzy Ganszer, Jerzy Pukowski, Ula Tebin po 3 szczyty, Zofia Chruściel, Bartosz Dąbek, Michał Ganszer, Jan Górniak, Maciej Stanisławki, Michał Wójcik i Sylwia Wójcik - po 2 szczyty.
Największa ilość kanionów pokonali: Marcin Sikora - 13, Bożena Gawlikowska i Andrzej Radecki - po 9, Michał Smoter - 8.
Największa ilość dni spędzonych na "jednostkach pływających, bez silnika" posiadają Jadwiga i Mirosław Micherdzińscy.
Najwyższy punkt w jaskini + 141 m. osiągnęli: Anna Michałek i Grzegorz Michałek
Najwyższe osiągnięte miejsce na powierzchni to Kazbek (5047 m) zdobyte przez Annę Michałek.
Najwyższe miejsce na nartach osiągnął Jarosław Gutek - Pigne d'Arolla 3790 Szwajcaria.
Najwyższe osiągnięte miejsce na rowerze zdobył Paweł Kasperkiewicz - 1257 m - Skrzyczne.
Odbyło się kilkadziesiąt biegów na 7 "wzniesień". Każdy bieg był wliczany do Pucharu 7 Wzniesień /obliczenia prowadził Paweł Kasperkiewicz/
Narty - puchar zdobyli - /kobiety/ 1 miejsce - Zofia Chruściel, 2 - miejsce - Beata Michalska-Kasperkiewicz
/mężczyźni/ 1 miejsce - Jerzy Ganszer, 2 miejsce - Michał Ganszer, 3 miejsce Jakub Krajewski
Piechota - puchar zdobyli - /kobiety/ 1 miejsce - Zofia Chruściel, 2 miejsce - Beata Michalska-Kasperkiewicz, 3 miejsce - Aleksandra Chruściel - Speleoklub Dąbrowa Górnicza, 4 miejsce /3 klubowe/ - Gabriela Gajny
/mężczyźni/ 1 miejsce - Maciej Jeziorski, 2 miejsce - Jerzy Ganszer, 3 miejsce - Jakub Krajewski
Naklejono 11 naklejek klubowych w różnych częściach świata. Najdalej uczynili to Beata i Paweł Kasperkiewiczowie - na Kubie.
Odbył się wyjazd dla Weteranów do Morskiego Oka /impreza ogólnopolska/ - było to 21 spotkanie.
W Dolinie Białej Wody na Słowacji odbył się 16 biwak zimowy organizowany przez nasz klub.
Działalność beskidzka:
Pojawiła się zmodyfikowana internetowa Baza Danych Obiektów Jaskiniowych Polskich Karpat Fliszowych. Zbierane są tam dane od Cieszyna po Bieszczady. Spełnia ona dość istotną funkcje w porządkowaniu danych. Sponsorem Bazy jest Firma m3net za pośrednictwem Byłego Członka Klubu Mirosława Uczniaka.
Głównymi osiągnięciami eksploracyjnymi w tym roku to splanowanie Jaskini Wężowej 28 m dł. /Jakub Krajewski i Jerzy Ganszer/, ujawnienie Jaskini Ostrej przez Rafała Klimarę i osiągnięcie w niej przy wspólnej eksploracji z Sebastianem Potokiem, Tomaszem Stryczkiem, Marcinem Stachowiakiem, Krzysztofem Borgieł'em, Marcinem Freindorferem dość znaczących wyników, w pracach uczestniczył również Maciej Jeziorski. Z danych uzyskanych od Krzysztofa Borgieł'a wiadomo, że w danej chwili stan na koniec 2010 r obiekt oficjalnie liczy 183 m dł. i 35,22 m gł. Od odkrywcy Rafała Klimary /współodkrywcą jest Maciej Jeziorski/ dowiadujemy się, że nowa Jaskinia Expresowa ma - 20 m dł.
Nawiązali z nami dość dobra współpracę przedstawiciele z Koła Geografów Uniwersytetu Jagiellońskiego - do Bazy Danych przysyłają regularnie dane z Rejonu Zawoi i Gorców. Częściowe dane również docierają od Stowarzyszenia Ochrony Jaskiń "Grupa Malinka" i z Stowarzyszenia Speleoklub Beskidzki.
W tym roku największa ilość nietoperzy stwierdzono w Jaskini Ostrej - 39 osobników dnia 2010.10.30 przez Rafała Klimarę, Macieja Jeziorskiego, Jakuba Krajewskiego, Michała Ganszera, Sebastiana Korczyka i Jerzego Ganszera.
Mamy dwa nowe stanowiska występowania nietoperzy w jaskiniach beskidzkich: Jaskinia Ostra - Krzysztof Borgieł /2010.07.26/ i Jaskinia Expresowa - Maciej Jeziorski /2010.09.18/. Oprócz tego mamy nowe stanowisko podkowca małego w Jaskini Ostrej - Rafał Klimara i Maciej Jeziorski /2010.09.18/
Dużym osiągnięciem jest potwierdzenie przez Jakuba Krajewskiego /2010.11.04/ występowania podkowca małego w Jaskini Ali-Baby na Klimczoku - jest to najwyższe stanowisko podkowca małego w Polsce!
Odbył się coroczny Maraton Jaskiniowy, było wiele spotkań towarzyskich i kilka bali klubowych.
Wyjazdy egzotyczne członków Speleoklubu Bielsko-Biała, które zostały zarejestrowane, odbyły się do Gruzji, na Półwysep Synaj, na Haiti, Kubę i do Algierii.
Powyższe opracowanie zostało napisane na podstawie naszych sprawozdań i informacji przekazywanych do niżej podpisanego.
Działalność naszego klubu jak co roku jest bardzo urozmaicona i zróżnicowana co bardzo dobrze rokuje na przyszłość.
Inne rzeczy:
Nasz sekretarz Krzysztof Gajny "wdrożył" nową legitymacje klubową. Składki klubowe i sprawy finansowe "dzielnie" prowadził nasz skarbnik klubowy - Jacek Kamiński. Klub nawiedziła powódź i mieliśmy poważne straty materialne. Pod redakcją Jerzego Pukowskiego światło dzienne ujrzał nowy Zacisk. W tym czasie magazynierem był Bartosz Dąbek. Istotną pracę wykonywał Andrzej Radecki umieszczając na stronie internetowej nasze zdjęcia z wyjazdów i widokówki. Anna Smoter prowadziła ogłoszenia klubowe. Kronikę klubową prowadził Jakub Krajewski. Szefem szkolenia był Wacław Michalski. Głównym organizatorem 44 Sympozjum Speleologicznego z ramienia klubu byli Jerzy Pukowski, Katarzyna Kasprowska i Grzegorz Klassek.
Autor przeprasza osoby, które nie zostały "odpowiednio uwypuklone" w sprawozdaniu - można tego niejako dokonać przysyłając sprostowania i uzupełnienia na adres autora. Zostanie to wszystko umieszczone poniżej.
Zachęcam do intensywnej działalności w 2011 roku!
Jerzy Ganszer
17.
Witaj Jurku!
Czytając dane z Twojej stronki o "różnych podbiegach" i o "rekordowych
czasach"( fajnie, że i taka forma Naszej działalności istnieje)
pragnę przypomnieć, że Nasz Klub to przede wszystkim działalność
jaskiniowa. :-)
Dlatego też, przesyłam informacje (o których warto wspomnieć i
przypomnieć) dotyczące osiągnięcia( wydaje mi się dość znaczącego)
w świecie jaskiniowym, a mianowicie odkrycie i wyeksplorowanie przez
Polaków jednej z trzech jaskiń o głębokości powyżej 1000m.
W 1988r. i 1989r. w wyprawach w rejon Tennengebirge ( Austria)
zorganizowanych przez
Żagański Speleoklub" Bobry" brali udział również członkowie Naszego Klubu:
Jerzy Ganszer,Mirosław Micherdziński ( 1988r.),
Roman Czarnecki, Jadwiga Micherdzińska, Mirosław Micherdziński ( 1989r.).
_ W 1988 r._ (26.08.) w masywie Bleikogel, * Micher (_Mirosław
Micherdziński)_* znalazł otwór Jaskini
i wraz z Prymulą( Jerzy Ganszer ) podjęli wstępną eksplorację. Jak się
później okazało Jaskinia *P- 35 HEDWIGHOHLE ( Bleikogelhohle )*
osiągnęła głębokość *- 1021m*. Eksploracja trwała od 1988 r.(-350m) do
1997r. ( -1021m).Czy to nie jest kawałek polskiej speleologii ???
Podczas tych wypraw znaleziono i wyeksplorowano naprawdę dużą liczbę
jaskiń (m.in. P-28 ( - 559m), P-30( -276), P-35( -330))
Chcę wspomnieć, że prawo nazwania jaskini P-35 przypadło odkrywcy, stąd
nazwa Hedwighohle( żona Michera), pierwsza studnia
to St.Wandy -200m( żona Prymuli) oraz Sala Michera. Przypominam, że ta
studnia to *mój prezent dla Twojej żony* !!!! :-P )
Reasumując: Jadzia ma 1000m, a Twoja Wandka 200m pięknej studni
Szczegółowe informacje o w/w wyprawach i osiągnięciach są w załącznikach.
Może warto w naszych statystykach klubowych umieszczać również takie
informacje?
Z taternickim pozdrowieniem Micher i Jadzia
16.
Tytułomania
Czyli rozprawa o przynależnościach klubowych w aspekcie sprawozdań Speleoklubu Bielsko-Biała
Od wielu lat funkcjonuje u nas w klubie pewne "wzorce i przyzwyczajenia" - tutaj jest próba usystematyzowania pewnych zjawisk występujących w sprawozdaniach.
Główna zasada - po imieniu i nazwisku piszemy to - co dana osoba sobie życzy.
W przypadku braku "deklaracji" piszemy - "Osoba Towarzysząca" z dużej litery.
Jeżeli były członek klubu nie należy obecnie do żadnego klubu to piszemy - "Były Członek Klubu" /jest to jednocześnie tytuł honorowy/.
Pewne zamieszanie może wystąpić, jeżeli dana osoba należy do kilku instytucji - wtedy sugeruje się podawać na pierwszym miejscu nasz klub.
Można dodać, że sformułowanie "Osoba Towarzysząca" występuje już w sprawozdaniach internetowych innych klubów jaskiniowych.
Jeżeli dana osoba należy do wielu organizacji, nie jest członkiem SBB i nie deklaruje się w wypowiedzi jak mamy ją zapisać - wtedy /to jest sugestia/ wpisujemy w pierwszej kolejności jego klub jaskiniowy, gdyby do takiego nie należał to jego klub powierzchniowy, gdyby dalej nie należał - to do innych instytucji .....
Przynależność klubowa /jakiegokolwiek klubu lub instytucji/ jest nadrzędny nad tytułem Weterana a to wszystko jest nadrzędne nad tytułem Były Członek Klubu i dalej nad Osobą Towarzysząca.
Spis Weteranów jest tutaj - http://www.jaskinie.bialy-orzel.com.pl/weterani.htm . Uwaga - tytuł Weteran rozciąga się na grotołazów nie tylko z SBB. Czasami przy tytule podaje się z jakiego miasta pochodzi jego klub "historyczny", w tym przypadku nie podajemy klubów z pełnej nazwy /czasami już kluby nie istnieją, lub jest ich kilka w danej miejscowości/.
Tytuł Były Członek Klubu jest rezerwowany dla byłych członków Speleoklubu Bielsko-Biała i tylko tu piszemy ten tytuł z "dużej litery". Nawiasem mówiąc tu ktoś może nas posądzić o egocentryzm, ale byliśmy pierwsi i mamy prawo!
Spis Byłych Członków jest tutaj - http://www.jaskinie.bialy-orzel.com.pl/lista_x.htm
Sugeruje się, żeby nazwy klubów i instytucji pisać - nie stosując skrótów literowych z wyjątkiem TOPRu i GOPRu. Jeżeli dany osobnik GOPRu należy do jakiejś grupy - to jest sugestia aby pisać to bez skrótów.
Jeszcze jedno - w naszym klubie są różne sekcje / oficjalne - na przykład Sekcja Narciarstwa Wysokogórskiego, humorystyczne - /przykład/ Sekcja Cyklistów/, grupy - grupa eksploracyjno- inwentaryzacyjna, komisje - Heraldyczna, Ślubna itp.
Sekcje, grupy, komisje są na prywatnych / często z konieczności/ stronach członków klubu "przyznających się" do SBB - na razie nie było "zapotrzebowania" na uwidacznianie w sprawozdaniach przynależności do danych "podmiotów" zważywszy, że wszystko się przenika i miesza /choć może tak kiedyś nastąpi/ .
Zestawienie /sekcji, grup, komisji/:
Sekcja Narciarstwa Wysokogórskiego - nie wiadomo jaki jest jest status prawny, ale wiadomo, że została zgłoszona do PZA - tutaj- http://www.jaskinie.bialy-orzel.com.pl/lista.htm są zaznaczone osoby, które zadeklarowały, że są narciarzami wysokogórskimi /albo mają tylko sprzęt/.
Grupa Eksploreacyjno-inwentaryzacyjna - długa tradycja
Sekcja Cyklistów - strona Fanklubu Speleoklubu Bielsko-Biała http://www.fanklubsbb.pl/index_pliki/Rowery.htm
Komisjan Ślubna - 4 członków http://www.jaskinie.bialy-orzel.com.pl/KOMISJA.htm
Komisja Heraldyczna - 3 członków http://www.jaskinie.bialy-orzel.com.pl/heraldyka.htm
Sekcja Archeologiczna Speleoklubu Bielsko-Biała - ponad dwudziesto letnia tradycja. Podobno jedyna tego typu sekcja w Europie - tutaj szczegóły - http://www.jaskinie.bialy-orzel.com.pl/Archeo.htm
A teraz na zakończenie.
Jak z powyższego widać, wszystko można bardzo skomplikować! Praktycznie nie da się wszystkiego w sposób zdroworozsądkowy ująć w punkty i paragrafy! Należy sądzić, że mało kto będzie coś z powyższego wiedział. Najważniejsze to zachować zdrowy rozsądek i traktujcie powyższy tekst z przymrużeniem oka ! Wszelkie sprawy są "płynne" i ciągle się zmieniają. Niewątpliwie może być to przyczynek historyczny do funkcjonowania naszego klubu na początku XXI wieku!
Napisano "podczas dobrego nastroju" 2010.11.11 przez Jerzego Ganszera członka Speleoklubu Bielsko-Biała
P.S.
Twórzmy komisje, sekcje, grupy - nie zdając sobie sprawę tworzymy historię Naszej Społeczności i nie budujmy sztucznych barier - bo po pewnym czasie wszystko i się zmieni!
___________________________________________________________________________
Wersja 2012.01.05
15.
Spływ Dunajcem 29.04- 03.05.2009 r.
Każdy, kto urodzi ł się powsinogą, tylko patrzy okazji, by wyrwać się z domu na wolność, więc nic dziwnego w tym, że w majowy weekend części populacji nie wystarcza przydomowe grillowanie i rusza szukać wiatru w polu na rozmaitą modłę. Moje stado, czyli niżej podpisany pod czujnym okiem żony Katarzyny a wspierany przez córcię Zuzannę wybrało się na kolejny spływ.
Komary w maju ma ło krwiożercze są i przyjemnie zalegnąć znów na rzecznym piachu i pociągnąć „browarka" przy ognisku i żabim rechocie vis a^ vis księżyca wędrującego po niebie jakiego w mieście nie uświadczysz. Chociaż wcześniej planowaliśmy kontynuację rejsu Pilicą przez Puszczę Pilecką, to jednak zdecydowaliśmy się w ostatniej chwili, że pojedziemy na Dunajec poniżej Tarnowa. Przy suszy jaką mamy obecnie Pilica może być i pewnie jest płytka więc „burłaczenie" przez rzeczne łachy byłoby nieuniknione. Dunajec z kolei zbiera wodę z topniejącego ciągle w Tatrach śniegu i nie zawiodłem się na nim gdy w środę /29 kwietnia/ zatrzymaliśmy się „golfikiem" z kanadyjką na dachu przy moście nieopodal Żabna. Płynął bystro i wypełnionym optymalnie korytem. Po drodze trafiła nam się godna polecenia gratka. Jechaliśmy przez Suchą Beskidzką w kierunku na Bochnię i przed Sułkowicami zauważyłem napis „Cisy Raciborskiego 2 km". Wcześniej minąłem tablicę z nazwą miejscowości-Harbutowice i poczułem, że mocno mi na synapsach zaiskrzyło w okolicy hipokampu. To było to, co włóczykijom w smak. Ruszasz w drogę i przypadkowo rozwiązujesz zagadkę sprzed lat. Zawracamy skręcając w boczną drogę. Droga jest typu „do wioski tam i nazad" więc mijamy nieukrywających rozbawienia pracowników tartaku. Z łódką na dachu wyglądamy jak z innej bajki, zważywszy, że jedziemy wzdłuż ledwo sączącej się strugi drogą, która lada moment zmieni się w taką co to „Ino koniem" albo „terenową 4x4". Kiedy moment ten nastał, to zostawiliśmy „golfika" i zasięgnąwszy języka podeszli jeszcze pół kilometra. To były one. Dwa cisy, o których czytałem wiele lat temu i które były uznawane za najstarsze drzewa w Polsce. Rosną w obejściu mieszkających tam z dziada pradziada górali i pewnie są starsze niż nasze państwo. Wiek większego oceniany był kiedyś na 1,5-2 tys. lat. Obecne szacunki są ostrożniejsze ale trudne do weryfikacji metodami dendrologicznymi, gdyż drzewa są puste w środku. Gospodarze i ich pies byli na tyle serdeczni, że pożyczoną „metrówką" zmierzyłem obwód większego cisa. Miał w „pierśni" 330 cm. Nasze miejscowe najstarsze cisy w Bystrej i Szczyrku Biłej mają odpowiednio 180/190 cm obwodu i są oceniane na 700 lat żywota. Kiedyś myślałem, że te cisy rosną gdzieś w rejonie Harbutowic koło Skoczowa, ale odpytywani o nie znajomi leśnicy stwierdzili, że nigdy o takich nie słyszeli i że może chodzi o inne Harbutowice na Dolnym Śląsku, to sobie temat odpuściłem. O Internecie wtedy nikt jeszcze nie słyszał a że do tej pory skonfigurowany jestem analogowo, więc przypadkowe rozwiązanie zagadki urosło do rangi nadzwyczajnej. Nazwa „Cisy Raciborskiego" wzięła się od odkrywcy i inicjatora objęcia ich ochroną w latach 30- tych XX wieku. Gospodarz dostał nawet dotację na przeniesienie gnojnika z bezpośredniego sąsiedztwa cisów i fakt ten potwierdzony przez dzisiejszych mieszkańców upewnił mnie, że to są właśnie te cisy, których kiedyś koło Skoczowa szukałem bezowocnie. Dziękując za zaproszenie na herbatę ruszyliśmy w dalszą drogę, bo nasz zegar biologiczny tyka jednak odmiennie od cisowego. O zachodzie słońca zjechaliśmy planowo pod most na Dunajcu w rejonie Żabna. Podkręciliśmy tempo i miedzy pokrzywami stanął namiot a na piasku zapłonęło ognisko. Zuzia patykiem narysowała kolejną udaną świnkę aja pstryknąłem kapslem od piwa i wzniosłem toast za zdrowie anonimowych kloszardów, którzy tej nocy pod mostami zalegli chwaląc to sobie. Oczywiście kanadyjkę przezornie zostawiliśmy na dachu auta zgodnie z zasadą „co masz zrobić dziś zrób jutro", kiedy ktoś wystarczająco nieostrożny podejdzie w pobliże i będąc niewystarczająco asertywnym pomoże zdjąć ją z bagażnika i znieść do wody. Padło na fachowców, którzy malowali most od miesiąca i rano raźno wzięli się do pracy. Auto zostawiłem pod tymże mostem, gdyż szczęśliwym trafem fachowcy mieli w barakowozie stróża pilnującego sprzętu gdy kończą pracę. Z mapy wynikało, że mamy przed sobą do przepłynięcia 30-to km odcinek Dunajca zanim połączy się on z Wisłą w Opatowcu. Rzeka płynęła tak bystro, że odcinek ten pokonaliśmy w 3 godz. zatrzymując się jeszcze na żwirowej wyspie, gdzie zrobiliśmy z Zuzią rekonesans archeologiczny. Wśród ciekawszych znalezisk były skorupy ceramiczne od współczesnych po neolityczne. Te ostatnie były ręcznie lepione bez użycia koła garncarskiego, którego wtedy jeszcze nie wymyślono. Znaleźliśmy też skamieniałe jurajskie gąbki i amonity, kawałek zmineralizowanego czarnego dębu oraz liczne kości, w tym ludzkie (kawałek czaszki). Te ostatnie były pewnie echem dawnych wojen i bitew. W refleksyjnym nastroju dopłynęliśmy do Wisły w Opatowcu, gdzie na wprost przeprawy promowej stoi brązowy pomnik marszałka Józefa Piłsudskiego, nazywanego przez moich pochodzących z Wilna dziadków „Ziukiem". Upamiętnia on przeprawę i bitwę jaką stoczyli jego legioniści z rosyjskimi żołnierzami we wrześniu 1914 roku. Na biwak zatrzymaliśmy się na piaszczystej łasze parę kilometrów dalej. Następny dzień /piątek- l maja/ był dniem „plażowicza", gdyż wiał wyjątkowo mocny i niesprzyjający nam wiatr. Tropiliśmy z Zuzią ślady bobra i wydry. Przez lornetkę obserwowaliśmy też wiślane ptaki: zimorodki, czaple, bociany, kaczki i piskliwce. Wieczorem straszyła nas krążąca wkoło burza więc przezornie wymieniliśmy śledzie w namiocie na długie wiklinowe szpile. W sobotę /2 maja/ przy słonecznej pogodzie spłynęliśmy Wisłą około 20 km docierając do ujścia Nidy, gdzie z Zuzanną przebadaliśmy archeologicznie kolejną rzeczną łachę. Znowu były skorupy niegdysiejszych naczyń i budząca lęk misa ludzkiej czaszki. Znaleźliśmy też część wojskowej maski p-gaz. Ileż to tajemnic kryją mielące czas żarna rzecznych żwirowisk. Popłynęliśmy jeszcze kawałek Wisłą, która w porównaniu z Dunajcem toczy swe wody o wiele dostojniej. Na ostatni biwak zatrzymaliśmy się w pobliżu Samisławic gdzie możliwy był dojazd do rzeki samochodem. Kiedy nazajutrz rano gotowałem przy ognisku wodę na kawę zapoznałem się z miejscowym wędkarzem. Przy kawie i wędkach potoczyły się wiślane opowieści i nie dość, że wędkarz ów podarował nam złowioną rybę, to jeszcze zaoferował się, że podwiezie mnie w kierunku Tarnowa do naszego „golfika". Propozycja ta była z jego strony darem zaiste królewskim, gdyż wiem z doświadczenia, że podróżowanie autostopem w niedzielę po wiejskich drogach do łatwych nie należy. Upieczony przez Kasię na ognisku leszcz smakował wybornie i 2 godz. później podjechałem do czekających na mnie dziewczyn własnym autem. Znowu potwierdziło się porzekadło, że „głupi ma szczęście". Podróż powrotna oszczędziła nam stania w ulicznych korkach i wieczorem witaliśmy się przed domem z Nuką - naszym miauczącym i domagającym się pieszczot kocim szczęściem.
Wacek Kosmowski
14.
Akcja ratunkowa w Jaskini Śnieżnej - 1976 r.
Edward Płaska
Będąc na obozie letnim w roku 1976 końcem sierpnia i początkiem września robiliśmy wypady do różnych jaskiń. ,pewnego dnia wybraliśmy się w czwórkę żeby przejść Jaskinię Wielką Śnieżną i wyjść przez Śnieżną ( jeśli akcja ratownicza była w dniu 7.09.1976) to myśmy wyszli z obozu 6.09.1976 bo jeśli dobrze pamiętam ,byłem ja - Edward, Ziutka /Józefa Giża/ i dwóch innych chłopaków których imiona niestety już nie pamiętam, doszliśmy do otworu Wielkiej Śnieżnej bez żadnego kłopotu i też ze znalezieniem otworu nie mieliśmy żadnej trudności, zaczęliśmy zejście z wielkim entuzjazmem i pewna duma bo żaden z nas nie był jeszcze w Wielkiej Śnieżnej, każdy z nas był już w Śnieżnej, ja osobiście byłem dwa razy, wiec było to dla nas wielkie przyszłe odkrycie, nie było specjalnych trudności mimo ze nie znaliśmy drogi ,ale posiadaliśmy plan wiec mieliśmy do siebie zaufanie że nam nic się nie przydarzy, niestety napotkaliśmy trudności w odnalezieniu obejścia wielkiej studni która jak się nie mylę miała 100m ,ale było obejście przez dwie mniej głębsze które właśnie nie potrafiliśmy odnaleźć mimo planu, nie wiedząc czy to jest ta głęboka studnia lub jedno z obejść postanowiłem zjechać na linie która była zaczepiona i zwisała w głębię ,zapiłem się w "ósemkę" i miałem już zjechać, lecz lina w której już byłem wpięty wydawała mi za bardzo "mokra", za ciężka ,nasiąknięta dużą wilgocią, wiec zrezygnowałem i to był bardzo słuszny wybór gdyż po powrocie powiedziano nam ze miała gdzieś z 30 m tylko i była pozostawiona na pastwę speleologów przez innych którzy ją nie wyciągnęli, zaczęliśmy szukać intensywnie tego obejścia i po paskach "świecących" odnaleźliśmy właściwą drogę, po jakimś czasie byliśmy przed jedna ze studni ,oczywiście dużo, dużo mniej głębokiej jak tamta która mogła mnie "zgubić" jeśli bym zjeżdżał na niej ,z pewnością nie pisałbym tego wam dzisiaj, zjechaliśmy pierwszą studnie ,następnie druga ,oczywiście w między czasie podziwialiśmy to czego nie znaliśmy będąc tutaj po raz pierwszy, głupio by było tylko "przejść" dla przejścia nie patrząc na to co nas otacza, dochodząc do połączenia ze Śnieżną nie oczekiwanie spotkaliśmy inną grupę która normalnie już miała wyjść ze Śnieżnej przed nami tak żeby nie było zamieszania z wyjściem przez Śnieżną, wiec byliśmy zmuszeni przyhamować nasze wyjście, wiec czekaliśmy aż ta grupa będzie wystarczająco przed nami co już nam zabrało wiele czasu ,nie byliśmy na to przygotowani w żywności, ubiorze żeby czekać tyle czasu nie wiedząc co nas dopiero będzie czekało.
W tym momencie zaczęliśmy oczekiwanie aż grupa nas poprzedzająca i będąca spóźniona wyjdzie ze Śnieżnej i wtedy będziemy mogli dopiero my wychodzić, tak tez zrobiliśmy czekając ,upłynęło jednak sporo czasu zanim nie słyszeliśmy tej grupy i wtedy postanowiliśmy zacząć wyjście po tej długiej "pochylni" kaskadowo-wodospadowo, lecz po jakimś czasie usłyszeliśmy glosy i krzyki żebyśmy uważali bo powstała lawina kamienna i rzeczywiście słyszeliśmy spadające kamienie ,,schowaliśmy się tak żeby nie było żadnego niebezpieczeństwa dla nas i czekaliśmy aż nam powiedzą czy będziemy dalej mogli kontynuować, lecz nas ostrzeżono ze być może gdzieś po "drodze" kamienie są usadowione i zresztą dodano nam ze lina która była puszczona żeby się na niej zabezpieczać przy wyjściu była pocięta,, tego oczywiście nikt z nas nie przewidział i jeszcze mniej ile czasu będziemy oczekiwali, tak jak już wspomniałem nie byliśmy przygotowani ani ubiorowo ani żywnościowo na takie okoliczności ,mieliśmy zejść i wyjść i byliśmy nawet w czasie mimo perypetii z odnalezieniem "obejścia" wielkiej studni, czekanie zaczęło nas trochę zamęczać a szczególnie niewiadoma i wilgoć ,po długim czasie Misztal zjechał do nas zapewniając nas ze możemy dalej wspinać się do studni wyjściowej Śnieżnej ,lecz w czasie wspinania się zauważyłem z niepokojem że Ziutka zaczyna słabnąć , miałem wiele podziwu dla niej że to chce ukryć ale oznaki jej zmęczenia były coraz wyraźniejsze ,tak że przed samą studnią wyjściową nie była już zdolna pokonać samą ostatnią "kaskade", pomogliśmy jej się wydostać i znaleźliśmy się pod studnia wyjściową ,,,
Niestety widzieliśmy, że Ziutka nie będzie w stanie wpiąć się do liny i pokonać te metry które dzieliły na od wyjścia, była bardzo osłabiona obojętna na zimno i to mnie niesamowicie niepokoiło co było powodem podjęcia decyzji o zawołaniu GOPRu żeby Ziutkę wyciągnąć z ich pomocą, w pierwszym momencie tych dwóch kolegów z grupy miało wyjść o własnych siłach a ja miałem pozostać z Ziutką aż do przyjścia GOPRu, lecz jeden z tych kolegów nie był w zbyt wielkiej formie i myślę że nie byłby w stanie też wyjść o własnych siłach, wiec dla ratowania przez GOPR mała być Ziutka i ten kolega, ja z drugim mieliśmy wyjść sami po akcji ratowniczej i tak było postanowione przez, ale wiadomo dla tych którzy wiedzą co to jest przygotować akcje ratowniczą, ile czasu zabiera najpierw ich powiadomienie ,nie były to jeszcze czasy "komórek" gdzie po wyjściu można "zawiadomić" kogo się prawie chce, wtedy trzeba było nie tylko wyjść z jaskini ale jeszcze dotrzeć do możliwości ich powiadomienia, a dla nas w tedy zaczął się czas NIEOKREŚLONEGO oczekiwania, co można w tym czasie robić ? będąc już wymarzniętym, wygłodzonym w warunkach niekorzystnych na jakiekolwiek czekanie, moralnie podtrzymywaliśmy się i to było wspaniale ,do nikogo nie mieliśmy żadnej pretensji ,była to sytuacja "awanturnicza" nie chcąca przez nas , i też dlatego pozostała mi tak bardzo w pamięci i myślę że dla reszty z tej grupy też, w takich sytuacjach powstaje pewien związek przyjaźni który jest tak niezbędny w trudnych i nie przewidzianych sytuacjach, byliśmy prawie wszyscy wyczerpani tym czasem oczekiwania a Ziutka nam słabła i stawała się obojętna na wszystko, tak mi jej żal było że tak odważnie poszła z nami i co ją spotyka jest niesłuszne, nie pamiętam po jakim czasie GOPR zjawił się na dole studni ale mogę was zapewnić że dla nas były to wieki.
Dano nam ciepłe napoje ,czego nam tak brakowało od dawna żeby ogrzać nasze ciała już dosyć "zzimniałe", co do Ziutki nie było żadnego pytania czy ją goprowcy wyciągną , natomiast poprosiliśmy żeby ten drugi kolega też był wyciągnięty, nie byli za bardzo zgodni żebym został z innym i żebyśmy wyszli sami, upieraliśmy się bardzo ,może dla ambicji , może ego grotołaza było w nas ,lecz ratownicy mieli już wiele do czynienia z takimi jak my którzy przez odwagę, dumę odmawiali pomocy i później się kończyło na tragedii, więc myślę że podjęli słuszną decyzję że wyciągną nas wszystkich czyli całą czwórkę, trochę było polemiki i uporu z naszej strony w czasie wyciągania Ziutki, ale w końcu daliśmy się PRZEKONAĆ o konieczności nas wyciągnięcia i tak też się stało, co do mnie nie byłem z tego wcale dumny chociaż na obozie były tylko słowa poważania dla nas a nie jakiś tam zarzutów, wiele czasu upłynęło zanim się z tym pogodziłem że mnie "WYCIĄGNIĘTO", nie mogę teraz powiedzieć co by było gdybym się uparł i sam wyszedł, ale też ta sytuacja jak i inne w klubie pozwoliła mi na przeżycie ślicznych chwil z ludźmi w klubie - wspaniałymi , obdarzonymi koleżeństwem i tego się nie zapomina ,dlatego też mimo wielu lat które upłynęły jak wyjechałem z Bielska i pobytu w Paryżu, jak tylko jestem w Polsce jadę do Bielska żeby chociaż wewnętrznie przeżyć te chwile i lata spędzone w tym mieście i klubie ,były to najpiękniejsze bielskie lata w moim życiu, mam nadzieję że będziecie dla mnie pobłażliwi jeśli coś nie tak napisałem, chciałbym tylko przypomnieć że to było 30 lat temu ale jak każdemu z nas pewne fakty się zapomina a niektóre pozostają nie do starcia w pamięci, pozdrawiam wszystkich i dziękuję za zrozumienie być może - błędów , Eward.
Literatura: Michał Jagiełło - Wołanie w Górach /i późniejsze wydania/ wydanie II, Warszawa 1979 str.225 i 226
13.
List z Mombasy
PROLOG
kap, kap ... stróżki potu łączą się na skórze w coraz większe krople, aby po osiągnięciu masy krytycznej oderwać się od lepkiego ciała. Brudny i ohydny pokój w brudnym i ohydnym mieście. Najtańszy jaki znalazłem. Wiatrak mieli zatęchłe, gorące i lepkie portowe powietrze. Równik. Nie ma moskitiery, więc cały od stóp do głów spryskany jestem lepkim i śmierdzącym repelentem przeciw komarom. Przedziwna kombinacja lepkiego powietrza i lepkiego repelentu, ledwo da się tym oddychać. Brak piwa. Miałem dzisiaj pozwiedzać stare miasto, a tymczasem ledwo znajduję siłę, żeby zejść do sklepu po kolejną butelkę wody. Czas płynie niemiłosiernie powoli, leżę jak warzywo. Taaak, ci ludzie nigdy nie podejmą żadnych bardziej aktywnych i wymagających działań. Wszelkie dobre chęci i tak rozpłyną się w potwornym równikowym powietrzu, które ograniczy horyzont życiowy tubylców do przetrwania kolejnego dnia. Zupełnie tak samo jak nagle ograniczył się mój osobisty horyzont. Byle do jutra, byle jakoś przeleżeć pod wiatrakiem jeszcze jeden dzień ... kap, kap ...
***********************************************************************************************
UGANDA
Co ja wiedziałem o tym kraju ? Oczywiście nic. No, może jedynie, że leży w samym środku Czarnego Lądu. I jeszcze ewentualnie o potwornej dyktaturze Amina, chyba z którejś z książek Kapuścińskiego. Aaa, byłbym zapomniał – były jeszcze w dzieciństwie "Przygody Tomka na Czarnym Ladzie" Szklarskich, które podobno działy się w rzeczonym kraju. O tak klasycznych i bardziej ogólnych inspiracjach jak przygody Stasia i Nel nawet nie wspomnę, bo przecież który 10-latek nie chciał po przeczytaniu lektury przedzierać się przez busz i jeść codziennie chininy ?
Pomysł pojawił się dosłownie na kilka dni przed wyjazdem, kiedy siedząc na częściowo spakowanym plecaku wsłuchiwałem się uważnie w coraz to nowsze doniesienia o setkach ofiar śmiertelnych powyborczych zamieszek w Kenii. Sytuacja była niestabilna, a Ambasada RP pomagała Polakom w podróży w dokładnie odwrotną stronę od zamierzonej przeze mnie. Wizja planowanej od miesięcy skalnej wspinaczki na wschodniej ścianie Mt Kenya nagle zaczęła się niebezpiecznie oddalać. Tuż przed wyjazdem rozpoczęliśmy z Betty rozpaczliwe poszukiwania informacji o innych potencjalnych wspinaczkach w środkowej i wschodniej Afryce. Tanzania z majestatycznym Kilimanjaro odstraszała poziomem komercjalizacji. Wreszcie po przekopaniu tony albumów i magazynów wspinaczkowych pierwszy ślad - Góry Księżycowe, zagubione gdzieś w dżungli na granicy Ugandy i Konga, owiane aurą tajemniczości i niedostępności. W masywie znajduje się Peak Margherita (5109 mnpm), trzeci pod względem wysokości (po Kilimanjaro i Mt Kenya) szczyt Afryki. Smaku dodaje fakt, że Margherita nie jest wulkanem, lecz szczytem ukrytym w łańcuchu górskim. Niezrozumiałe dla tej szerokości geograficznej wydaje się spore zlodowacenie i zaśnieżenie tych gór.
Wszystko działo się bardzo szybko, ledwo wymieniliśmy w plecaku komplet kostek na szable śnieżną i śruby lodowe, a juz zgrabny samolot Air Kenya przenosił nas ponad ciemnymi wodami Jeziora Wiktorii z niespokojnej Kenii do nieznanej nam Ugandy.
Stolica - powiadają - zawsze jest najgorsza. Tak też się łudziliśmy, za dobry omen tego co będzie przyjmując małpki baraszkujące w ogrodzie naszego hotelu. Gwar, harmider, ukrop, kurz, brud, spaliny, tłum ludzi – to wszystko powodowało, że z przyjemnością i uśmiechem na twarzy wbiłem się o godzinie 7.00 w siedzenie kursowego autobusu z Kampali do Kasese. Nieco mniej uśmiechnięty, za to bardzo spocony, siedziałem bez ruchu cztery godziny później w tym samym miejscu na tym samym dworcu, uważnie obserwując jak autobus powoli wypełnia się pasażerami, bagażami, kilkoma setkami kurcząt, handlarzami obwoźnymi, sprzedawcami cudownych leków, jedzeniem i napojami, wszystko w ogólnym ścisku i smrodzie.
Później było już tylko gorzej, już na początku podróży w ogólnym rozgardiaszu plecak Betty jakimś cudownym sposobem wyparował bez śladu z autobusu. Szybkie podliczenie strat pod katem wspinania: buty górskie, okulary lodowcowe, filmy do aparatu, czołówka, kask. No, ładny początek, podsumowaliśmy, z niepokojem obserwując na nodze Betty pęcherz wielkości pokrywki od słoika - rezultat niefortunnego zsiadania z motocykla-taksówki w Kampali (Betty wykazała tu brak doświadczenia z wiejskich dyskotek).
Podbudowani moją naczelną górską dewizą (czyli "jakoś to będzie") oddaliśmy się podziwianiu obłędnie zielonych, pagórkowatych krajobrazów Ugandy, przeplatanych czerwoną ziemią i wioseczkami, z których obrazy mogłyby z powodzeniem zostać wykorzystane przez organizacje charytatywne do promowania w Europie troski i współczucia dla Afryki. Po wielu godzinach jazdy wesoły autobus zaczął obniżać się na dno Wielkiego Rowu Afrykańskiego, odsłaniając widoki na krainę sawanny oraz wielkich i wspaniałych jezior. Po drugiej stronie Wielkiego Rowu czekały Góry Księżycowe, otulone szczelnie gęstą pierzyną chmur.
TROPICIEL
Któż nie chciałby wytropić lwa ? No, o lwa to jest bardzo ciężko, ale innych zwierząt to jest po prostu zatrzęsienie, obiecywał nam przypadkowy naciągacz. Antylopy, bawoły, słonie to mamy jak w banku. Tylko trzeba zapłacić za kierowcę z samochodem, który dowiezie w odpowiednie miejsce, już on się na tym zna. Pewnie, że spróbujemy, przecież jesteśmy w Afryce a nie w zoo, a to spora różnica !
Po pierwszej godzinie jazdy z „tropicielem” wyłączyłem aparat gotowy do strzału, ponieważ patowa sytuacja niebezpiecznie nadwyrężała stan jego baterii. Po drugiej godzinie jazdy Betty osunęła się na siedzeniu i zaczęła drzemać (tropienie rozpoczęło się wcześnie rano). Po trzeciej godzinie zaczęło strasznie padać. Tak strasznie, że nawet nie dało się zrobić zdjęcia znudzonym leżącym w błocie bawołom, które nasz tropiciel w końcu „wytropił”.
Zrozumiałem wtedy, że zdjęcia do magazynu National Geographic nie powstają ot tak sobie, a dzikie zwierzęta wcale nie pchają się same przed obiektyw aby koniecznie pochwalić się jakie są piękne.
Ostatecznie jednak zwierzęta zobaczyliśmy. Ale nie na polnych sawannowych drogach, po których tłukliśmy się przez cały poranek. Zobaczyliśmy je wracając już z „tropienia” przy zwykłej asfaltowej drodze, tej samej którą jechaliśmy dzień wcześniej autobusem. Trzy słonie i spore stada antylop. Nasz tropiciel był niezwykle zadowolony z siebie, a ja jakoś nie mogłem pozbyć się myśli, że te słonie wcale nie musiały akurat przechodzić przez asfaltówkę kiedy przejeżdżaliśmy. Tropienie to bardzo nieprzewidywalna sprawa.
Jak bardzo nieprzewidywalna, przekonaliśmy się już wkrótce. Moje znudzone oko dostrzegło niespodziewanie w niewielkiej odległości wyprężoną sylwetkę wielkiego lwa. Nie, nie czaił się na nową zdobycz, prężył się bo robił kupę. Zaledwie kilka wspaniałych sekund kiedy lew zrobił co trzeba i ponownie położył się w trawie, zupełnie niewidoczny. Mieliśmy ogromnie dużo szczęścia ponieważ w dzień lwy śpiące w trawie są kompletnie niewidoczne, a biegają i polują głównie w nocy. I chociaż może nie jest to zdjęcie na miarę National Geographic, to jednak moje zdjęcie srającego lwa darzę ogromną nutą nostalgii i wdzięczności dla losu, że dane mi było przez tych kilka pięknych chwil oglądać Króla Zwierząt na wolności i poczuć się prawdziwym tropicielem.
RUWENZORI
W tutejszym języku oznacza to góry zsyłające deszcz, to wiedzieliśmy. Nie wiedzieliśmy tylko jak wiele tego deszczu zsyłają ...
Od początku miałem niejasne wrażenie, że tutejsi murzyni nigdy nie byli na żadnych kursach negocjacji. Tzn. ewidentnie nie dążyli do osiągnięcia kompromisu zadowalającego obie strony. Wręcz przeciwnie, negocjacje pojmowali w swoisty sposób jako postawienie muzungu ultimatum („muzungu” oznacza „białasa”, czyli taką odwrotność naszego słowa „czarnuch”, wszystko na opak...), na które albo muzungu się zgodzi i wyskoczy z dolarów, albo muzungu wróci do Europy i gówno w Ugandzie zobaczy. I chociaż moja handlowa dusza płakała, w ostatniej przejezdnej przed górami wiosce posłusznie pozbywaliśmy się nadmiernego zdaniem tubylców balastu dolarów, zatrudniając łącznie 7 osób. Co do przewodnika nie mieliśmy żadnych obiekcji, miał nas przeprowadzić przez lasy deszczowe i bagna, no ale 6 tragarzy ? Jeszcze nie wiedzieliśmy, jak bardzo będziemy dziękować losowi za tragarzy...
Już w pierwszym dniu podejścia niespodzianka – w górach, w których spodziewaliśmy się być zupełnie sami, natykamy się na wielką wyprawę z Austrii. Dwie niezależne grupy, starsi i młodsi Austriacy, łącznie 16 osób plus ponad 30 tragarzy niosących chyba wszystko co w niegościnnych górach może przypominać Austrię, łącznie z porcelanowymi talerzami do podania obiadu. Aż miło popatrzeć jak tragarze i kucharze uwijają się przy obsłudze Austriaków, gotują, zmywają, noszą wodę. Śmiejąc się z tego austriackiego zamieszania zasypiamy w namiocie.
Przez kolejne dni dowiadujemy się, że lasy deszczowe to nie tylko taka ekscytująca nazwa, ale koszmarnie wilgotne miejsce, w którym czasem nie pada deszcz. Poznaliśmy różne odmiany deszczu, padającego bez ładu i składu w różnych porach dnia i nocy. Najgorzej jest z ciuchami przeciwdeszczowymi, zaiste trudny wybór: albo nie ubierać i zmoknąć od deszczu, albo ubierać i zmoknąć od własnego potu. I nie pomoże nawet najbardziej na świecie oddychający goretex. O ile w głębokich dolinach wybór ten może być nawet zabawny, o tyle w wyższych chłodniejszych partiach zabawny być już przestaje.
Niesamowite lasy deszczowe wraz z wysokością zmieniają się w lasy bambusowe, które fachowo powinny nazywać się „deszczowymi lasami bambusowymi”. Nareszcie nie będzie krwiożerczych mrówek, które nawet po zabiciu nie odpadają od ciała, tylko wiszą martwe, jak kleszcze. Zaczyna się za to potężne błoto. Austriacy śmieją się z koloru moich gumiaków. Po kradzieży w autobusie dałem Betty swoje buty trekkingowe, a sam kupiłem jedyne w 100% nieprzemakalne obuwie dostępne w Ugandzie – śliczne jaskrawozielone gumiaczki. Okazały się one strzałem w dziesiątkę w panujących w dżungli warunkach.
Kolejnego wieczoru dochodzimy do schronu imienia Johna Matte, szefa klanu tragarzy, ponoć ojca 45 dzieci. Spędzamy kilka godzin na suszeniu centymetr po centymetrze naszych ciuchów nad kociołkiem z węglem drzewnym. Zaczynamy rozumieć po co nam tylu tragarzy. Austriacy nie suszą niczego, pewnie tragarze niosą im suche ciuchy na każdy dzień. Nie biegają też po wodę do rzeki i nie gotują sobie jedzenia. Jedyne co gotują to siebie do wieczornej mięsnej uczty. Kiedy rankiem wmuszam w siebie kolejną porcję jedzenia z proszku o nazwie „słodka chwila”, Austriacy dostają na śniadanie omlety z gorącymi tostami. Muszę wyjść. Mógłbym własnoręcznie w brutalny sposób zamordować pomysłodawcę nazwy „słodka chwila”, albo co gorsza kazać mu to żreć w kółko przez tydzień gnojowi.
Ostatnim etapem i zaporą przed górami są bagna. Nie do ominięcia, wypełniają całe doliny od zbocza do zbocza, zasilane nieustannymi deszczami. Jest kilka sposobów przechodzenia bagien:
I. Sposób pierwszy: skakanie po kępkach traw:
ZALETY: kępki traw się nie zapadają, można skakać „o suchym gumiaku”;
WADY: kępki traw są chwiejne, przy dłuższym skoku między kępkami można nie utrzymać równowagi i wpaść głęboko w błoto;
II. Sposób drugi: „na owada”, tzn. przebieranie nogami tak szybko, że żadna z nóg nie zdąży się zbyt głęboko zapaść (jak niektóre owady biegające po wodzie):
ZALETY: można przebyć w ten sposób nawet ciężkie, nie rokujące nadziei odcinki;
WADY: sposób dość zawodny na wysokości 4000m, błyskawiczna zadyszka może doprowadzić do zatrzymania na dłużej w połowie zaplanowanego odcinka;
Jak nietrudno się domyślić stosowaliśmy w terenie bagiennym sposób łączony, będący kombinacją sposobu I i II, dziękując jednocześnie Opatrzności Bożej oraz Chciwości Murzynów, że nie musimy mieć na sobie 20 kg plecaków, z którymi na plecach oba w/w sposoby byłyby niezwykle zawodne. Po przejściu bagien Austriacy przestają się śmiać z koloru moich gumiaczków.
Ja z kolei przestaję się śmiać z ich obsługi logistycznej, najbardziej doskwiera brak bardziej stałego pokarmu. Na jednym z postojów udało mi się wyżebrać od naszego przewodnika metodą „na współczucie” jedną kromkę chleba. Uradowany przetargałem kromkę na pół i podbiegłem do Betty aby podzielić się tą fantastyczną wiadomością, że dostałem od murzyna kromkę chleba, Betty jednak nie wydawała się być zachwycona tym faktem. Zjadłem obie połówki sam, w zadumie i skupieniu.
Spotykamy przemoczonych i zmiętych Norwegów, wracających z nieudanej próby wejścia na Margheritę. Opowiadają o tym jak ciężko wspinać się na mrozie, kiedy wszystkie ubrania i buty są mokre.
Po chłodnej nocy spędzonej na 4000m jeden z Austriaków o pomarszczonych stopach chce odkupić ode mnie gumiaczki w śmiesznym przecież jaskrawozielonym kolorze. Zrezygnowałem jednak z ubicia interesu życia, wiedząc już doskonale, że będę miał szansę wejścia na szczyt tylko pod warunkiem wspięcia się jak najwyżej w gumiaczkach i założenia suchych butów z rakami dopiero w decydującej fazie. Morał z opowieści Norwegów był dla mnie jasny - kluczem do wejścia na szczyt będzie dobra logistyka, tzn. doniesienie jak najwyżej suchych butów, skarpetek, rękawiczek i kurtki puchowej. Łatwo powiedzieć, tyle że w ogólnej wilgoci i stęchliźnie nawet rzeczy owinięte szczelnie w reklamówki zdają się być jakieś lepkie, wilgotne i śmierdzące. Ubranie na sobie mam mokre i utaplane po uda w błocie.
Jeśli tak wygląda pora „sucha”, to co się dzieje w porze „deszczowej”, zapytałem nieopatrznie naszego przewodnika. Osuwają się zbocza górskie, podsumował krótko.
Tak bardzo znienawidziłem wodę podczas tego wyjazdu. Poprzysięgam najgorsze zemsty na wodzie, że nie będę się mył przez miesiąc, albo jeszcze coś gorszego.
Popołudniu świeci piękne słoneczko, wlewając w dusze nadzieję na lepsze jutro i skłaniając do mądrych i uczonych dyskusji o barometrze i podnoszącym się ciśnieniu, uciętych przez nagły powrót pogody do normy. Nadal pada deszcz.
MARGHERITA
Czekamy na okienko pogodowe. Jest ! Wychodzimy. Ledwo kilkanaście minut „okienka”. Znowu deszcz. Spełniają się koszmary z opowieści Norwegów, na wysokości 4300m deszcz płynnie, bez żadnego wytchnienia zamienia się w śnieg i robi się chłodno. Przemykamy po skalnych zboczach w gumiakach, trzymają zadziwiająco dobrze na skale, to chyba z powodu miękkiej gumy. Austriacy pozostają tego dnia na 4000m, jedni chcą odpocząć, inni suszyć buty, jeszcze inni schodzą z powodu kłopotów z wysokością. Około 12.00 docieramy do schronu Elena na wysokości 4500m. Krótka narada z przewodnikiem, który twierdzi, że warunki są „dobre i stabilne”. W tutejszym slangu „dobre” oznacza widoczność na poziomie umożliwiającym zobaczenie partnera na drugim końcu liny. Jeśli partnera nie widać, to warunki są „złe”. Z kolei „stabilne” oznacza, że wskazany poziom widoczności nie ulega częstym zmianom.
Wychodzimy więc w warunkach, w których w Europie nikt normalny nie wychyla głowy ze schroniska – śnieżyca, wiatr, mgła, widoczność 30-50m. „Dobre i stabilne” warunki jak na Ruwenzori, gdzie rozbuchane wilgotne równikowe powietrze bez końca rozbija się o góry. Góry, których przez kilka dni podejścia nie mieliśmy nawet szansy zobaczyć. Trzeba mieć szczęście, żeby się odsłoniły.
Zaśnieżone żlebiki i żeberka skalne wyprowadzają nas na wielkie plateau Stanley’a. Goretexy z mokrych robią się zalodzone i sztywne. Na plateau nie ma skałek dających punkt odniesienia. Jest tylko biel. Prawdziwy test dla naszego przewodnika. Odcinek ten nazwałem „próżnią” ponieważ nie widać nic, ziemia, niebo, wszystko jest jednolicie białe. Jak przed stworzeniem świata. Widać tylko zawieszone w próżni postaci. Jeśli Betty podnosi się nagle w próżni do góry, to znaczy że będzie pod górkę. Ja w ogóle niewiele widzę. Wyglądamy z Betty jak popaprańcy, ja mam na nosie „okulary lodowcowe” wycięte z kartoniku po soczku mango (z dwoma płaskimi nacięciami dla ochrony przed ślepotą śnieżną) oraz kufajkę zamiast kasku, Betty jak kot w butach, w moich trekkersach o 5 numerów na nią za dużych, na tym jeszcze raki.
Przewodnik jakimś cudem znajduje w tej mgle obejście Mt Aleksandry – jeden zjazd i trawersujemy jej zbocza, 4800m. Teraz już prosto w górę, tylko 300m. Śnieżne zbocze i zaporęczowany mikstowy odcinek wyprowadza wprost na łatwą grań szczytową, aż do tablicy, która jest jedynym obiektywnym dowodem osiągnięcia wierzchołka. Jedynym, bo nie widać nic. Godzina 17.00, wysokość 5109m, w ciągu dnia zrobiliśmy 1100m podejścia, a o 19.00 będzie ciemno. Nie tracimy czasu.
W drodze powrotnej podczas ponownego trawersowania plateau Stanley’a fantastyczna niespodzianka – nad masywem nagle rozdziera się niebo, ukazując jak na dłoni wszystkie wspaniałe wierzchołki – Margheritę, Aleksandrę, Elenę i wiele innych, no jednym słowem całą angielską rodzinę królewską z końca XIX wieku. Unikatowy spektakl, mieliśmy szczęście. Widowisko trwa kilkanaście minut, po czym wszystko wraca do normy – śnieg, zawierucha, mgła. Zjazd nad schronem Elena robimy już po ciemku.
Jakże miłe powitanie – dwójka tragarzy wybiega z Eleny, krzyczy, cieszy się, ściskają mnie. Jakie to niesamowite, pomyślałem sobie, że ci prości ludzie tak bardzo cieszą się z naszego zdobycia góry, celu dla nich tak bardzo abstrakcyjnego. A jednak potrafią gratulować nam sukcesu.
Jakiś czas później dowiedziałem się, że tragarze w swoim dziwnym języku wcale nie gratulowali nam zdobycia szczytu, tylko tak strasznie się cieszyli, że nie będą już musieli marznąć w dziurawym, wyziębionym i przewianym schronie na wysokości 4500m.
POWRÓT
Droga w dół chociaż równie ciężka i mokra, nie mąciła już mojego spokoju. Wejście na Margheritę spowodowało, że wszelkie przeciwności przyjmowałem już z uśmiechem na twarzy, a wszędobylską wilgoć i deszcz traktowałem jako specyficzne ozdobniki tych dziwnych gór, które dane mi było oglądać zaledwie przez kilkanaście minut.
Uśmiech towarzyszył mi już do końca pobytu w Ugandzie, a nawet pogłębiał się z dnia na dzień, kiedy odkrywaliśmy uroki tego kraju – wiatr smagający twarz na motorze, gdy drogę przebiegają zebry, guźce i małpy, noclegi nad jeziorem, w którym pomrukują hipopotamy, uganianie się po buszu za hienami, antylopami i zebrami, śmieszne kameleony i wreszcie plaże nad jeziorem Wiktorii. Jeziorem, które w Europie pewnie nazywałoby się morzem.
Później Betty odlatuje już do domu, a ja spędzę jeszcze dwa dni w Kenii, w Mombasie. Na pewno będzie fajnie, portowe miasta są takie kolorowe i ciekawe...
*****************************************************************************************
EPILOG
kap, kap... taaak, spisanie ostatnich przygód to był dobry pomysł, przesunął wskazówkę zegarka o kilka godzin do przodu, i to bez ruszania się z łóżka. Tulę się do poduszki, której w domu bałbym się nawet dotknąć patykiem. Koniec pieniędzy. Zostało 1000 szylingów w kieszeni i 30 dolarów jakby co na ewentualny podatek wyjazdowy z tego bajzlu. Cóż, nie będzie kupowania pamiątek. Odliczam godziny do osiągnięcia Bram Raju. Jeszcze szesnaście, strasznie dużo, chyba nawet zegarek działa wolniej w tym ukropie. Bramy Raju do właz do samolotu. Tam będzie klimatyzacja. I piwo. Tutaj, w piekle portowego miasta nawet odpoczynek jest męczący. Sen jest krótki i przerywany, zresztą jak tu zdrowo zasnąć po całym dniu nicnierobienia ? Niczego nie pozwiedzam i nie zobaczę, jakoś przewegetuję te dwie doby. Jedne z najdłuższych w moim życiu. ...kap, kap...
Mombasa, 27.01.2008
_______________
Tekst autorstwa Sławomira
Kaweckiego a Betty to Beata Michalska
12.
11.
Notatka o prusiklowaniu ............... 2006 r.
W aspekcie niedzielnego treningu z "ratownictwa szczelinowego" wynikł problem - jakich pętli używać.
Po analizie poniższych tabelek - każdy może sam wnioski wyciągnąć.
Według mnie do prusików /awaryjnych/ powinniśmy używać pętli minimum 4 mm niezależnie od materiału z jakiego są zrobione, do nożnego prusika /dla ekstremalistów/ polecałbym 3 mm kevkar/ . Przy okazji chcę zaznaczyć, że pętla nożna do Poigne powinna mieć minimum 4 mm. Chcę zaznaczyć, że to są moje poglądy i niekoniecznie są jedynym aksiomatem w tej kwestii. Jeszcze jedno - prusików w tej "dobie używany jedynie awaryjnie" - ale mimo wszystko należy to opanować.
Jerzy Ganszer
Dane są podane w jednostkach daN Uwaga - 1 daN = 0,981 kg/
Wytrzymałość na zrywanie |
||||
Średnica mm | Odpis z "prospektu" o linach /sklep z linami koło tunelu/ | internet - Lanex | internet | |
kevlar "Czeski" | dynema "Czeska?" | tworzywo sztuczne /najbardziej popularne/ | Beal | |
2 | 70 | |||
3 | 220 | - | 190 | 180 |
4 | 440 | 300 | 340 | 330 |
5 | 560 | 400 | 510 | 580 |
6 | 710 | 480 | 1000 |
Uwaga - z powyższej tabelki widać "że pewne zależności" są "dość problematyczne do analizy".
10.
W następujących obiektach jaskiniowych Polskich Karpat Fliszowych stwierdzono obecność studniczka /Niphargus Tatrensis - Wrześniowski/
Jaskinia Malinowska K.Bs-03.31 /stanowisko historyczne/
Jaskinia Mokra K.Bs-02.09
Jaskinia Miecharska K.Bs-03.77
Schron nad Drogą III K.Bs-02.68
Pewne dane na ten temat można znaleźć w Bazie Danych Polskich Karpat Fliszowych na stronie internetowej SBB.
J.G.
9.
Eksploracja i inwentaryzacja jaskiń polskich Karpat Fliszowych
(wrzesień 2005 r. – sierpień 2006 r.)
Grzegorz Klassek, Tomasz Mleczek
Klub
Taternictwa Jaskiniowego
„Speleoklub” z
Bielska-Białej
(SBB)
i Stowarzyszenie
Speleoklub Beskidzki
z Dębicy
(SSB) składają
tradycyjny komunikat
z prac
eksploracyjno-inwentaryzacyjnych
prowadzonych w
polskich Karpatach
Fliszowych przy
współudziale
innych klubów
i osób
niezrzeszonych.
Nowe
materiały
inwentaryzacyjne prezentowane
są w „Zacisku”
– biuletynie SBB,
w „Jaskiniach
Beskidzkich” – biuletynie
SSB, w „Jaskiniach”
– ogólnopolskim piśmie
speleologicznym, jak
również na
stronach internetowych
wymienionych klubów
(www.speleo.bielsko.pl
www.ssb.strefa.pl).
Wyniki prac
eksploracyjno-inwentaryzacyjnych
za okres
od września
2005 r.
do sierpnia
2006 r.
to udokumentowanie
49 nowych
jaskiń
i schronisk
skalnych. Nie
ujęto
jednak obiektów,
w których
prowadzona jest
jeszcze eksploracja.
W rozbiciu regionalnym wyniki te przedstawiają się następująco:
Beskid Śląski
Wiosną
2006 r.
opublikowano największe
odkrycie w
polskich Karpatach
Fliszowych. Członkowie
SBB tzw.
Grupa z
Malinki i
Cz. Szura
przeprowadzili podstawową
eksplorację
i inwentaryzację
Jaskini Miecharskiej
K.Bs-03.77
(1744 m
długości;
56,3
m deniwelacji).
Drugie
znaczące
odkrycie miało
miejsce w
rejonie Stołowa.
Członkowie
Speleoklubu Dąbrowa
Górnicza wyeksplorowali
Jaskinię Dującą
K.Bs-04.47
(582 m
długości;
18 m
deniwelacji). W
tym rejonie
członkowie
SBB Cz.
Szura, B.
Juroszek, M.
Procner, T.
Kudłacz,
K. Borgieł
wznowili eksplorację
w Dziurze
w Stołowie
K.Bs-04.15
(stary problem).
W wyniku
tych prac
długość
jaskini z
4,5
m wzrosła
do 88
m, a
głębokość
z 4
m do
14,3
m.
W
rejonie Grabowej
odkryto 5
obiektów: Cz.
Szura (SBB)
Studnię w
Grabowej K.Bs-04.53
(5 m
długości,
3 m
głębokości),
B. Juroszek
(SBB) Jaskinię
w Grabowej
1 K.Bs-04.48
(5 m
długości),
Szczelinę w
Grabowej K.Bs-04.49
(2 m
długości),
Jaskinię
w Grabowej
2 K.Bs-04.50
(2,5
m długości),
Jaskinię w
Grabowej 3
K.Bs-04.51
(5 m
długości),
Jaskinię w
Grabowej 4
K.Bs-04.52
(4 m
długości).
W
rejonie Malinowa
zlokalizowano nowy
obiekt – B.
Juroszek (SBB)
– Studnię
w Malinowie
II K.Bs-03.76
(51 m
długości,
8,1
m głębokości),
a Jaskinia
w Malinowie
VI zwiększyła
długość
do 24,5
m.
Zwiększyła się również długość Jaskini Srebrnej K.Bs-03.39 do 32,5 m eksplorowanej przez K. Wrzeszcz i J. Ganszera (SBB).
Ponadto
zinwentaryzowano: Cz.
Szura (SBB)
– Schron na
Olzą I
K.Bs-01.05
(5 m
długości),
Schron nad
Olzą II
K.Bs-01.06
(3 m
długości);
T. Jonderko,
J. Ganszer
(SBB) – Okap
na Kotarzu
K.Bs-04.54
(2 m
długości),
Schron pod
Płytą
na Kotarzu
K.Bs-04.55
(4 m
długości);
J. Ganszer,
A Kucharczyk
(SBB) – Dolną
Kaskadę Rodła
K.Bs-02.90
(4,5
m długości).
Beskid Mały
Długość Schroniska w Międzybrodziu K.Bm-01.09 uległa zmniejszeniu do 4,5 m (R. Głowacki).
Pogórze Śląskie
Schronisko w Marklowicach K.Ps-01.01S (obiekt konsekwencyjny) w wyniku odgruzowywania (osoby i okoliczności nieznane) długość obiektu zwiększyła się z 4,5 m do 7,5 m – ewentualne zasoby archeologiczne mogły ulec zniszczeniu.
Beskid Niski
Głównym celem prac eksploracyjnych
prowadzonych przez członków SSB na tym terenie, jest położona w osuwisku w
Lipowicy Lodowa Szczelina. Ma ona obecnie ponad
200 m
długości, również w wyniku przyłączenia doń Jaskini Zmarzłej (L-36).
Również
w Jaskini Drwali-Słowiańskiej poznano nowe partie, a to głównie w wyniku
działalności
W. J. Gubały (SSB). Długość tego największego obiektu Beskidu Niskiego wzrosła
do 599 m. W.J. Gubała splanował ponadto Schronisko Miodowe (4 m
długości), Dziurę przy Drodze (2 m długości) oraz wydłużył do 23 m
Jaskinię Ukrytą (L-5). Odkryta została też Studnia Zgody
(12 m długości, 4,1 m głębokości).
Na sąsiedniej Cergowej W. J. Gubała zinwentaryzował 8 nowych obiektów, wśród których największym z nich jest Jaskinia Księżycowa (8,5 m długości). Ten sam splanował nowe partie w Jaskini gdzie Spadł Samolot (ma obecnie 32 m długości i 5,4 m głębokości).
W innych częściach Beskidu Niskiego W. J. Gubała splanował: (w rejonie Bodaków) Schronisko w Ostrej Górze III (2,2 m długości), Holską Dziurę (5 m długości), Schronisko Wodne II (4 m długości) oraz (w masywie Kornut) Schronisko Serowe (5 m długości).
W pobliżu Krempnej T. Mleczek i B.
Szatkowski splanowali też Beretową Kolebę
(4 m długości).
Pogórze Rożnowskie
W. J. Gubała podczas jednej z wycieczek 9. Międzynarodowego Sympozjum Pseudokrasowego w Bartkowej wyeksplorował Schronisko Sympozjalne (2,5 m długości).
Pogórze Ciężkowickie
W tym rejonie zinwentaryzowano szereg
niewielkich obiektów wśród skałek
w pobliżu Ciężkowic. Najpierw T. Mleczek i B. Szatkowski (SSB) splanowali
Grotę Czyżyka (4 m długości) i Suchą Dziurę (2 m długości), a
następnie W. J. Gubała: Schronisko za Grunwaldem I i II
(po 2,5 długości), Schronisko w Warowni Dolnej (3 m długości), Niszę
nad Wodospadem Czarownic (5 m długości), Schronisko Czarownic
(4,5 m długości), Studnię Czarownic (3,5 m długości) oraz Okap nad
Wodospadem Czarownic (2,5 długości).
Pogórze Strzyżowskie
W. J. Gubała i T. Mleczek (SSB) w Krajowicach koło Jasła zinwentaryzowali dwie jaskinie: Mokrą Izdebkę I (10 m długości) i Mokrą Izdebkę II (9 m długości). Położone są one w obrębie wychodni piaskowca rozciętej erozją przez bezimienny potok.
T. Mleczek, R. Solak, B. Szatkowski i
T. Kałuża splanowali ponadto: Schron Piec
w Głobikowej (2 m długości), Schronisko w Kamieniołomie w Stępinie (3
m długości), Szczelinę w Harkowej Skale (4,5 m długości) oraz Dusiową
Jamę (9 m długości). Dwa ostatnie obiekty znajdują się w grupie skałek w
przysiółku Piaski koło Gogołowa.
W kamieniołomie w Cieszynie T. Mleczek i B. Szatkowski zinwentaryzowali Pańską Jamę (5 m długości).
Góry Sanocko-Turczańskie
Ekipa SSB zinwentaryzowała Szczelinę
w Kamieniołomie w Bóbrce (4 m długości,
3 m głębokości).
Według stanu na 31 sierpnia 2006 r. w polskich Karpatach Fliszowych istnieje 890 zinwentaryzowanych jaskiń i schronisk skalnych o łącznej długości 16.015,7 m (Tab. 1); 26 jaskiń osiąga długość ponad 100 m (Tab. 2); 18 jaskiń ma deniwelację równą lub większą od 15 m (Tab. 3).
Tab. 1. Rozmieszczenie i wielkość jaskiń polskich Karpat Fliszowych
Region |
Ilość jaskiń i schronisk skalnych |
Łączna długość (m) |
Beskid Śląski |
220 |
6483,5 |
Kotlina Żywiecka |
2 |
25,5 |
Beskid Żywiecki |
43 |
839,9 |
Beskid Mały |
49 |
867,8 |
Beskid Makowski |
21 |
401,5 |
Beskid Wyspowy |
64 |
1047,0 |
Gorce |
36 |
331,5 |
Beskid Sądecki |
79 |
1333,3 |
Beskid Niski |
201 |
2965,2 |
Bieszczady |
14 |
184,0 |
Góry Sanocko-Turczańskie |
7 |
41,0 |
Pogórze Śląskie |
2 |
11,0 |
Pogórze Wielickie |
14* |
93,0 |
Pogórze Wiśnickie |
7 |
42,0 |
Pogórze Rożnowskie |
66 |
956,0 |
Pogórze Ciężkowickie |
31 |
182,5 |
Pogórze Strzyżowskie |
11 |
55,0 |
Pogórze Dynowskie |
23** |
156,0 |
Razem |
890 |
16015,7 |
* uwzględniono 3 próżnie pseudokrasowe w Kopalni Soli w Wieliczce
** poza tym udokumentowano tu 29 obiektów konsekwencyjnych
Tab. 2. Najduższe jaskinie polskich Karpat Fliszowych
L.p. |
Nazwa jaskini |
Region |
Długość (m) |
1. |
Jaskinia Miecharska | Beskid Śląski |
1744,0 |
2. |
Jaskinia w Trzech Kopcach | Beskid Śląski |
1244,0 |
3. |
Jaskinia Drwali-Słowiańska | Beskid Niski |
599,0 |
4. |
Jaskinia Dująca | Beskid Śląski |
582 |
5. |
Jaskinia Głęboka w Stołowie | Beskid Śląski |
554,0 |
6. |
Jaskinia Zbójecka w Łopieniu | Beskid Wyspowy |
433,0 |
7. |
Jaskinia Oblica | Beskid Żywiecki |
416,0 |
8. |
Diabla Dziura w Bukowcu | Pogórze Rożnowskie |
365,0 |
9. |
Jaskinia Niedźwiedzia | Beskid Sądecki |
340,0 |
10. |
Mysiorowa Jama w Zagórzu | Beskid Makowski |
282,5 |
11. |
Jaskinia Malinowska | Beskid Śląski |
230,5 |
12. |
Lodowa Szczelina | Beskid Niski |
ok.. 200 |
13. |
Jaskinia Mroczna | Beskid Niski |
198,0 |
14. |
Gangusiowa Jama | Beskid Niski |
190,0 |
15. |
Jaskinia Dziurawa | Beskid Mały |
160,0 |
16. |
Jaskinia Złotniańska | Beskid Sądecki |
155,0 |
17. |
Czarci Dół | Beskid Wyspowy |
140,0 |
18. |
Jaskinia Roztoczańska | Beskid Sądecki |
140,0 |
19. |
Jaskinia w Straconce | Beskid Mały |
135,0 |
20. |
Jaskinia Chłodna | Beskid Śląski |
125,0 |
21. |
Jaskinia Czarne Działy III | Beskid Mały |
115,0 |
22. |
Jaskinia Salmopolska | Beskid Śląski |
115,0 |
23. |
Jaskinia Szkieletowa | Pogórze Rożnowskie |
110,0 |
24. |
Szczelina Lipowicka | Beskid Niski |
105,0 |
25. |
Złotopieńska Dziura | Beskid Wyspowy |
105,0 |
26. |
Jaskinia w Sopotni Wielkiej | Beskid Żywiecki |
101,0 |
Tab. 3. Najgłębsze jaskinie polskich Karpat Fliszowych
L.p. |
Nazwa jaskini |
Region |
Deniwelacja (m) |
1. | Jaskinia Miecharska | Beskid Śląski |
56,3 |
2. | Diabla Dziura w Bukowcu | Pogórze Rożnowskie |
-42,5 |
3. | Jaskinia w Trzech Kopcach | Beskid Śląski |
32,6 |
4. | Jaskinia Niedźwiedzia | Beskid Sądecki |
-28,0 |
5. | Jaskinia Głęboka w Stołowie | Beskid Śląski |
-25,0 |
6. | Jaskinia Drwali-Słowiańska | Beskid Niski |
-23,8 |
7. | Jaskinia Oblica | Beskid Żywiecki |
-21,1 |
8. | Jaskinia Malinowska | Beskid Śląski |
-19,5 |
9. | Jaskinia Szkieletowa | Pogórze Rożnowskie |
19,0 |
10. | Jaskinia Zbójecka w Łopieniu | Beskid Wyspowy |
-19,0 |
11. | Jaskinia Dująca | Beskid Śląski |
18,0 |
12. | Jaskinia Dolna w Nasicznem | Bieszczady |
-17,0 |
13. | Jaskinia w Straconce | Beskid Mały |
-16,9 |
14. | Jaskinia Chłodna | Beskid Śląski |
-16,5 |
15. | Jaskinia Mroczna | Beskid Niski |
-15,5 |
16. | Feleczyńska Studnia | Beskid Sądecki |
-15,0 |
17. | Jaskinia gdzie Wpadł Grotołaz | Beskid Niski |
-15,0 |
18. | Dydiowska Jama | Bieszczady |
-15,0 |
8.
Jaskiniowa Baza Danych Polskich Karpat Fliszowych
Na stronie www Speleoklubu Bielsko-Biała od kilku lat funkcjonuje duża /kilkaset pozycji/ jaskiniowa baza danych. Jest to jedyna w Polsce tego typu ogólno-dostępna baza. Generalnie jest ona uszeregowana w formie tabeli: nazwa jaskini, kod obiektu, długość, deniwelacja, głębokość, przewyższenie i literatura - źródła.
Zestawienie jest uszeregowane /obszarami/ regionami /Beskid Śląski, Beskid Żywiecki itp. - patrz Jaskinie Polskich Karpat Fliszowych tom 2 1997 - wkładka/. W ramach regionów obiekty jaskiniowe uszeregowane są według kodów narastająco.
W kolumnie "źródła-literatura" umieszczono pozycje zaistniałe po ukazaniu się Inwentarzy Jaskiń Polskich Karpat Fliszowych tom I,II,III / w latach 1997-98 / wydanych przez Polskie Towarzystwo Przyjaciół o Ziemi. Są tam podane też daty sprawozdań członków SBB - jeżeli ktoś jest zainteresowany daną pozycją może wejść do sprawozdań /również na naszej stronie www/ i uzyska więcej danych. W kolumnie tej można zauważyć też dokumenty internetowe o odpowiednim symbolu /generalnie jest to data planowania, lub eksploracji/, jeżeli ktoś chce się zapoznać z tą pozycją to może wejść do dokumentów jaskiniowych na naszej stronie i tam zobaczy inne dane - opis, plan. Ta ostatnia pozycja jest zastępczą formą publikacji planu i opisu, głównie z tego względu, że większość "poczytnych" czasopism jaskiniowych nie chce umieszczać na swoich łamach małych obiektów tego typu.
Przy symbolach czasami pokazują się znaki: "X" - oznacza, że dany obiekt jaskiniowy został skreślony z listy /mógł się połączyć z innym przyjmując jego nazwę, lub jest to "fikcja literacka" , "N" - oznacza generalnie zawalenie całości lub tylko otworu uniemożliwiającego wejście do obiektu /w przypadku odkopania literka "N" znika/, "S" - oznacza obiekt sztuczny. Litera "K" przy symbolu oznacza słowo - Karpaty
Nastąpiły zmiany w rozmieszczeniu obszarów występowania jaskiń /patrz wkładka tom II/
W opisywanej bazie są nanoszone współrzędne GPS - ale mając na uwadze ochronę jaskiń nie podaje się tego do publicznej wiadomości.
Baza jest średnio uaktualniana minimum raz na dwa tygodnie.
Na zakończenie można podać jako ciekawostkę, że na stronie www SBB można znaleźć spis zdobywców Jaskini w Trzech Kopcach /tych, którzy się wpisali do zeszytu pozostawionego w końcowych partiach. Średnio raz w roku /po wyniesieniu zeszytu/ są uaktualniane dane - większość to turyści - jak na razie nie zauważono wzrostu zanieczyszczenia tego obiektu "chęcią zaistnienia w tym spisie".
Jerzy Ganszer
Speleoklub Bielsko-Biała 2006 r.
7.
Speleoklub Bielsko-Biała rok 2006 - statystyki, wydarzenia, osiągnięcia
Jest to luźne podsumowanie ciekawych wydarzeń, opracowane na podstawie danych ze strony internetowej SBB.
Gdyby ktoś uznał, że pewne inne fakty są godne wyróżnienia - to może to uczynić w luźnej formie i zostanie to dopisane poniżej.
----------------------------------------
Rekord głębokości mają Marcin Procner i Bartłomiej Juroszek w Jaskini Wielka Śnieżna - 785 m.
Najwyższy szczyt w historii naszego klubu - Cho Oyu 8201 m - zdobył Krzysztof Apanasewicz.
Grzegorz Michałek zdobył szczyt Island Peak 6183 w Himalajach
W Alpach po przejściu Żebra Hastlera ekipa: Wacław Michalski, Beata Michalska, Dominika Michalska, Jerzy Ganszer, Anna Smoter /do grani/ zdobyła Aletschorn 4195 m.
Krzysztof Apanasewicz zjechał na nartach z Mont Blanc.
Granacką Przełęcz na nartach /od południa/ zdobyli Zofia Chruściel i Jerzy Ganszer
Koronę Bańdziocha w akcji kilkudniowej zdobyli Bartłomiej Juroszek i Jakub Pysz. W tej chwili mamy już trzy osoby, które zdobyły Koronę.
Ekipa Czesław Szury odkryła wiele ciągów korytarzy w Jaskini Wielkiej Litworowej.
Ekipa Lubomira Zawieruchy ma pewne osiągnięcia eksploracyjne w Suchym Wywierzysku w Sudetach .
Odbyła się wyprawa narciarska na Popa Iwana 2022 na Ukrainie - kierownik Michał Smoter.
Godny odnotowania jest fakt, iż nasz kolega klubowy Bartłomiej Juroszek pod ziemią spędził 33 dni!!
W Beskidach działano w wielu mniejszych obiektach. Główne osiągnięcia to wyeksplorowanie Dziury w Stołowie K.Bs-04.15 dł. - 88 m /Szura, Juroszek, Procner, Kudłacz, K.Borgieł/, oraz "upublicznienie Jaskini Miecharskiej K.Bs-03.77 przez C.Szurę.
Odkrycie najwyższego stanowiska w Polsce - podkowca małego w Jaskini nad Grzebieniem K.Bs-03.41
W tym roku mieliśmy 6 absolwentów taternictwa jaskiniowego
Nowe dzieci naszej społeczności to Daniel Kruczalak i Antoni Grzegrzułka
Odbył się coroczny Maraton Jaskiniowy, Biwak Zimowy i wyjazd dla Weteranów.
Były zagraniczne wyjazdy kanioningowe w tym jeden do wodospadu w Sopotni Wielkiej
Odbyła się wyprawa do Rêseau de la Pierre Saint Martin - w czasie 18 godzin ekipa 9-osobowa z górnego otworu Gouffre du Beffroi (SC3) dotarła do sali Verna na gł. - 1054 m. wychodząc tunelem. Organizatorem wyjazdu był C.Szura.
Jan Adamus - najstarszy członek naszego klubu - na rowerze dojechał do Rzymu i samodzielnie powrócił.
Odbyła się dość uciążliwa akcja jaskiniowa z Lodowej Litworowej do Nowego Dna Ptasiej przez Studnię z Rękawiczką. Niewątpliwie była to pierwsza akcja klubowa na tej trasie.
Marek Bogacki zdobył Mont Blanc z członkami Speleoklubu Olkusz.
Wiele zespołów wspinało się w Tatrach Wysokich, często była odwiedzana Zamarła Turnia.
W nurtach Wisły zginął nasz kolega Dominik Laszczak.
----------------
Powyższe zestawienie nie jest ułożone chronologicznie, wiele faktów nie zostało odnotowanych. O wszystkim można poczytać na naszej stronie www. To jest jedynie próba zaznaczenia pewnych ważnych wydarzeń w Naszym Klubie. Jedno jest pewne - nasza działalność jest nieprawdopodobnie bogata i bardzo różnorodna Jeżeli forma się przyjmie to podobne zestawienia możemy robić w następnych latach.
Zachęcam do przysyłania danych uzupełniających, które zostaną umieszczone poniżej.
Powyższy tekst będzie w "komunikatach" w Dziale Ganszera. Jeżeli Redakcja Zacisku uzna za stosowne to może to opublikować.
Zważywszy, że jak zwykle spodziewam się "intelektualnych ataków" na następny mój pomysł, to od razu wszystkich przepraszam, że nie zostali w powyższym zestawieniu ujęci, lub odpowiednio "uwypukleni".
----------------------------
Na zakończenie można dodać, że w roku 2007 w odpowiednim zestawieniu na naszej stronie www obok głębokich jaskiń, szczytów pow. 2500 m jest prowadzone zestawienie "wielkich" trawersów jaskiniowych, wspinaczek górskich, narciarskich przewyższeń pow. 1000 m i pokonanych kanionów.
Jerzy Ganszer
6.
Jaskinie Polskich Karpat Fliszowych - stan na 2005.09.23
W tej chwili oficjalnie jest zarejestrowanych 844 obiekty o łącznej długości 13154,50 m. Od momentu ukazania się inwentarzy Jaskiń Beskidzkich /lata 1997-1998/ 18 obiektów uległo zawaleniu o łącznej długości 102.50 m. W liczbie tej nie podano ciągów jaskiniowych uległych zawaleniu w jaskiniach nadal istniejących.
W Bazie Danych jest zarejestrowanych 23 obiekty sztuczne /niejednokrotnie przypominające jaskinie/ o łącznej długości 350 m.
Mało znaną, a "najwyższą" naszą beskidzką jaskinią jest Jaskinia Wysoka K.Pr-01.16 o dł. 17 m. i przewyższeniu 8 m.
Jest zarejestrowanych 8 obiektów /naturalnych/o dł. 1,5m - mimo małych rozmiarów, niejednokrotnie są godne uwagi!
Obiektów od 1.7 m do 2,0 m mamy 69 /naturalnych/.
Najwyżej położonym obiektem w naszych Karpatach Fliszowych to - Diabla Koleba /w kopule szczytowej Babiej Góry/
Najwyżej położone stanowisko nietoperza to - Zbójnicka Grota w Babiej Górze K.Bż-04.01
Najwyżej położone stanowisko Podkowca Małego to - Jaskinia w Jaworzynie K.Bs-03.03
Najwyżej położone stanowisko Studniczka to - Jaskinia Malinowska K.Bs-03.31 /stanowisko historyczne/
A teraz podajemy ciekawostki - niekoniecznie związane z powagą artykułu:
22 dwa obiekty rozpoczynają swoją nazwę od słowa "Dziura"
17 obiekty to "Jamy"
Jaskiń Lisich mamy dwie istnieje jeszcze Jaskinia Lisia Jama, oprócz tego są trzy Lisie Jamy i dwie Lisie Nory
Jaskiń lodowych w aspekcie nazwy są trzy.
Jaskiń Pajęczych mamy dwie, są jaskinie święte - Jana, Justyna, Szczepana, Świerada /pieczara/.
W Beskidzie Śląskim i Małym są obiekty o nazwie - Nora Klasska, Schron Gdzie Ganszera nie Było, Schron Pukowskiego, Schronisko Pukusia. Obiekty te są na tyle małe, że nikt nie powinien mieć większych uwag do "nazewnictwa".
Mamy 19 okapów, 2 Schrony pod Głazem i 3 Schroniska pod Głazem, 17 nazw rozpoczyna się od słowa "Studnia" podobnie 44 rozpoczynają się od słowa "Szczelina".
Występują "Szpary" - 3 obiekty, "Śmietniki" - 4. Pięć obiektów rozpoczyna się od słowa "Zbójecka"
Nazwy oryginalne: Jaskinia Siekiera, Spalona, tam Gdzie Wpadł Czołg, Lepka Studnia, Nora Cyklistów, Schronisko pod Amantem, Schronisko Trumna, Schronisko z Wnykami, Szpara w Kobylej, Świńskie Okno,
Niewątpliwie ciekawostek tego typu można przytoczyć więcej !
Jerzy Ganszer
5.
Artykuł do Zacisku - autor J.Ganszer /wersja 2006.04.16/
Podkowiec mały - najwyższe stanowiska jaskiniowe występowania tego ssaka w Polsce
Jaskinia | Kod | Wysokość n.p.m. | Pomiar wysokości | Pierwsi odkrywcy - uwagi | Źródło |
Jaskinia nad Grzebieniem | K.Bs-03.41 | 1090 | J.Ganszer | J. Ganszer - 2006.04.13 /wysokość otworu należy zweryfikować/ | Sprawozdanie SBB 2006.04.13 |
Jaskinia w Jaworzynie | K.Bs-03.03 | 1073 | J.Pukowski | J.Ganszer, Z.Grebl - 2002.11.03 | Sprawozdanie SBB 2002.11.03 |
Jaskinia Świętego Szczepana | K.Bsd-02.23 | 1020 | E.Borek | Prawdopodobnie E.Borek - 1992.12.26 | Jaskinie Polskich Karpat Fliszowych tom 2 /Pulina/ 1997 |
Wietrzna Dziura | K.Bsd-01.05 | 1005 | E.Borek | Prawdopodobnie E.Borek - 1989.10.28 | Jaskinie Polskich Karpat Fliszowych tom 2 /Pulina/ 1997 |
Jaskinia Dująca | K.Bs-04.47 | 999 | W.Porębski | M. Pawełczyk - 2005.11.12 | Wiadomość "prywatna" od odkrywcy |
Jaskinia w Stołowie | K.Bs-04.13 | 981 | P.Beczała | R. Mysłajek - 1998.03.14 | R.Mysłajek - Jaskinie Beskidzkie 1/1999 |
Jaskinia Głęboka w Stołowie | K.Bs-04.34 | 979 | J.Ganszer | 2006.02.25 J. Drąg potwierdza obecność dwóch podkowców, natomiast E. Pocha i R. Muzyczka zaprzeczają | Sprawozdanie SBB 2006.02.25 |
Jaskinia w Trzech Kopcach | K.Bs-04.10 | 972 | P.Beczała | Podkowce małe występowały tam od "zawsze" |
Wyższych stanowisk można się spodziewać w kopule szczytowej Klimczoka, w Jaskini Przed Rozdrożem w Beskidzie Żywieckim, w masywie Babiej Góry i może kiedyś w Tatrach.
4.
Uwagi i zalecenia dla kierownika wyjazdu jaskiniowego w Tatry Polski organizowanego przez Speleoklub Bielsko-Biała
/założenie - wyjazd jest legalny/
Poniższy schemat należy traktować jako pewną ramę pomocną w sposób czynny i psychologiczny nad postępowaniem przed i po wyjazdowym - temat ten nie porusza szerokiej kwestii samej akcji jaskiniowej.
Temat dla różnych klubów o innych przesłankach historyczno-kulturowych, może się wydać dość przesadzony lub wręcz anachroniczny. Lecz w naszym środowisku jak dotąd od wielu lat się sprawdza /choć część osób-kierowników nie zawsze zdaje sobie z tego sprawę/.
Ogłoszenie pomysłu wyjazdu /klub, internet/
Ogłoszenie w sposób jednoznaczny kierownika. Uwaga - kierownik nie musi być osobą z najwyższym uprawnieniem.
Należy zdać sobie sprawę, że osoby z wyższym stopniem /stażem/ nie będący oficjalnym kierownikiem akcji ponosi również odpowiedzialność za bezpieczeństwo przedsięwzięcia.
Należy zorganizować spotkanie przedwyjazdowe
W przypadku sytuacji awaryjnych /choroba, któregoś z uczestników/ istotne jest aby istniał system łączności z kierownikiem
Kierownik ma prawo doboru uczestników wyjazdu !
Kierownik musi wiedzieć kto jedzie na wyjazd !
Należy przeprowadzić podział sprzętu
Kwestia telefonów komórkowych z uwzględnieniem łączności z TOPRem
Sprawa zabrania apteczki !
Sprawa zezwoleń
Sprawa systemu alarmowego /nie tylko oparta na systemie tel. komórkowych/
Należy ogłosić czas i miejsce spotkania przed akcją, przy dużych jaskiniach kierownik może zarządzić przyjazd w przeddzień na bazę /aby lepiej wypocząć, co w efekcie daje większe bezpieczeństwo działalności w jaskini/
Po wyjściu z jaskini kierownik powinien dopilnować /zarządzić/ sposób wycofania się z uwzględnieniem zniesienia sprzętu - generalnie w górach nie poruszamy się pojedynczo!
Należy zdać sobie sprawę, że kierownik ponosi oficjalną odpowiedzialność za przebieg akcji - z tego względu musi czasami wydawać polecenia mogące wydawać się dość "kontrowersyjne" dla niektórych.
Po udanej akcji ma miły obowiązek przyjmowania "większości hołdów"
Ostatnim obowiązkiem kierownika jest dopilnowanie złożenia sprawozdania.
Na zakończenie "tego poważnego wywodu" można dodać, że przy zgranym zespole i dobrej "klasie" kierownika - ingerencja tego ostatniego jest symboliczna, lub wręcz niezauważalna.
Powyższa treść niewątpliwie nie wyczerpuje tematu, lecz mam nadzieje że przyda się innym potencjalnym kierownikom, a szeregowi uczestnicy wyjazdu zdadzą sobie sprawę z istoty sprawy.
Jerzy Ganszer
Autorzy Jerzy Ganszer i Anna Smoter
24 kwietnia 2005 r. ekipa w składzie Anna Smoter i Jerzy Ganszer wybrała się na ekstremalną wycieczkę narciarską na Mylną Przełęcz przez Płytę Lerskiego. Założeniem było, aby zrobić eskapadę wspinaczkowo - narciarską taką trochę bardziej wymagającą niż "normalne" zawody w ski-alpiniźmie. Zabraliśmy sprzęt wspinaczkowy i narciarski. W drodze pod ścianę obserwowaliśmy wspomniane zawody, a nawet w jednym miejscu sędziowie wzięli nas za uczestników. Ze względu na spore zagrożenie lawinowe, pod naszą płytę dotarliśmy od "100" dość solidnie asekurując się - była tam duża szczelina "brzeżna" między ścianą a zalegającym śniegiem. Mieliśmy pewne problemy, aby nie spaść do szczeliny lub aby nie wyjechać w dół ze śniegiem na dodatek jeszcze obijaliśmy o skały nasze narty, które już od dłuższego czasu mieliśmy na plecach. Pokonanie Płyty Lerskiego /letnia II/ nie nastręczało żadnych problemów, było tam mało śniegu i lodu, natomiast problem zaczął się u góry, gdzie jak wszyscy wiedzą są trawki i jest dosyć połogo - w tym czasie zalegało tam sporo śniegu i istniała pewna obawa, że pod wpływem naszego ciężaru wszystko poleci w dół. Na trawersie do Mylnej Przełęczy bardzo solidnie asekurowaliśmy się i zajęło nam to sporo czasu. Podczas pokonywania naszej drogi pogoda zmieniła się z ciepłej i słonecznej na mroźną i wietrzną, powstała nieprzyjemna skorupa lodu na mokrym śniegu. Z samej Mylnej przełęczy nie zjeżdżaliśmy /było tam "nierówno"/ lecz założyliśmy narty kilkadziesiąt metrów niżej. Zjazd był dosyć męczący zważywszy na nasze zmęczenie, zalodzony śnieg i dość spore obciążenie sprzętem wspinaczkowym. Podczas zjazdu pięknymi terenami nieustannie nastrój mącił ratrak kursujący na stokach Kasprowego Wierchu ! Do Kuźnic dotarliśmy dość późno, ale w wyśmienitych nastrojach. Po drodze w ciemnościach niedźwiedzia nie spotkaliśmy, ale słyszeliśmy "podejrzane dźwięki", spotkaliśmy za to samotną turystkę która podchodziła do Gąsienicowej. Na podkreślenie zasługuje godna postawa Ani, która zgodziła się uczestniczyć w tej "ekstremalnej" wspinaczce .... oraz bardzo koleżeńska postawa Jurka, który na pewnym odcinku zwoził mi narty... Niewątpliwie przed kolejnym takim szaleństwem dobrze będziemy się zastanawiać czy na pewno nam się chce...
2.
Góra Trzy Kopce
Jedna z najdłuższych jaskiń Polskich Karpat Fliszowych znajduje się w górze o nazwie Trzy Kopce /Beskid Śląski/. Na szczycie dalej są trzy kopce - choć zarośnięte i słabo widoczne - jest to miejsce, w którym od kilkuset lat zbiegają się trzy granice. Kiedyś była tu nawet granica państwowa między Polską /Koroną/ - Państwo Łodygowickie a Komorą Bielską - Lasy Dóbr Księcia Sułkowskiego /na północy/ - formalnie należących do Czech a potem do Austrii, na południowym - wschodzie rozciągała się Komora Cieszyńska /formalnie należąca również do Czech a potem do Austrii. W tej chwili na szczycie zbiegają się granice między Szczyrkiem, Brenną i Wapienicą /formalnie Bielskiem/
J.G.
1.
Artykuł do Zacisku na 36-lecie Speleoklubu Bielsko-Biała
Jerzy Ganszer
Zeszyt Kasowy rok 1969
W archiwum klubowym znaleziono zeszyt z opłatami klubowymi w pierwszym roku działalności naszego klubu. Jest tam 30 osób, "odpowiednio scharakteryzowanych" przez autora i Grzegorza Klasska.
Jan Adamus - działa do dzisiaj, jest najstarszym członkiem klubu, jest żywym łącznikiem z poprzednim Speleoklubem działającym pod wodzą Jana Hoffmanna
Piotr Holek - umarł na ciężką chorobę, był lubiany przez wszystkich, jego syn o tym samym imieniu przez pewien czas działał w klubie
Grzegorz Klassek - pierwszy historyczny prezes obecnego Speleoklubu, działa dalej głównie w Beskidach
Zbigniew Ładygin - splanował kiedyś Jaskinię w Trzech Kopcach, mieszka obecnie w Zakopanym i czasami "działa literacko"
Szymon Marszałek - lubiał się wspinać
Wojciech Kotliński - szkolny Kolega Klasska
Ryszard Dąbek - szkolny kolega Klasska, jego syn Bartosz działa obecnie w klubie
Danuta Niesyt - była skarbnikiem
Piekarski Przemysław - potem działał w Krakowie
Zbigniew Nowosielecki - działał w GOPRze
Jan Choiński - został wpisany do grona Weteranów
Mieczysław Szczepanik
Stanisław Kubica
Marian Żurek
Roman Świerz
Bolesław Ferfecki - poważna osoba
Stefan Hanula - "mistrz w swojej klasie", "uczył Klasska"
Jerzy Kluka - klubowicze nazywali go "Syrenką", wyjechał do Austrii
Jan Łaciak - honorowy członek klubu, mieszka w Szczyrku, był wytrawnym sportowcem /pierwsze klubowe dotarcie na dno Polski/
Antoni Górny - uczył Ganszera taternictwa jaskiniowego, nie żyje
W. Mikuszewski
Eugeniusz Siedławski
Edward Drabek
Stanisław Czupryna
Józef Gembalczyk
Roman Bonech ?
Antoni Dembowski - syn aktora z Bielska
Piotr Jakubiec
Marian Zalewski
Teresa Jagosz